W piątek w Mińsku na spotkaniu grupy kontaktowej Ukraina-OBWE-Rosja doszło do podpisania protokołu o wstrzymaniu ognia w Donbasie. Wstrzymanie ognia nakazał wkrótce potem ukraiński prezydent Petro Poroszenko, który od czwartku przebywał w Newport na szczycie NATO. Zawieszenie broni zaczęło obowiązywać o godzinie 18 czasu lokalnego.
Ustalenia grupy kontaktowej skomentował na kończącej szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego konferencji prasowej Barack Obama.
Amerykański prezydent powiedział, że jest "pełen nadziei", ale jednocześnie sceptyczny wobec podpisanego porozumienia.
- Jestem oczywiście pełen nadziei, jeśli chodzi o zawieszenie broni w Donbasie, ale bazując na naszych wcześniejszych doświadczeniach, patrzę na rozejm ze sceptycyzmem. Dopiero okaże się, czy separatyści dotrzymają warunków, a Rosja przestanie naruszać niezależność i integralność terytorialną Ukrainy - zaznaczył.
Mocne przesłanie w stronę Rosji
Dodał także, że ze szczytu NATO popłynęło w stronę Rosji mocne przesłanie, które pokazuje, że wszelkie działania mają swoje konsekwencje.
- Stany Zjednoczone i Unia Europejska kończą w tym momencie prace nad poszerzeniem i zaostrzeniem sankcji wobec Rosji, które dotkną sektory: gospodarczy, energetyczny i obronny - powiedział Obama.
Jak dodał, decyzja o zniesieniu sankcji będzie mogła nastąpić, jeśli rozejm na wschodzie Ukrainy okaże się trwały.
Amerykański prezydent zapewnił również, że NATO wyraziło pełną gotowość do obrony każdego z sojuszników. Podkreślił również, że Sojusz zgodnie wspiera suwerenność Ukrainy wobec "rosyjskiej agresji".
Autor: kg//kdj / Źródło: Reuters