"PO jest czasami prawie postępowa, ale na warunki europejskie są zaściankiem"

"Po PiS-ie można było się tego spodziewać , ale decyzja Platformy zaskakuje"
Bez polskiego poparcia
Źródło: tvn24
Trzy rezolucje w Parlamencie Europejskim, wszystkie broniące praw kobiet i środowisk LGBT. Przeciwko głosowali europosłowie PiS, ale to działaczy społecznych nie dziwi. Dziwi ich natomiast brak poparcia dla jednej z rezolucji ze strony europosłów Platformy Obywatelskiej. Materiał magazynu "Polska i świat".

Po PiS-ie można było się tego spodziewać , ale decyzja Platformy zaskakuje - komentują najbardziej zainteresowani.

- Partia, która zdaje się być alternatywą dla rządzących też nas nie wspiera - mówią żyjący w związku partnerskim Jędrzej Idziak-Sępkowski i Marek Idziak-Sępkowski.

Brak poparcia

Chodzi o głosowanie w Parlamencie Europejskim, w trakcie którego większość polskich europosłów nie poparła rezolucji Zielonych wzywającej do ochrony praw kobiet i niedyskryminowania gejów i lesbijek. Przeciw byli posłowie PiS, deputowani SLD - za, Platforma w większości wstrzymała się od głosu, de facto nie popierając rezolucji.

- W kontekście Prawa i Sprawiedliwości to Platforma jest czasami prawie postępowa, ale na warunki europejskie są zaściankiem konserwatyzmu - ocenia Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.

Ostatecznie rezolucję przyjęto, a Platforma odpiera teraz zarzuty o sprzyjanie dyskryminacji.

- Nic to nie da, poza tym że sobie pogadamy i napiszemy rezolucję - ironizuje na temat rezolucji europosłanka Róża Thun. Tyle, że jej frakcja w tej sprawie przygotowała własny raport; swój poparła, Zielonych już nie. Podobną rezolucję mieli socjaliści - ona też została przyjęta.

"Współpraca się nie układała"

Autorem raportu chadeków jest Polka Agnieszka-Kozłowska Rajewicz, też z PO, znana z walki o prawa gejów, była pełnomocniczka rządu do spraw równości. Ale i ona rezolucji Zielonych nie poparła, choć zagłosowała za własnym raportem.

- Już podczas prac komisji ta współpraca się nie układała, nasze poprawki nie były przyjmowane. Nie uzyskaliśmy rezultatu, nie było naszych treści w kompromisach - tłumaczy.

- My się musimy angażować w to, żeby rozwiązać bardzo poważne problemy w Polsce z brakiem równouprawnienia - dodaje Róża Thun.

Jak ocenia Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej "poparcie takiej rezolucji mogłoby być dobrym sygnałem, także dla naszego rządu".

Nawet w Platformie są głosy, że europosłowie popełnili błąd oraz, że - głosując tak jak PiS - PO potwierdziła swój głównie konserwatywny wizerunek.

- Ja, gdybym miał rekomendować, to zagłosowałbym za wszystkimi - mówi Artur Dunin (PO).

- Europosłanki PO wychodzą na ulice w trakcie Czarnego Protestu, a potem nie popierają takiej rezolucji w Parlamencie Europejskim? - zastanawia się dziennikarz TVN24 Michał Tracz

- Poparli dwie inne rezolucje, które były bardzo podobne - zaznacza Dunin.

Dlaczego PO nie poparła?

Skoro były podobne, to czemu jednego Platforma nie poparła? - pytają działacze antydyskryminacyjni, oskarżając PO o koniunkturalizm.

- To był mocny sygnał pokazujący, jak naprawdę Platforma traktuje prawa człowieka. Te prawa człowieka padają ofiarą handlów politycznych - komentuje dr Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.

Powstało wrażenie, jakby PO nie chciała poprzeć rezolucji Zielonych tylko dlatego, że jest dokumentem innej frakcji. Jakby polityczne targi wygrały z wartościami - to znów oskarżenia działaczy.

- Smutne, że jesteśmy zakleszczeni pomiędzy dwiema partiami, które w kluczowych sprawach dążą do tego samego - konstatują Jędrzej Idziak-Sępkowski i Marek Idziak-Sępkowski.

Przeprosiny "za pomyłkę"

Danuta Huebner już po głosowaniu zmieniła zdanie, oddała głos "za" i przeprosiła za pomyłkę.

"Przepraszam za pomyłkę. Deklaruję pełne poparcie dla Rezolucji. Zmieniłam już głos na TAK" - napisała na Twitterze.

Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: