Asad jest spokojny. "Rosja i Iran nie porzucają swoich przyjaciół"


Baszar el-Asad jest pewien poparcia swoich sojuszników. Prezydent Syrii podkreślał w w wywiadzie telewizyjnym, że jest przekonany, iż ma stałe poparcie swoich głównych międzynarodowych popleczników - Iranu i Rosji.

Asad toczy od czterech lat krwawą wojnę domową z syryjskimi rebeliantami, a od dwóch z dżihadystycznym Państwem Islamskim. Od początku konfliktu wielu zachodnich i arabskich przywódców nawoływało do obalenia jego autorytarnego reżimu, ale takiemu rozwiązaniu od samego początku konsekwentnie opierają się główni sojusznicy prezydenta Syrii - Iran i Rosja.

W odpowiedzi na pojawiające się spekulacje, że przedłużający się konflikt wewnętrzny może doprowadzić do zawarcia ugody z rebeliantami Asad powiedział, że jest przekonany o nieustającym poparciu ze strony Teheranu i Moskwy. - Iran i Rosja nie porzucają swoich przyjaciół - przekonywał w wywiadzie.

Słowa Asada padają niedługo po wypowiedzi prezydenta Francji Francoisa Hollande’a, który powiązał ze sobą możliwość zmniejszenia wpływu terroryzmu w Syrii z usunięciem prezydenta. W jego opinii ustąpienie Asada zakończyłoby trwający od marca 2011 roku konflikt.

Asad w wywiadzie dla libańskiej telewizji Al-Manar podkreślił, że konflikt w Syrii zostałby rozwiązany, gdyby państwa Zachodu "przestały wspierać terrorystów". Tym terminem Asad opisał zarówno organizacje dżihadystyczne, jak i opozycję.

Wojna domowa w Syrii

Autor: kło\mtom / Źródło: BBC News

Tagi:
Raporty: