Niemiecka ZDF: Polskie podziemie walczyło z Niemcami, jednocześnie w AK było wielu antysemitów

Aktualizacja:
Film został wyemitowany w niemieckiej telewizji ZDFzdf.de

Niemiecka telewizja publiczna ZDF pokazała trzyczęściowy serial "Nasze matki, nasi ojcowie", przedstawiający losy wojennej generacji młodych Niemców. Film zdobył szerokie uznanie za naszą zachodnią granicą. W tamtejszych mediach trwa dyskusja o serialu. Tabloid "Bild" napisał, że antysemityzm Polaków ukazany w filmie "ułatwił nazistom wymordowanie Żydów". Ambasada RP w Berlinie skierowała do redakcji list protestacyjny.

W filmie bez żadnego retuszu pokazane są zbrodnie popełniane przez Niemców na Polakach, Żydach, Rosjanach, Ukraińcach i samych Niemcach. Ważną rolę w serialu odgrywają sceny z Polski.

Kontrowersje wśród Polaków na pewno wzbudzać będzie fakt, że członkowie polskiego ruchu oporu z Armii Krajowej, bohatersko walczącej z okupacją niemiecką, są jednocześnie antysemitami nienawidzącymi Żydów lub ledwie obojętnymi na mordowanie Żydów przez Niemców.

Film w żadnym stopniu nie wybiela niemieckich zbrodni popełnianych na Polakach – żołnierze niemieccy mordują polskich cywilów, w tym kobiety i dzieci, za dostarczanie żywności partyzantom, dokonują zbiorowych egzekucji na oczach mieszkańców. Żołnierze AK są bohaterscy i walczą o wyzwolenie podbitego kraju.

W serialu Polacy nienawidzą Niemców, i jest to, zdaniem twórców filmu, całkowicie uzasadnione niemiecką agresją i bestialstwem. Polacy są też antykomunistami i jednocześnie pokazani są jako antysemici, często prymitywni. Antysemitami są obok partyzantów polscy chłopi, wspierający ruch oporu, ale pogardliwie wypowiadający się o Żydach.

Bez pomocy

Jeden z głównych bohaterów filmu jest niemieckim Żydem, który przeżył wojnę, ponieważ uciekł z transportu do obozu i jako Niemiec antynazista dostaje się do oddziału AK i walczy przeciwko Niemcom.

Kiedy żołnierze AK odkrywają, że jest Żydem, chcą go rozstrzelać, ale dowódca oddziału AK daje mu broń i puszcza wolno. Szczególnie kontrowersyjna jest scena, kiedy oddział AK w akcji bojowej przechwytuje niemiecki pociąg towarowy. Żołnierze polscy zabierają z pociągu broń, ale pozostawiają zamknięte wagony, w których są przewożeni więźniowie Żydzi. Ludzie ci są na skraju wyczerpania. Jednak ich los jest Polakom obojętny.

Protest ambasady

W tamtejszych mediach trwa dyskusja o serialu, a telewizja dodatkowo zrealizowała filmy dokumentalne o doświadczeniu wojny widzianym oczami tych, którzy u progu wojny wchodzili w dorosłe życie.

Tabloid "Bild", pisząc o epizodzie Żyda walczącego w AK, określił Armię Krajową mianem "polskich nacjonalistów". "Antysemityzm był w ich szeregach ekstremalnie rozpowszechniony" - czytamy w gazecie. "W Europie Wschodniej antysemityzm był bardzo powszechny, co ułatwiło nazistom wymordowanie Żydów" - pisze "Bild".

Ambasada RP w Berlinie skierowała do redakcji "Bild" list protestacyjny - poinformował w piątek rzecznik placówki.

Serial "Nasze matki, nasi ojcowie" uznawany jest przez wielu komentatorów niemieckich za jeden z najlepszych filmów o wojnie. Losy pięciorga bohaterów filmu przestawiają splecione autentyczne przeżycia setek Niemców. W komentarzach do filmu padają sformułowania, że może to być jedna z ostatnich wielkich produkcji filmowych w Niemczech poświęcona II wojnie światowej i rozliczeniom ze zbrodniami niemieckimi w latach 1933–1945.

Komentarz Jacka Stawiskiego z TVN24:

Film "Nasze matki, nasi ojcowie" jest na pewno dziełem wybitnym, ze wszech miar wartym obejrzenia. To ambitna, przemyślana produkcja. Bohaterami filmu jest piątka młodych Niemców, ich wojenne losy symbolizują przeżycia wojenne Niemców.

W żadnym wypadku zbrodnie niemieckie nie są w tym filmie wybielane czy umniejszane. Film to opowieść o zbrodniach Niemców popełnionych w imię wierności idei Wielkich Niemiec i jej wodza Hitlera. Wielkim zgrzytem w filmie jest jednak przedstawienie Polaków jako prymitywnych antysemitów. Choć film jest naprawdę ciekawy, tak uproszczony obraz Polaków budzi mój wielki sprzeciw.

Pierwszy z bohaterów Wilhelm jest oficerem Wehrmachtu, wierzy w Hitlera i Trzecią Rzeszę. Jednak przeżycia na froncie wschodnim są tak silne, że z armii niemieckiej zdezerterował. Skazany na śmierć, zostaje ułaskawiony, ale trafia do karnej kompanii. Drugi z bohaterów jest wrażliwym młodym człowiekiem, który na froncie staje się bezwzględny. Zabija cywilów polskich czy ukraińskich. Nie ma żadnych skrupułów. Trzeci z mężczyzn to niemiecki Żyd, który ratuje się od śmierci ucieczką z transportu do obozu i przyłącza się do polskiej Armii Krajowej. Czwarta bohaterka jest dobrze wychowaną, porządną dziewczyną, która na ochotnika zgłasza się do służby szpitalnej na froncie wschodnim. Denuncjuje żydowską lekarkę. Widząc okrucieństwa wojny zmienia swoje podejście do świata. Piąta z bohaterek chce stać się wielką aktorką i piosenkarką, ale udaje jej się tylko zabawiać żołnierzy na froncie. Kiedy wypowiada jedno zdanie, że wątpi w zwycięstwo, zostaje skazana na śmierć.

Autor: Jacek Stawiski/adso/k / Źródło: ZDF, tvn24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: zdf.de