Biura widma, opłacane z pieniędzy podatników, to coś, co łączy posłów bez względu na przynależność partyjną. Ale to nie jedyna rzecz, która może dziwić. Liczne są także wydatki, które trudno racjonalnie powiązać z poselskimi obowiązkami, oraz kilometrówki, w ramach których posłowie przejeżdżają nawet kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rocznie. Wydatkom tym przyjrzeli się reporterzy "Czarno na Białym", Rafał Stangreciak i Grzegorz Łakomski.