Agenci CBA mogli wejść do KNF bez decyzji prokuratora, jednak nie weszli. Kulisy śledztwa

Prokuratorzy i agenci. Kulisy najgłośniejszego od kilku dni śledztwa
Prokuratorzy i agenci. Kulisy najgłośniejszego od kilku dni śledztwa
tvn24
Kulisy śledztwa w sprawie KNF [materiał "Czarno na białym" z 21 listopada]tvn24

Dlaczego za badanie afery wokół Komisji Nadzoru Finansowego prokuratura zabrała się dopiero po tygodniu od złożenia zawiadomienia? Dlaczego Marek Chrzanowski zdążył wejść do swojego biura przed agentami CBA? I dlaczego agenci CBA nie weszli do gabinetu Chrzanowskiego bez decyzji prokuratora, choć pozwala im na to prawo? Mnożą się pytania w sprawie głośnego od kilku dni śledztwa. Jego kulisy przedstawił magazyn "Czarno na białym" TVN24.

Śledztwo w sprawie Komisji Nadzoru Finansowego to przede wszystkim pytania o czas i o kolejność zdarzeń.

13 listopada "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że w marcu 2018 roku ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla tego banku w zamian za około 40 milionów złotych. Miało to być wynagrodzenie dla wskazanego do pracy w jego banku przez szefa KNF radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka.

Premier i prokurator generalny twierdzą, że o propozycji, jaką złożył biznesmenowi szef KNF, dowiedzieli się z "Gazety Wyborczej" - czyli sześć dni po złożeniu zawiadomienia w tej sprawie przez pełnomocnika Czarneckiego, Romana Giertycha.

Czekanie na koniec weekendu

14 listopada prokurator generalny Zbigniew Ziobro tłumaczył, dlaczego dopiero po tygodniu służby podjęły jakiekolwiek działania. - Na moje biurko [zawiadomienie - przyp. red.] trafiło rano we wtorek z racji tego, że w poniedziałek było święto. Więc jest to taki normalny obieg pism - mówił. - Proszę pamiętać, że w międzyczasie mieliśmy okres świąteczny - dodawał Ziobro.

Zawiadomienie w sprawie domniemanej korupcji musiało więc poczekać, aż skończy się weekend przedłużony dodatkowo o dzień wolny uchwalony na stulecie niepodległości.

W takie tłumaczenie nie wierzy jednak były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Grzegorz Reszka. - Jestem absolutnie przekonany, że Zbigniew Ziobro godzinę, półtorej godziny po złożeniu znał zawartość tego zawiadomienia. Nie ma innej możliwości - mówi.

Podobnego zdania jest wypowiadający się anonimowo były oficer służb specjalnych. - Myśmy też dostawali w służbach pilne sprawy i informacje. To naprawdę się robi tak, że biorę telefon i o pierwszej czy drugiej w nocy dzwonię do ministra - mówi.

- Jeżeli ja tego nie zrobię, to podpisuję wyrok na siebie - dodaje.

- Prokuratorzy bez względu na treść, ale ze względu na osobę składającego, czyli na [Romana - przyp. red.] Giertycha, gwarantuję panu: zanim przeczytali treść zawiadomienia, to już dzwonili. Jestem przekonany, że dwie, trzy godziny później już Ziobro wiedział - podkreśla.

Źródła zbliżone do samej prokuratury twierdzą, że zawiadomienie Leszka Czarneckiego błędnie trafiło do wydziału skarg i stąd opóźnienie w przekazaniu go ministrowi. - Mogę bazować na swoim doświadczeniu z lat 2005-2007. Pamiętam, że tego typu opóźnień w przekazywaniu informacji nie było. W związku z tym trudno mi w coś takiego wierzyć - zaznacza Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

"Długie pożegnanie" szefa KNF

Marek Chrzanowski, który musiał pokonać blisko 10 tysięcy kilometrów, żeby dotrzeć z Singapuru do swojego gabinetu, i tak był w nim kilka godzin wcześniej niż agenci z oddalonej o zaledwie 2,5 kilometra warszawskiej delegatury CBA.

W efekcie już po złożeniu zawiadomienia i po ogłoszeniu wszczęcia śledztwa przez Zbigniewa Ziobrę Chrzanowski spędził 3,5 godziny w swoim gabinecie, zanim weszli tam agenci.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego mogli jednak wejść do gabinetu Chrzanowskiego wcześniej, bez decyzji prokuratora. Wynika to wprost z Kodeksu postępowania karnego. Taką możliwość przewiduje prawo w przypadkach niecierpiących zwłoki.

- Procedury są takie, że tego rodzaju działania podejmuje się niezwłocznie - podkreśla ekspert z zakresu bezpieczeństwa Piotr Niemczyk. - Wygląda na to, że ktoś pozwolił mu zabrać rzeczy, które być może były rzeczami osobistymi, a być może dowodami rzeczowymi - ocenia.

Zdaniem rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej żadnej zwłoki w przeszukaniu biura szefa KNF jednak nie było. - Nie ma żadnej zwłoki. Wszystkie służby działają na pełnych obrotach - zapewnia.

Również rzecznik KNF broni swojego byłego szefa. Twierdzi, że te przeszło trzy godziny to był czas potrzebny Markowi Chrzanowskiemu między innymi na złożenie wypowiedzenia umowy o pracę.

- Pan przewodniczący musiał, tak jak każdy pracownik, który żegna się z instytucją, rozliczyć pewne sprawy. Takie dotyczące chociażby delegacji, z której dopiero co wrócił, pożegnać się z pracownikami - wyjaśniał rzecznik Jacek Barszczewski. - Mogę ze stuprocentową pewnością zapewnić, że przewodniczący nie miał dostępu do żadnych dokumentów - dodał.

- Nie wiemy, co zawierała jego szafa pancerna, nie wiemy, co zawierały jego notatniki, jakiego typu dokumenty. Musimy polegać na dobrym słowie rzecznika KNF i wierzyć, że przez trzy godziny pakował swoje prywatne rzeczy i żegnał się z podwładnymi. To było dość długie pożegnanie - ocenił Reszka.

Czy kiedykolwiek ktoś usłyszy w tej sprawie zarzuty? - Proszę z tymi zarzutami nie szarżować tak bardzo - twierdzi Paweł Wojtunik. - Wydaje mi się, że panu Chrzanowskiemu nic się nie stanie finalnie, a jeżeli się stanie, to "tak trochę" - przewiduje.

200 tysięcy dolarów rocznie

Być może te co najmniej niestandardowe działania służb to przypadek. Być może również dla całej sprawy nie ma znaczenia fakt, że 29-letni syn najważniejszej osoby w służbach specjalnych - ministra koordynatora Mariusza Kamińskiego - pracuje w Banku Światowym, do którego trafił z rekomendacji prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Sprawę jako pierwszy ujawnił Robert Zieliński z tvn24.pl. - To jest praca w Waszyngtonie, roczna pensja to jest około 200 tysięcy dolarów nieopodatkowanych pieniędzy - zauważa Zieliński.

Syn koordynatora w przesłanym do redakcji magazynu "Czarno na białym" oświadczeniu broni się, że po prostu posiada możliwie najlepsze kompetencje do pracy w Banku Światowym.

"Nepotyzm na najwyższych poziomach władzy"

Były szef CBA używa mocnych słów w tym kontekście. - Możemy mówić o nepotyzmie na najwyższych poziomach władzy i o zepsuciu również wśród tych, którzy kreują się na rycerzy antykorupcyjnych. I którzy tego typu standardy powinni krzewić - ocenia Wojtunik.

Prawo i Sprawiedliwość, odnosząc się do tej sprawy, wydało oświadczenie, że prezes Jarosław Kaczyński nie wiedział o pracy syna koordynatora do spraw służb specjalnych.

Więcej materiałów na stronie magazynu "Czarno na białym" TVN24.

Autor: mm//now / Źródło: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24