Od piątku trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Lekarze tam pracujący odesłali ciężko rannego chłopca do innego szpitala. Tłumaczyli się brakiem specjalisty na dyżurze. 8-latek, pomimo resuscytacji, zmarł w innej placówce. CZYTAJ WIĘCEJ O WYPADKU
- Dyrekcja szpitala twierdzi, że dziecko zostało przebadane przez lekarza. Dlatego poprosiliśmy o kartę konsultacyjną tego dziecka - informuje Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Zbadali i odesłali dalej?
Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Faktów TVN, na monitoringu szpitala ma być widać, jak lekarz z Borowskiej wychodzi na płytę przed szpitalem, wchodzi do helikoptera, prawdopodobnie by przebadać chłopca. Dopiero po tym miał odesłać je dalej. - Karta dziecka została włączona do kontroli i na razie nie możemy niczego potwierdzić - ucina Mierzwińska.
Tłumaczenie lekarzy nie do przyjęcia
Przyznaje jednak, że tłumaczenie lekarzy, że nie byli przygotowani na przyjęcie ciężko rannego pacjenta, jest nie do przyjęcia. - Szpital twierdził, że odesłał dziecko do szpitala, w którym jest tzw. "ostry dyżur". Ale w naszym kontrakcie nie ma takiej usługi, to zupełnie poza prawem - wyjaśnia.
I tłumaczy, że za kilka tygodni NFZ odpowie na pytanie, czy decyzja podjęta w szpitalu na Borowskiej była słuszna.
Dyrektor zmienia zdanie i wyraża żal
W personel dyżurujący tego feralnego dnia wierzyć przestaje natomiast dyrektor szpitala. Gdy sprawa wyszła na jaw, nie miał im nic do zarzucenia. Po kilku dniach oświadczył jednak, że "decyzja o skierowaniu pacjenta do innego szpitala była błędna". Tym samym zawiesił lekarzy, którzy ją podjęli i wyraził żal, że taka sytuacja miała miejsce. CZYTAJ WIĘCEJ
Seria kontroli po tragedii
Zmiana frontu nie oznacza, że sprawa jest zakończona. W szpitalu trwa właśnie kontrola NFZ, swoje postępowanie zapowiedział już minister zdrowia, a zachowaniu lekarzy przyjrzy się prokuratura. CZYTAJ WIĘCEJ
Również rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, któremu placówka podlega, zbada, jak przebiegał tamten feralny dyżur. CZYTAJ WIĘCEJ
Rektor zarządza kontrolę w szpitalu
Dziecko po długiej reanimacji zmarło we wrocławskim szpitalu na ul. Weigla:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Jeśli chcielibyście zainteresować nas równie bulwersującym tematem, który związany jest z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: aszk.wroc.pl