Terrorysta nie żyje, Amerykanie zadowoleni

Aktualizacja:

Świat bez lidera Hezbollahu jest lepszy - tak na wieść o śmierci Imada Fayeza Mugniyaha zareagował Departament Stanu USA. Zabity w środę Mugniyah był jednym z najbardziej poszukiwanych przez Stany Zjednoczone terrorystów.

Przywódca Hezbollahu zginął w zamachu bombowym. Bomba wybuchła w nocy z wtorku na środę, w jego samochodzie. Do eksplozji doszło na północy Damaszku, w pobliżu irańskiej szkoły oraz komisariatu policji. Władze syryjskie podały, że nikt - poza Mugniyahem - nie ucierpiał.

Hezbollah za zabójstwo swojego przywódcy obwinia Izrael. Na miejscu wybuchu pojawili się również przedstawiciele palestyńskiego Hamasu, co zrodziło spekulacje, że celem mógł być również przebywający na uchodźstwie w Syrii główny przywódca Hamasu, Chaled Mesza.

W Gazie, islamscy dowódcy wezwali cały świat arabski do zjednoczenia się przeciwko Izraelowi. Zamach został potępiony również przez Iran. Władze tego kraju nazwały zamach aktem terroryzmu.

Hezbollah, wspierany przez Iran, nie uznaje państwa Izrael. Informacje o śmierci Mugniyaha zostały podane w środę rano przez telewizję należącą do Hezbollahu.

Izrael zaprzecza

Władze w Jerozolimie zaprzeczyły, że zorganizowały pułapkę na Mugniyaha w Damaszku. W specjalnym oświadczeniu kancelarii premiera Ehuda Olmerta napisano m.in., że

"Izrael odrzuca twierdzenia użycia elementów terrorystycznych przypisujących Izraelowi jakąkolwiek rolę w tym incydencie". Dodano, że "Izrael śledzi doniesienia z Libanu i Syrii w sprawie śmierci przywódcy Hezbollahu".

USA dawało 5 mln za schwytanie Mugniyaha

- Świat stał się lepszy bez tego człowieka, który mordował na skalę masową z zimną krwią i był terrorystą odpowiedzialnym za śmierć niezliczonych niewinnych ofiar - powiedział rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Sean McCormack.

Hezbollah - libańskiej Partia Boga istnieje od 1982 roku. Imad Mugniyah, jeden z jej liderów, był odpowiedzialny za wielokrotne zamachy na terenie Izraela oraz innych państw. Mugniyah, według zachodnich źródeł od 1993 r. utrzymywał kontakty z Al-Kaidą Osamy bin Ladena. Za jego schwytanie rząd USA oferował nagrodę do pięciu milionów dolarów. Kierował on m.in. sekcją ds. wywiadu w latach 80. i 90. zeszłego wieku, miał również odpowiadać za serię krwawych zamachów i porwań, wymierzonych głównie przeciwko Amerykanom i Izraelczykom. W ostatnim czasie Imad Mugniyah był odpowiedzialny, w ramach Specjalnego Dowództwa Operacyjnego Hezbollahu, za sprawy wywiadu organizacji oraz kontakty wywiadów Hezbollahu i Iranu.

mgo/iga

Źródło: PAP, Reuters, IAR, TVN24