Znów krew na ulicach Kairu. Dziesiątki zabitych, setki rannych


Co najmniej 50 osób zginęło w niedzielę w Egipcie podczas starć zwolenników odsuniętego od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego z siłami bezpieczeństwa - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródło w egipskim resorcie zdrowia. Wcześniej Reuters informował, że nie żyją 44 osoby.

Według źródła AFP, co najmniej 45 osób zginęło w Kairze, a pięć innych poza egipską stolicą. W całym kraju rannych zostało 268 osób.

Do starć doszło podczas demonstracji zorganizowanych w 40. rocznicę wojny izraelsko-arabskiej z 1973 roku.

Pacyfikacja

Zwolennicy obalonego islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego nie zdołali wedrzeć się na plac Tahrir w centrum Kairu, który stał się symbolem rewolucji 2011 roku i na którym demonstrowały wówczas skutecznie przeciwko prezydentowi Hosniemu Mubarakowi setki tysięcy Egipcjan.

W niedzielę nad ranem czołgi i pojazdy opancerzone zajęły pozycje na niektórych głównych mostach na Nilu i w różnych strategicznych punktach miasta, co skutecznie utrudniało ruchy demonstrantów na obszarze Kairu.

W mieście Delga, na południe od stolicy, zdominowanym przez zwolenników Mursiego, demonstranci użyli broni palnej próbując opanować komisariat policji. Zostali jednak odparci przez siły bezpieczeństwa.

Miasto było przez miesiąc w rękach islamistów, ale w połowie września policja i wojsko opanowały tam sytuację.

Autor: mn//kdj / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: