Obama podpisał sankcje na Iran


Prezydent USA Barack Obama podpisał w sobotę, pomimo pewnych zastrzeżeń, ustawę o finansowaniu Pentagonu, nakładającą m.in. sankcje na Iran.

Prezydent oznajmił podpisując ustawę zastrzegł jednak, że "popiera ustawę jako całość", co "nie oznacza, że zgadza się ze wszystkim". Wymienił przy tym jako problematyczne ograniczenia w przekazywaniu więźniów z amerykańskiej bazy Guantanamo na Kubie oraz wymagania, aby przed ujawnieniem Rosji informacji na temat obrony przeciwrakietowej powiadamiał o tym Kongres.

Ustawa podpisana przez Obamę na Hawajach, gdzie spędza wakacje, przewiduje 662 mld dolarów na finansowanie Pentagonu i obejmuje nowe sankcje wobec instytucji finansowych prowadzących interesy z bankiem centralnym Iranu. Ustawa, zaaprobowana przez Kongres w zeszłym tygodniu, ma na celu ograniczenie dochodów Teheranu z ropy naftowej i dotyczy kontaktów instytucji finansowych z irańskim bankiem centralnym. Ustawa przyznaje jednocześnie prezydentowi prawo odstąpienia od sankcji.

Co zrobi Iran?

W sobotę irański tygodnik "Aseman" zacytował irańskiego ministra ds. ropy Rostama Ghasemiego, który zapowiedział, że jeśli na eksport irańskiej ropy nałożone zostaną międzynarodowe sankcje - w odpowiedzi na program nuklearny Teheranu - cena tego surowca wzrośnie do ponad 200 dolarów za baryłkę.

Już we wtorek zaniepokojenie społeczności międzynarodowej wywołało oświadczenie pierwszego wiceprezydenta Iranu Mohammada Rezy Rahimiego, który ostrzegł, że jeśli na jego kraj nałożone zostaną sankcje, Teheran zablokuje cieśninę Ormuz, odcinając dostawy ropy naftowej. W odpowiedzi Stany Zjednoczone skrytykowały "irracjonalne zachowanie Iranu" i oświadczyły, że "żadne zakłócenia w ruchu morskim w cieśninie Ormuz nie będą tolerowane".

Źródło: PAP