Sprawa 50 tysięcy złotych w kopercie. "Prokuratura zakwalifikowała to jako korupcję menedżerską"

[object Object]
Giertych: prokuratura odmówiła wszczęcia sprawy z zawiadomienia Birgfellnera dotyczącego wręczenia koperty dla księdza Sawiczatvn24
wideo 2/35

Dostaliśmy zawiadomienie, że odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie zawiadomienia złożonego przez Geralda Birgfellnera, który podawał, że wręczył Jarosławowi Kaczyńskiemu 50 tysięcy złotych w kopercie dla księdza Rafała Sawicza - poinformował w rozmowie z TVN24 pełnomocnik Geralda Birgfellnera mecenas Roman Giertych. Jak wyjaśniał, "prokuratura zakwalifikowała to jako korupcję menedżerską", pozbawiając tym samym austriackiego biznesmena prawa do złożenia zażalenia.

W lutym "Gazeta Wyborcza" napisała, że austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który oskarża prezesa Prawa i Sprawiedliwości o brak zapłaty za zlecenie związane z przygotowaniami do budowy biurowca w Warszawie przez spółkę Srebrna, zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński miał nakłonić go do wręczenia 50 tysięcy złotych.

Pieniądze miały być przeznaczone dla księdza Rafała Sawicza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Miało to mieć związek z przygotowaniem inwestycji.

CZYTAJ WIĘCEJ O TAK ZWANYCH TAŚMACH KACZYŃSKIEGO >

Pełnomocnik Austriaka mecenas Roman Giertych wezwał prezesa Prawa i Sprawiedliwości do dobrowolnego zwrotu tej kwoty. Później poinformował, że wezwanie nie dotarło do Jarosława Kaczyńskiego "pomimo dwukrotnego awizo" i sprawa została skierowana do sądu.

10 września odbyła się pierwsza rozprawa cywilna - jak mówił Giertych - w sprawie "zwrotu nienależnego świadczenia". W sądzie nie pojawił się Kaczyński, nie było także jego pełnomocnika. W związku z tym pełnomocnik Birgfellnera zapowiedział złożenie pozwu.

- Oczekujemy też, że na dniach prokuratura podejmie decyzję w sprawie wszczęcia lub ewentualnej odmowy wszczęcia postępowania karnego - dodał Giertych.

"Prokuratura zakwalifikowała to jako korupcję menadżerską"

W środę w rozmowie z TVN24 pełnomocnik austriackiego biznesmena przekazał, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

- Dostaliśmy zawiadomienie, że odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie zawiadomienia, które złożył pan Gerald Birgfellner, który podawał, że wręczył Jarosławowi Kaczyńskiemu 50 tysięcy złotych w kopercie dla księdza Rafała Sawicza - poinformował mecenas Giertych.

Wyjaśniał, że "prokuratura zakwalifikowała to jako korupcję menedżerską i w tym zakresie odmówiła wszczęcia postępowania, nie dając tym samym prawa do złożenia zażalenia naszemu mandantowi" [osobie korzystającej z usług prawnika - przyp. red.].

Dodał, że prokuratura nie uzasadniła swojej decyzji.

- W sytuacji, w której nie uznaje nas za stronę postępowania, nie musi uzasadniać takiego postanowienia - wskazywał Giertych.

"To jest błędna kwalifikacja"

W poniedziałek poseł Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk poinformował, że otrzymał z Prokuratury Okręgowej w Warszawie decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie "wież Kaczyńskiego".

Mecenas Roman Giertych poinformował, że prokuratura odmówiła też wszczęcia śledztwa z zawiadomienia austriackiego biznesmena o możliwości popełnienia oszustwa na jego szkodę przez Jarosława Kaczyńskiego. Obie decyzje prokuratury zapadły tuż przed wyborami, postanowieniem z 11 października.

CZYTAJ WIĘCEJ O DECYZJACH PROKURATURY >

Powiązania PiS, Jarosława Kaczyńskiego, spółki Srebrna, Instytutu im. Lecha Kaczyńskiegotvn24

Jak tłumaczył w środę w rozmowie z TVN24 Giertych, "poprzednia decyzja nie miała związku" ze sprawą koperty z 50 tysiącami. - To jest odrębny wątek, prokuratura wyłączyła go do odrębnego rozpoznania i w tym odrębnym wątku odmówiła wszczęcia śledztwa - wyjaśniał.

Mówił, iż w tej sprawie prokuratura "uznała, że nie ma znamion czynu zabronionego". - Nie wiemy, na jakiej podstawie, bo nie ma uzasadnienia tego postanowienia - podkreślił.

Giertych przyznał, że korupcja menedżerska także jest karalna. - Ale nie występuje wówczas pokrzywdzony, który wręcza tę korzyść - uściślił.

Jego zdaniem kwalifikacja czynu zastosowana przez prokuraturę "to jest błędna kwalifikacja".

- W moim przekonaniu powinno być to zakwalifikowane z artykułu 286. [Kodeksu karnego - przyp. red.], jako usiłowanie czy doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd, czyli klasyczne oszustwo. I w tym przypadku nasz mocodawca byłby pokrzywdzonym i miałby prawo do złożenia zażalenia - dodał pełnomocnik austriackiego biznesmena.

§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.Artykuł 286. Kodeksu karnego

- My ten wątek poruszymy w zażaleniu na postanowienie [prokuratury - przyp. red.] odnośnie dwóch wież - zapowiedział mecenas. Przekazał, że w poniedziałek mija termin na złożenie zażalenia. - Na pewno w tym terminie złożymy [zażalenie - red.] - podkreślił.

O sprawie pełnomocnik austriackiego biznesmena poinformował także na Twitterze.

CZYTAJ WIĘCEJ O TAK ZWANYCH TAŚMACH KACZYŃSKIEGO >

"Taśmy Kaczyńskiego". Birgfellner zeznawał o wręczeniu 50 tysięcy złotych

"Gazeta Wyborcza" 29 stycznia 2019 roku opublikowała pierwszy stenogram nagrania rozmowy z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Pod koniec stycznia w prokuraturze pełnomocnicy Austriaka złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie, związane z przygotowaniami do tej budowy.

W publikacji z 15 lutego tego roku "Wyborcza" przytoczyła zeznania biznesmena z poniedziałku 11 lutego, podkreślając, że zostały one złożone pod groźbą odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania.

Birgfellner miał mówić, że do przygotowania projektu inwestycji potrzebował podpisu pod uchwałą zarządu Fundacji imienia Lecha Kaczyńskiego, współwłaściciela spółki Srebrna.

"W tym czasie, myślę, że to było w lutym 2018 roku, kiedy sprawa była dalece zaawansowana i byliśmy w trakcie negocjacji, kancelaria Baker McKenzie (wynajęta do prawnej obsługi inwestycji spółki Srebrna) poleciła mi, że potrzebuje uchwały spółki Srebrna oraz właściciela spółki Srebrna, czyli fundacji im. Lecha Kaczyńskiego. Baker McKenzie przygotowała treść takiej uchwały. Jarosław Kaczyński powiedział, że potrzebuje pełnomocnictwa od spółki Srebrna do podpisania tej uchwały. Chodzi dokładnie o uchwałę rady fundacji im. Lecha Kaczyńskiego" - cytowała "Wyborcza" zeznania austriackiego biznesmena.

"W imieniu Instytutu Lecha Kaczyńskiego Jarosław Kaczyński sam podpisał te uchwały. To były trzy uchwały, one są w posiadaniu mecenasa [chodzi o zgodę na zaciągnięcie kredytu na 300 milionów euro i rozpoczęcie inwestycji - red.]. Jarosław Kaczyński w imieniu fundacji im. Lecha Kaczyńskiego podpisał te uchwały z dwiema innymi osobami" - miał mówić Birgfellner.

Zgodnie z zeznaniami Birgfellnera przytoczonymi przez "GW" Kaczyński powiedział mu, że "musi mieć jeszcze podpis księdza, który jest członkiem rady tej fundacji, ale powiedział, że zanim ten ksiądz podpisze, to trzeba mu zapłacić".

"Resztę zapłacimy mu, jak dostaniemy kredyt, a ja otrzymam swoje honorarium"

"Zapytałem Jarosława Kaczyńskiego, ile musimy mu zapłacić, a on odpowiedział, że prawdopodobnie 100 tys. zł. Powiedziałem, że nie mam takich pieniędzy i muszę je wyłożyć z własnej kieszeni, i mogę zebrać 50 tys., a resztę zapłacimy mu, jak dostaniemy kredyt, a ja otrzymam swoje honorarium" - czytamy w zeznaniach Austriaka cytowanych przez "Gazetę Wyborczą".

Ostatecznie - jak miał zeznać - ktoś z Nowogrodzkiej do niego zadzwonił i powiedział, że powinien "podjąć 50 tysięcy złotych ze swojego prywatnego konta i zawieźć je na Nowogrodzką".

Fragment zeznań Birgfellnera opublikowany przez "Wyborczą"
Fragment zeznań Birgfellnera opublikowany przez "Wyborczą"

"Zaniosłem kopertę z pieniędzmi na Nowogrodzką, nie pamiętam dokładnie, komu przekazałem kopertę z pieniędzmi, ale przypominam sobie, że Jarosław Kaczyński tę kopertę miał w ręku. Więc mieliśmy już podpisane uchwały, czyli była zgoda" - kontynuował Birgfellner. "GW" dodała, że do zeznania dołączony jest wydruk z konta Austriaka w Banku Pekao SA z adnotacją o pobraniu gotówki 7 lutego 2018 roku. Zeznanie jest przez niego podpisane. "Wyborcza" poznała jego treść nieoficjalnie.

Kaczyński: stawię się w prokuraturze, jeśli będzie wezwanie

Prezes PiS odnosił się częściowo do oskarżeń formułowanych przez Geralda Birgfellnera.

- Nie będę mówił o tym, jaki mam stosunek do bohatera tych wydarzeń, natomiast mogę powiedzieć jedno: chciałem zrobić coś bardzo pożytecznego z punktu widzenia, już nawet nie tylko mojego obozu politycznego, ale po prostu Polski, nieco zrównoważyć sytuację na rynku idei, instytucji, które mogą wspierać różnego rodzaju idee - przekonywał Jarosław Kaczyński 2 marca w rozmowie w RMF FM.

- Śledztwo w moim przekonaniu sensu nie ma, ale to jest już decyzja prokuratury. I ja nie chcę w żadnym wypadku na nią wpływać. Tutaj mamy po prostu do czynienia z przykładem pewnej nierzetelności, ale nie z mojej strony, ale ze strony osoby, która jest dzisiaj traktowana jako swego rodzaju bohater, czy nawet ofiara - mówił Kaczyński. Na uwagę, że Birgfellner czuje się oszukany, odparł, że może powiedzieć, iż nie zgadza się z tym sądem. - A całą resztę bardzo chętnie powiem w prokuraturze - zaznaczył.

"Śledztwo w moim przekonaniu sensu nie ma". Kaczyński o oskarżeniach Birgfellnera
"Śledztwo w moim przekonaniu sensu nie ma". Kaczyński o oskarżeniach BirgfellneraFakty TVN

Podczas wywiadu nie padło pytanie ani o kopertę z 50 tysięcy złotych, ani o księdza Rafała Sawicza. W lutym ubiegłego roku duchowny miał złożyć podpis na dokumencie umożliwiającym rozpoczęcie budowy wieżowca przez spółkę Srebrna, powiązaną z Jarosławem Kaczyńskim i Instytutem.

Ksiądz Sawicz: jestem zdumiony zamieszaniem i skalą zmanipulowanych informacji

Sprawę koperty z kwotą 50 tysięcy złotych skomentował ksiądz Rafał Sawicz, do którego - według zeznań Geralda Birgfellnera - miała trafić ta kwota. Za pośrednictwem pełnomocników przekazał 27 lutego mediom podpisane przez siebie oświadczenie.

"Jestem zdumiony zamieszaniem i skalą zmanipulowanych informacji wokół mojej osoby. Wiele z nich zawiera nieuprawnione sugestie i niedopowiedzenia, przedstawiające mnie w jak najgorszym świetle. Od kilku tygodni czuję się obiektem brutalnych ataków medialnych i nagabywania. Proszę, aby traktować mnie - jak wcześniej - jako osobę prywatną w najszerszym tego słowa rozumieniu. Chciałbym, aby moje dane osobowe w rozumieniu obowiązujących od maja 2018 roku przepisów były możliwie najbardziej chronione i respektowane" - napisał duchowny w oświadczeniu przekazanym przez mecenasa Janusza Masiaka.

Sawicz prosił, aby "uszanować obowiązujące przepisy i nie publikować żadnych informacji o prywatnych działaniach, pracy, aktywności i majątku" bez jego zgody. Zaznaczył, iż wchodząc w skład Rady Fundacji Instytut imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego uważał, "że nie będzie to działalność publiczna". Dodał, że nadal tak uważa. "Od lipca 2016 roku nigdy nie prowadziłem i nie prowadzę działalności publicznej i uważam, że zasługuję na ochronę prywatności mojej i moich najbliższych. Niestety - ta prywatność w ostatnim czasie była naruszana przez dziennikarzy i ich publikacje; mam nadzieję, że to już się nie będzie powtarzać" - czytamy w oświadczeniu.

Sawicz podkreślił, że nie chce i nie będzie rozmawiać z mediami.

"Proszę, aby wszelkie kontakty ze mną odbywały się za pośrednictwem mojego pełnomocnika, adwokata Janusza Masiaka. Jeżeli zajdzie taka konieczność, będę oczywiście do dyspozycji odpowiednich organów państwowych" - podsumował.

Ksiądz Sawicz przerywa milczenie. Zabrał głos przez swojego pełnomocnika
Ksiądz Sawicz przerywa milczenie. Zabrał głos przez swojego pełnomocnikatvn24

Reporter TVN24 pytał wówczas pełnomocnika księdza, Janusza Masiaka, czy prawdą jest, że Rafał Sawicz rzeczywiście przyjął 50 tysięcy złotych w kopercie, jak zeznał austriacki biznesmen.

- Te wszystkie informacje dotyczą prywatnej sfery. Od co najmniej maja 2018 roku mamy ustawę, która chroni prywatność i mój klient byłby bardzo szczęśliwy, gdyby wobec jego osoby te przepisy były przestrzegane, aby jego prywatność nie była w jakikolwiek sposób naruszana i w możliwie najszerszym zakresie była chroniona - odparł mecenas Masiak.

CZYTAJ WIĘCEJ O TAK ZWANYCH TAŚMACH KACZYŃSKIEGO >

Autor: akr//now//kwoj / Źródło: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24