Kim kontra stara gwardia. Próba sił na pierwszym od dekad zjeździe partii


W Korei Północnej rozpoczął się w piątek pierwszy od 36 lat zjazd komunistycznej Partii Pracy Korei. Ponad 100 zagranicznych dziennikarzy, którzy chcieli relacjonować wydarzenie, nie wpuszczono do budynku, a po godzinnym oczekiwaniu odwieziono do hoteli - poinformowały agencje.

Według zagranicznych ekspertów zjazd ma umocnić pozycję Kim Dzong Una jako przywódcy komunistycznego reżimu w Korei Północnej. Komentatorzy zwracają uwagę, że ma być to okazja dla Kim Dzong Una, młodego i nadal tajemniczego lidera, na wyjście z cienia ojca i dziadka - Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena.

Oficjalna agencja KCNA oświadczyła, że zjazd będzie miał charakter "historycznego święta, ponieważ przywództwo Kim Dzong Una przekształciło kraj w potęgę nuklearną i kosmiczną".

Korea Północna wzmocni swój potencjał "nuklearnego odstraszania", jeśli USA utrzymają "wrogi stosunek" do Pjongjangu - dodaje piątkowa deklaracja północnokoreańskiego Komitetu ds. Pokojowego Zjednoczenia Korei.

Niezadowolenie rośnie?

Co równie istotne, zjazd Partii będzie okazją do umieszczenia lojalnych współpracowników Kima na kluczowych stanowiskach. Jak twierdzi południowokoreańska gazeta "Chosun Ilbo", w Korei Północnej narasta jednak konflikt pomiędzy "starą gwardią" ludzi służących poprzedniemu przywódcy, Kim Dzong Ilowi, oraz młodszymi współpracownikami dobieranymi przez obecnego lidera.

Zjazd będzie więc próbą sił, w której młody Kim Dzong Un będzie starał się przezwyciężyć pozostałe wpływy dawnego zaplecza politycznego swojego ojca i wzmocnić swoją władzę.

Niezadowolenie ma rosnąć także wśród zwykłych obywateli. Kosztowny program nuklearny i rakietowy oraz międzynarodowe sankcje pozbawiły Koreę Płn. resztek rezerw walutowych. Doprowadziło to do zakłócenia pracy zakładów przemysłowych, a także odbiło się negatywnie na i tak już pustych kieszeniach Koreańczyków, co "nasiliło przejawy niezadowolenia", zwróciła uwagę agencja Yonhap.

Historyczny zjazd

Budynek Domu Kultury 25 kwietnia w Pjongjangu, gdzie odbywa się zjazd, został udekorowany czerwonymi partyjnymi sztandarami i flagami narodowymi. Na centralnym placu Kim Ir Sena ludzie składają kwiaty. Zagranicznych dziennikarzy najpierw przywieziono na miejsce zjazdu, ale nie wpuszczono do środka i po trwającym ponad godzinę oczekiwaniu na zewnątrz odwieziono do hoteli - relacjonuje agencja Associated Press.

Podczas poprzedniego zjazdu w 1980 roku oficjalnie potwierdzono, że Kim Dzong Il obejmie sukcesję po swym ojcu Kim Ir Senie - pierwszym przywódcy Korei Północnej i założycielu dynastii Kimów, zmarłym w 1994 roku. Wszystkie sześć poprzednich zjazdów zorganizowano za czasów Kim Ir Sena.

Świat zaostrza sankcje

Mimo przyjętej 2 marca przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, która zdecydowanie zaostrzyła sankcje wobec Korei Płn., Pjongjang kontynuuje próby z rakietami balistycznymi. Rezolucja ta była odpowiedzią na przeprowadzony przez ten kraj 6 stycznia kolejny test z bronią nuklearną.

Pod koniec kwietnia poinformowano, że Korea Północna próbowała kolejny raz przeprowadzić dwie próby rakietowe średniego zasięgu, ale bez powodzenia. Ponadto w lutym Korea Płn. wystrzeliła rakietę balistyczną dalekiego zasięgu, która umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę.

Rezolucje ONZ zabraniają Korei Płn. prób z bronią jądrową oraz testów z rakietami balistycznymi. Nie zważając na te zakazy, Pjongjang nie ustaje w wysiłkach na rzecz zwiększenia swego potencjału wojskowego, w tym nuklearnego.

Autor: mm//gak / Źródło: PAP, Yonhap, Chosun Ilbo, tvn24.pl