Atak na elektrownie atomowe w Korei. Ślad wiedzie do Chin


Śledczy z Korei Południowej poprosili chińskie władze o współpracę w sprawie poszukiwania hakerów, którzy włamali się do systemów firmy zarządzającej elektrowniami atomowymi. Ślady prowadzą do miasta Shenyang na północy Chin, położonego blisko granicy z Koreą Północną.

Nieznani sprawcy włamali się do wewnętrznej sieci firmy KHNP w minionym tygodniu. Mieli wykraść szereg informacji dotyczących działalności przedsiębiorstwa. Nie mogli jednak w żaden sposób wpłynąć na działanie 23 zarządzanych przez firmę reaktorów atomowych, bowiem ich systemy mają być połączone w zamkniętej sieci, odciętej od internetu. Pomimo tego władze Korei Południowej nazwały incydent "śmiertelnie poważnym" i nakazały przeprowadzenie intensywnego śledztwa.

Chiński trop

Dotychczas udało się ustalić, że sprawcy wykorzystali do przeprowadzenia swojego ataku komputer obywatela Korei Południowej, który był tego nieświadomy. Dalej ślad wiedzie już do Chin. Według anonimowego rozmówcy agencji Reutera, który pracuje przy dochodzeniu, sygnał wyszedł z adresu IP w mieście Shenyang na północy Chin. Południowokoreańscy śledczy wystąpili z wnioskiem o pomoc do swoich chińskich odpowiedników i oczekują na zgodę. - Kiedy uda się nawiązać kooperację, to poprosimy o przeszukanie lokalizacji, do których jest przypisany wykryty przez nas adres IP - powiedział informator agencji Reutera. - Oczywiście jest możliwość, że komputery w Shenyang nie są źródłem ataku, ale jedynie zostały użyte do pośredniczenia. To mogło zostać zrobione zdalnie - stwierdził anonimowy śledczy.

Dalej do Korei Północnej?

Shenyang jest jednym z największych miast leżących w pobliżu granicy z Koreą Północną. Znajduje się tam nawet konsulat generalny tego państwa, co wskazuje na duże znaczenie chińskiej miejscowości dla władz w Pjongjangu. Seul nie wskazuje na Koreę Północną jako źródło ataku, jednak to zamknięte państwo w ostatnich tygodniach jest obiektem zainteresowania śledczych z USA właśnie z powodu działalności hakerskiej. Według FBI to hakerzy działający na zlecenie reżimu w Pjongjangu dokonali ataku na sieć firmy Sony Pictures i grozili atakami na kina chcące wyświetlić komedię opowiadającą o zamachu na dyktatora Korei Północnej.

Autor: mk/ ola / Źródło: Reuters