Podsumowując mijający rok, socjologowie stwierdzają, że Hiszpania, czwarta gospodarka eurostrefy, zdradza symptomy głębokiego kryzysu społecznego. Składają się nań bezrobocie, które dotknęło co czwartego Hiszpana, nieubłagany wzrost opłat za naukę dzieci i opiekę zdrowotną, tysiące rodzin wyrzucanych na bruk z mieszkań.
15 razy większe zarobki
Według ogłoszonego w mijających dniach w Madrycie raportu "Kryzys, nierówność i ubóstwo", społeczeństwo hiszpańskie będzie się składało w niedalekiej przyszłości z dwu klas: biednych i bogatych. Ci drudzy będą średnio zarabiali 15 razy więcej niż biedni.
Jeśli obecna polityka cięć w wydatkach na cele socjalne i publiczne oraz polityka podatkowa państwa się nie zmieni - przewidują autorzy raportu - prognoza ta spełni się najdalej w ciągu 10 lat. Raport ostrzega, że sytuacja ta może zagrozić pokojowi społecznemu.
Do roku 2022 - twierdzą eksperci - odsetek mieszkańców Hiszpanii zagrożonych wykluczeniem społecznym może już dojść do 40 procent, tj. 18 milionów osób. Według autorów ekspertyzy potrzeba będzie dalszych 20 lat, by to odrobić i wrócić do poprzedniego stanu rzeczy.
Los Ameryki Łacińskiej bliski
Autorzy raportu powołują się m.in. na doświadczenia Ameryki Łacińskiej z lat 60. i 70. ubiegłego wieku (gdy największe kraje tego kontynentu, m.in. Brazylia i Argentyna, znajdowały się pod rządami dyktatur wojskowych) i skutki radykalnych "ajustes", cięć w wydatkach na cele socjalne oraz na pomoc dla najbiedniejszych warstw ludności.
Podobnie było z kryzysem w krajach zwanych "tygrysami azjatyckimi". Większość tych krajów potrzebowała 15-25 lat na zredukowanie poziomu ubóstwa do sytuacji sprzed kryzysu.
Opierając się na tych doświadczeniach, piszą: "Jeśli Hiszpania nie zmieni swej polityki gospodarczej, trzeba będzie trzech dekad, aby powrócić do sytuacji sprzed 2008 roku".
Miliony rodzin na skraju wykluczenia
Według Katalońskiego Instytutu Statystycznego, w Katalonii, najlepiej rozwiniętym gospodarczo regionie Hiszpanii, kryzys gospodarczy szczególnie silnie uderza w najmłodszych. 26,4 proc. katalońskich dzieci do 16. roku życia, tj. ponad 176 tys., żyje w ubóstwie.
Co czwarta katalońska rodzina zarabiała w 2011 roku poniżej 14 tys. euro rocznie, podczas gdy w 2008 roku, na początku kryzysu gospodarczego w Hiszpanii, takich rodzin było 17,6 proc.
W Portugalii, która znalazła się na końcu tabeli 29 krajów europejskich, w których sytuację dzieci badała UNICEF, w warunkach ubóstwa lub skrajnego ubóstwa żyło pod koniec 2011 roku troje na każdych dziesięcioro dzieci.
W Grecji już w 2010 roku żyło w ubóstwie dwoje na każdych dziesięcioro dzieci do 17. roku życia.
Hiszpańską opinią publiczną wstrząsnęły w ostatnich tygodniach dwa samobójstwa. Najpierw w Granadzie pewien mężczyzna, a wkrótce potem w Kraju Basków kobieta, żona szanowanego byłego radnego miejskiego, popełnili samobójstwa, skacząc przez okno na chwilę przed wkroczeniem komornika, który miał dokonać na rzecz banku ich eksmisji z mieszkania.
Obie rodziny zaliczały się do niedawna do klasy średniej. Po tych wypadkach konserwatywny rząd hiszpański ogłosił trzyletnie moratorium eksmisji nakazywanych przez sądy z powodu zadłużenia lokatorów.
1/3 Greków żyje w ubóstwie
We Włoszech w końcu marca dokonał samospalenia zdesperowany bezrobotny murarz Giuseppe Campaniello, który nie miał z czego opłacić podatku. Włoskie gazety drukowały na pierwszych stronach wypowiedź jego żony: "Giuseppe nie otrzymał żadnej pomocy. Czuł się przyparty do muru. To nie było samobójstwo, tylko zbrodnia, której sprawcą stało się państwo".
W Grecji, według Eurostatu, 31 proc. ludności popadło w 2011 roku w ubóstwo lub znalazło się na krawędzi wykluczenia społecznego. 31-letni bezrobotny stolarz Jeorjos Cuwalakis i jego 30-letnia żona Lia należą do "straconego pokolenia" Greków. Chcieli z maleńką córeczką wyjechać za granicę w poszukiwaniu pracy, ale ich skromnych oszczędności nie starczyło na bilety.
"Zostaliśmy więźniami we własnym domu" - mówi zrozpaczona Lia.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP