Czołgi ścigają się pod Moskwą. Nowy "sport" wymyślony przez Rosjan


Na poligonie Alabino pod Moskwą załogi z 12 krajów rywalizują w niecodziennej dyscyplinie - biathlonie czołgowym. Imprezę otworzył z pompą minister obrony Sergiej Szojgu. - Bez przesady można stwierdzić, że to wydarzenie otwiera nowy rozdział w międzynarodowej współpracy wojskowej - oznajmił.

To pierwsza prawdziwie międzynarodowa edycja tej imprezy. Wcześniej odbyły się dwa biathlony czołgowe, w których brały udział załogi z byłych państw ZSRR. Wygrywała Rosja.

Ograniczony format

Teraz rozpoczęły się pierwsze zawody z gośćmi z dalszych krajów. Startuje łącznie 12 załóg. Po jednej z Angoli, Armenii, Białorusi, Chin, Indii, Kazachstanu, Kirgistanu, Kuwejtu, Mongolii, Serbii, Rosji i Wenezueli. To albo kraje "zaprzyjaźnione" z Rosją, lub duży klienci rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, którzy mają doświadczenie ze sprzętem "Made in Russia". Pierwotnie zakładano, iż w zawodach wezmą również przedstawiciele wojsk zachodnich, np. Niemiec, USA, Francji czy Wielkiej Brytanii. Jednak ochłodzenie relacji Zachodu z Rosją w wyniku kryzysu na Ukrainie doprowadziło do zerwania współpracy i odwołania udziału w imprezie. Znacząco obniżyło to jej rangę, bowiem w pierwotnej postaci byłoby to bardzo ciekawe starcie czołgistów wojsk NATO i Rosji, którzy jeszcze nigdy nie mieli szansy na bezpośrednią rywalizację oraz sprawdzenie swoich umiejętności i sprzętu.

Podczas pierwszego biathlonu czołgi malowano na charakterystyczne kolory. Później z tego zrezygnowanoWitalij Kuźmin | Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

Sport w czołgach

Po ograniczeniu zasięgu imprezy, ograniczeniu uległa również różnorodność ścigających się czołgów. Poza Chińczykami wszyscy uczestnicy biathlonu startują na starych, ale powszechnie znanych T-72 w pochodzącej z lat 80. wersji B. Maszyny na potrzeby konkursu przeznacza rosyjskie wojsko. Przedstawiciele Armii Ludowo-Wyzwoleńczej jako jedyni przywieźli swój czołg Typ 99, czyli najnowocześniejszą chińską maszynę tego rodzaju. Ponieważ Rosjanie zdecydowanie najlepiej się znają na T-72, w ramach "wyrównania szans", inne załogi przeszły dodatkowy sześciotygodniowy kurs pod okiem rosyjskich instruktorów. Rywalizacja co do zasady przypomina dobrze znany w Polsce sport zimowy. Rozgrywane są trzy konkurencje, bieg indywidualny, sprint i bieg pościgowy. Czołgi jeżdżą po usianej przeszkodami trasie i strzelają do pojawiających się celów. Po drodze muszą też pokonać mosty pontonowe i rzeki. Za każdy niecelny strzał czołg musi wykonywać karne okrążenia. Trasa w zależności od konkurencji ma od 3 do 20 kilometrów.

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, Reuters