Gauck: trudno mi sobie wyobrazić, że Niemcy będą pomniejszać swoją rolę


Prezydent Niemiec Joachim Gauck w przemówieniu z okazji 23. rocznicy zjednoczenia Niemiec w Stuttgarcie opowiedział się za bardziej aktywną rolą swego kraju w polityce międzynarodowej i ostrzegł swoich rodaków przed ucieczką od odpowiedzialności.

- Nasz kraj nie jest wyspą - powiedział Gauck, przestrzegając rodaków przed złudzeniem, że zostaną im oszczędzone konflikty polityczne, ekologiczne czy wojskowe, jeżeli będą się oni uchylać od udziału w ich rozwiązywaniu.

- Nie mogę wyobrazić sobie, że Niemcy będą się rozpychać, by mówić w imieniu innych, ale również trudno mi sobie wyobrazić, że będą pomniejszać swoją rolę, by uniknąć ryzyka i solidarności - podkreślił prezydent.

Podczas uroczystych obchodów Dnia Jedności Niemieckiej Gauck zwrócił uwagę na dylemat, przed którym stoją Niemcy określając swoją rolę w Europie i na świecie. - Niektóre kraje sąsiednie obawiają się silnej roli Niemiec, inne chcą, by Niemcy odgrywały taką rolę. My też wahamy się - powiedział prezydent.

Gauck zaznaczył, że Niemcy nie mogą dłużej odmawiać przejęcia odpowiedzialności za wydarzenia na świecie. - Ale do tego, że ponosimy większą odpowiedzialność, musimy się dopiero przyzwyczaić - zauważył.

Niemcy świętują zjednoczenie

W uroczystościach w stolicy kraju związkowego Badenia-Wirtembergia uczestniczyła cała elita polityczna kraju, w tym kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert. W dwudniowych uroczystościach w Stuttgarcie bierze udział kilkaset tysięcy osób.

Nawiązując do problemów Niemiec z określeniem swojej roli w świecie, prezydent przypomniał słowa amerykańskiej filozof Hannah Arendt z 1950 roku: - Wygląda na to, że Niemcy, po tym jak odmówiono im zgody na panowanie nad światem, popadli w niemoc.

Gauck podkreślił, że powojenna niemoc miała, po popełnionych w czasie wojny zbrodniach, polityczne uzasadnienie. Pokonane Niemcy musiały odzyskać zaufanie - wyjaśnił Gauck.

Prezydent powiedział, że podczas niedawnej wizyty we Francji pytano go, czy Niemcy dlatego tak intensywnie zajmują się przeszłością, ponieważ szukają usprawiedliwienia dla unikania zaangażowania w dzisiejsze problemy i konflikty.

Gauck wspomina Sikorskiego

Gauck zwrócił uwagę na coraz liczniejsze głosy w kraju i za granicą wzywające Niemcy do większego zaangażowania na arenie międzynarodowej. - Na tej liście znajduje się między innymi polski minister spraw zagranicznych [Radosław Sikorski - red.], a także profesorowie z Oksfordu i Princeton - powiedział, dodając, że uważają oni Niemcy za "lunatycznego olbrzyma" lub "obserwatora wydarzeń na świecie".

Prezydent podkreślił, że Niemcy są krajem mocno zintegrowanym ze strukturami europejskimi, dlatego zagranica nie ma żadnych powodów do nieufności. - Postrzegam nasz kraj jako naród, który po dziesięcioleciach demokratycznego rozwoju wreszcie akceptuje sam siebie - powiedział Gauck.

Prezydent Niemiec pełni funkcje reprezentacyjne; kierunki polityki zagranicznej wyznacza szefowa rządu i ministerstwo spraw zagranicznych.

3 października 1990 roku nastąpiło przyłączenie landów tworzących NRD do Republiki Federalnej Niemiec i powstanie zjednoczonych Niemiec. Co roku inny kraj związkowy jest gospodarzem uroczystości z tej okazji.

Autor: mtom / Źródło: PAP