Nie wiedzieli, że ich szukają, bo padły im komórki? Lekarze zniknęli po śmierci pacjentki. Są wstępne wyniki sekcji

Ordynator i jego zastępca razem z adwokatem pojawili się na komisariacie w Wigilię
Ordynator i jego zastępca razem z adwokatem pojawili się na komisariacie w Wigilię
Źródło: tvn24
Prokuratura zleca dodatkowe badania, by ustalić, czy lekarze, którzy zniknęli ze szpitala w Limanowej po śmierci pacjentki, zajmując się nią, byli pod wpływem alkoholu. Tak bowiem twierdzi rodzina 78-latki. Znane są natomiast wstępne wyniki sekcji zwłok kobiety - zmarła ona w wyniku obrażeń, jakich doznała po upadku w domu.

Kobieta spadła ze schodów i uderzyła się w głowę. Szczegółowe i ostateczne wyniki sekcji znane będą jednak dopiero za kilka dni. Nie wiadomo, ile potrwają dodatkowe badania krwi lekarzy, które przeprowadzić ma Zakład Medycyny Sądowej.

Bezskuteczne poszukiwania

W nocy z poniedziałku na wtorek w limanowskim szpitalu zmarła 78-latka, która trafiła do lecznicy po wypadku domowym, z ciężkimi obrażeniami głowy. Według rodziny zmarłej pacjentki lekarze zachowywali się podejrzanie i czuć było od nich alkohol. Kiedy rodzina zawiadomiła policję, medycy zniknęli.

Policjanci szukali ich później w domach i innych miejscach pracy, ale bezskutecznie. Do 24 grudnia, wtedy bowiem obaj medycy (jeden z adwokatem) sami zgłosili się na policję. Lekarzom pobrano próbki krwi. Jednak już wtedy śledczy podkreślali, że po takim czasie (ok. 30 godzin od zniknięcia) badanie to może już nie mieć sensu. Po przesłuchaniu przez policjantów, mężczyźni zostali zwolnieni do domu. Prokuratura nie ujawnia treści ich zeznań.

Jednak, jak nieoficjalnie wiadomo, mężczyźni przedstawili spójną wersję wydarzeń. Mieli twierdzić, że telefon jednego z nich zepsuł się, a komórka drugiego była rozładowana. Z tego powodu ordynator i jego zastępca mieli nie być świadomi faktu, że są poszukiwani. Mężczyźni mają na razie status świadków w postępowaniu.

25.12.2014 | Limanowa: dwaj lekarze zgłosili się na policję. Wcześniej uciekli ze szpitala, po śmierci jednej z pacjentek

25.12.2014 | Limanowa: dwaj lekarze zgłosili się na policję. Wcześniej uciekli ze szpitala, po śmierci jednej z pacjentek

Dyrektor szpitala poinformował, że w porozumieniu z Konsultantem Wojewódzkim ds. Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojciechem Serednickim podjęta została decyzja o zawieszeniu w czynnościach służbowych ordynatora Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii do czasu wyjaśnienia sprawy.

Sprawę bada prokuratura

- Prowadzimy śledztwo pod kątem postępowania lekarzy dyżurujących na oddziale w czasie, gdy zmarła kobieta - ­powiedział prokurator rejonowy w Limanowej Mirosław Kazana. Prokuratura sprawdza, czy ich zachowanie "miało wpływ na losy pacjentki”. Prokurator poinformował, że przesłuchano wielu świadków i zabezpieczono szereg dowodów.

Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: