Rosjanie z GRU walczyli po stronie rebeliantów w Donbasie. Skazani na więzienie

[object Object]
Dowody walk żołnierzy GRU w Donbasie: nagranie z telefonu sierżanta AleksandrowaJurij Łucenko/Facebook
wideo 2/24

Sąd w Kijowie skazał dwóch żołnierzy rosyjskiego wywiadu GRU na 14 lat więzienia. Kapitan Jewgienij Jerofiejew i sierżant Aleksandr Aleksandrow zostali uznali za winnych zarzucanych mu czynów: udziału w "agresywnej wojnie" przeciwko Ukrainie, udziału w działalności organizacji terrorystycznej oraz dokonania aktu terrorystycznego.

Sąd w Kijowie zdecydował także o konfiskacie mienia znajdującego się we własności żołnierzy GRU.

Na poczet odbywania kary wojskowym rosyjskiego wywiadu zostanie zaliczony dotychczasowy pobyt w areszcie w Kijowie, do którego trafili 16 marca 2015 roku.

Prokuratora generalna Ukrainy żądała dla rosyjskich wojskowych wymierzenia kary 15 lat pozbawienia wolności i konfiskaty mienia.

- Istnieją niezbite dowody, iż kapitan Jewgienij Jerofiejew i sierżant Aleksandr Aleksandrow są rosyjskimi żołnierzami, którzy wykonywali na Ukrainie rozkazy swoich dowódców - uzasadniał prokurator Ihor Nimczenko.

Wyroki nie są prawomocne. Na ich zaskarżenie obrona i prokuratura mają 30 dni.

Wymiana na Sawczenko

Żołnierze GRU nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Adwokat Jerofiejewa, Oksana Sokołowska, powiedziała, że najprawdopodobniej złoży apelację. Obrońca Aleksandrowa zapowiedział z kolei, że podejmie decyzję w tej sprawie po zapoznaniu się z dokumentacją sądową.

Na rozprawie rosyjskich specnazowców obecny był m.in. Ilja Nowikow, jeden z obrońców Nadii Sawczenko, ukraińskiej nawigatorki, skazanej w Rosji 22 lat więzienia. Rosyjski sąd uznał ją za współwinną zabójstwa dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 roku.

Nowikow oświadczył, że omawiana jest jej wymiana na Jerofiejewa i Aleksandrowa. - Będzie to jednak możliwe dopiero wtedy, gdy ich wyrok stanie się prawomocny – powiedział dziennikarzom.

Z miasta Togliatti nad Wołgą

W maju 2015 r. Jerofiejew i Aleksandrow dostali się do ukraińskiej niewoli w obwodzie ługańskim. Według władz ukraińskich są oni żołnierzami brygady sił specjalnych rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU z miasta Togliatti nad Wołgą. Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło wówczas, że nie są oni żołnierzami czynnej służby, ale jednocześnie żądało ich uwolnienia.

Proces wojskowych GRU w kijowskim sądzie trwa od września ubiegłego roku.

Rosja konsekwentnie odrzuca doniesienia o udziale swych żołnierzy w walkach na wschodzie Ukrainy w szeregach separatystów. Zaprzecza też, by wspierała separatystów uzbrojeniem, choć dane władz w Kijowie, Zachodu i rosyjskiej opozycji wskazują, że jest inaczej.

Autor: tas//rzw / Źródło: PAP,Ukraińska Prawda, UNIAN

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Raporty: