Jego skarby sławił Homer. Zatopione miasto faraonów odkrywa sekrety

Franck Goddio and his team with a colossal statue of red granite (5.4 m) representing the god Hapi, which decorated the temple of Heracleion. The god of the flooding of the Nile, symbol of abundance and fertility, has never before been discovered at such a large scale, which points to his importance for the Canopic region.
Mierzący 5,4 m posąg boga Hapi. To największa dotychczas znaleziona statua tego bóstwa wylewów NiluFranck Goddio/Hilti Foundation | Christoph Gerigk

To jedno z największych odkryć morskiej archeologii śródziemnomorskiej. Heraklion-Thonis to nie legenda, a historyczna prawda. Przez ostatnią dekadę wydobywali ją na powierzchnię morza archeologowie, dziś potrafią przybliżyć nam obraz tego najważniejszego swego czasu handlowego ośrodka świata śródziemnomorskiego.

Przez stulecia było legendą, niewyobrażalnie bogatym miastem wspominanym przez Homera, odwiedzanym przez Helenę Trojańską i Parysa, a potem - jak podawano - nagle zatopionym przez morze.

Nazywany przez Egipcjan Thonis, a przez Greków Heraklion port był wielkim poprzednikiem Aleksandrii, przez tysiąc lat handlową bramą do Egiptu.

Brązowa statuetka faraona z XXVI dynastii, znaleziona na terenie świątyni AmonaChristoph Gerigk | Franck Goddio/Hilti Foundation

Na dnie Zatoki Aboukir

Thonis-Heraklion odkrył francuski archeolog morski dr Franck Goddio przez przypadek. Szukał w tym rejonie francuskich okrętów wojennych, które zatonęły w XVIII w. podczas bitwy na Nilu. Niedługo później ruszyły prace archeologiczne.

Dziś, dekadę po tym, jak płetwonurkowie zaczęli odkrywać skarby miasta, archeologowie są w stanie przedstawić obraz życia w mieście z czasów faraonów.

Resztki wspaniałego miast kryją się zaledwie 50 m pod powierzchnią morza, w miejscu zwanym dziś Zatoka Aboukir. Kiedy miasto budowano - a było to najprawdopodobniej w VIII w.p.n.e. - leżało ono u ujścia Nilu.

Naukowcy wciąż się zastanawiają nad przyczyną, dla której blisko tysiąc lat później morze pochłonęło miasto. Za najbardziej prawdopdobne uznają, że doszło do tego na skutek połączenia dwóch zjawisk: podnoszenia się poziomu morza oraz gwałtownego obsunięcia się niestabilnego podłoża, na którym budowano Thonis.

Statua królowej z czasów Ptolemeuszy z czerwonego granitu. Wysokość 490 cm, waga 4 tonyChristoph Gerigk | Franck Goddio/Hilti Foundation

Główny punkt celny

Naukowcy doszli do wniosku, że Heraklion było głównym punktem celnym, przez który przechodził cały handel Grecji i Morza Śródziemnego z Egiptem. Płetwonurkowie znaleźli szczątki przynajmniej 64 statków w glinie i piasku, które dziś są dnem morskim. Archologowie mówią, że to największe znalezisko starożytnych wraków w jednym miejscu, jakiegokolwiek dokonano.

W zatopionym mieście znaleziono złote monety i rzeźby z brązu i kamienia. Wśród znalezisk są 5-metrowe posągi, ale też setki mniejszych posągów. Na powierzchnię wydobyto kamienne tablice zapisane w starożytnych językach greckim i egipskim. Do tego są dziesiątki małych sarkofagów, które mogą zawierać zmumifikowane zwierzęta. Naukowcy mają nadzieję, że uda im się nawet znaleźć sarkofagi używane do grzebania ludzi.

- Stan zachowania miejsca jest wręcz oszałamiający - mówi "Daily Telegraph" dr Damian Robinson, dyrektor Centrum Archeologii Morskiej Uniwersytetu w Oksfordzie. - Otrzymujemy bogaty obraz tego, jak wtedy funkcjonował handel oraz natury gospodarki morskiej w okresie późnoegipskim. - mówi Robinson.

Dwumetrowa stela z czasów faraona Nectanebo (378-362 r.p.n.e.)Christoph Gerigk | Franck Goddio/Hilti Foundation

Pod okiem Amona

Naukowcy odtworzyli wygląd miasta. Jego sercem była ogromna świątynia Amona, najwyższego bóstwa Egipcjan w tamtym okresie. Z tego centralnego punktu rozchodziły się we wszystkie strony kanały wodne. Ich bogata sieć uczyniła miasto najważniejszym portem śródziemnomorskim tamtych czasów.

Właśnie w Thonis państwo egipskie nakładało podatki i opłaty na import i eksport towarów. Wszystkim zarządzali kapłani świątyni Amona. W porcie towary z pełnomorskich statków handlowych przeładowywano na statki egipskie, które transportowały je dalej w górę Nilu.

- Jesteśmy dopiero na początku naszych poszukiwań. Prawdopodobnie będziemy musieli pracować przez następne 200 lat, żeby w pełni odkryć i zrozumieć Thonis-Heraklion - mówi dr Goddio.

Głowa posągu faraona wydobyta z dna morskiego. 5-metrowy posąg stał niedaleko wielkiej świątyni AmonaChristoph Gerigk | Franck Goddio/Hilti Foundation
Płetwonurek mierzy stopę posągu z czerwonego granituChristoph Gerigk | Franck Goddio/Hilti Foundation

Autor: //gak / Źródło: The Daily Telegraph

Źródło zdjęcia głównego: Franck Goddio/Hilti Foundation | Christoph Gerigk