Walczył o Pałac Elizejski, teraz odchodzi z partii. Zajmie się "przebudową lewicy"


Były kandydat na prezydenta Francji Benoit Hamon poinformował w sobotę o swoim odejściu z Partii Socjalistycznej, w której działał przez 30 lat. Powiedział, że chce razem z nowym ruchem politycznym zająć się "przebudową lewicy".

- Zdecydowałem się dziś opuścić Partię Socjalistyczną. Opuszczam partię, ale nie wyrzekam się socjalistycznych ideałów - oświadczył Hamon z okazji zainicjowania Ruchu 1 Lipca. Polityk wystąpił w centrum Paryża przed swoimi zwolennikami, których - według niego - zebrało się około 11 tys. 50-letni Hamon poniósł druzgocącą klęskę w pierwszej turze wyborów prezydenckich 23 kwietnia, zdobywając zaledwie 6,4 proc. głosów, i nie przeszedł do drugiej tury.

- Partia Socjalistyczna miała swój czas. To były wspaniałe godziny, ale wierzę, że nadszedł dziś czas, aby zamknąć tę kartę i otworzyć nową, abyśmy wpisali się w proces porównywalny z tym z Epinay - powiedział Hamon, nawiązując do narodzin obecnej Partii Socjalistycznej na kongresie w Epinay w 1971 roku.

- Działaczom, którzy pozostają, wcale nie mówię "żegnajcie", ale "do zobaczenia" w walkach, które będziemy prowadzić, bo znajdziemy się razem w wielkiej rodzinie, jaką jest lewica, w przyszłym wspólnym domu, bez których nie będzie możliwe zwycięstwo - kontynuował Hamon. - Co do mnie, to będę teraz z wami brać udział w przebudowie lewicy - powiedział były minister socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a.

We wtorek z Partii Socjalistycznej odszedł premier Francji w latach 2014-2016 Manuel Valls, który w pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich poparł kandydaturę centrysty i późniejszego zwycięzcy wyborów Emmanuela Macrona, a nie Hamona.

Partia Socjalistyczna, mająca dotąd większość w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej francuskiego parlamentu, w czerwcowych wyborach poniosła klęskę i uzyskała tylko 29 mandatów.

Autor: mb/gry / Źródło: PAP