Oficer SKW walczyła w Afganistanie. Została zdegradowana. Zarzut: samowola

Oficer SKW walczyła w Afganistanie. Została zdegradowana. Zarzut: samowola
Oficer SKW walczyła w Afganistanie. Została zdegradowana. Zarzut: samowola
tvn24
Pani oficer zarzucono ukrywanie operacji przed przełożonymi po zmianie władzy w 2015 rokutvn24

Zarzut samowolnego prowadzenia operacji uwolnienia polskiego kapitana z więzienia na Białorusi i ukrywania tego przed przełożonymi usłyszała oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Piotr Bączek, obecny szef SKW, ukarał kobietę degradacją ze stopnia majora do kapitana. Vincent V. Severski, były podpułkownik m.in. Agencji Wywiadu nie ma wątpliwości: - Każdy oficer operacyjny, który pracuje w terenie, zawsze porusza się na granicy prawa.

Oficer pracę w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego zaczęła w 2007 roku. W listopadzie 2015 r. została oddelegowana do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, wciąż pozostając funkcjonariuszem SKW. Na przełomie jesieni i zimy 2015 roku, mimo przejścia do CEK NATO, kontynuowała operację uwolnienia więzionego na Białorusi kapitana polskiego wojska.

Wiedzieli o niej m.in prezydent Andrzej Duda i minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, którzy zaakceptowali plan wymiany więzionego żołnierza na skazanego w Polsce Białorusina.

12 lipca br. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego ukarał ją degradacją, zarzucając m.in. samowolę i ukrywanie operacji przed przełożonymi w okresie po zmianie władzy w 2015 roku.

Dokumenty SKW: listy zasług i zarzutów

O roli zdegradowanej oficer w sprawie uwolnienia polskiego żołnierza z więzienia na Białorusi wiemy głównie dzięki dwóm jawnym dokumentom: uzasadnieniu wniosku o jej ukaranie autorstwa rzecznika dyscyplinarnego SKW i uzasadnieniu jej ukarania podpisanemu przez Piotra Bączka, szefa SKW.

Z tych dokumentów dowiadujemy się także, że zdegradowana oficer brała udział w dwóch misjach w Afganistanie, za które była nagradzana przez polski rząd i naszych sojuszników. Zaś po tych misjach – jak wynika ze wspomnianych dokumentów – zajęła dyrektorskie stanowisko w SKW i brała udział w operacjach kontrwywiadowczych, za które także była nagradzana.

Bączek: "postąpiła wbrew zasadom"

"Wysokie oceny, osiągnięcia, a także ponadprzeciętne zaangażowanie w wykonywanie zadań służbowych nie mogą w okolicznościach przedmiotowej sprawy być brane pod uwagę na korzyść obwinionej. Pomimo bowiem swojego doświadczenia obwiniona postąpiła wbrew podstawowym zasadom działania służb mundurowych, których skuteczność działania uzależniona jest od zachowania hierarchii. Decyzje w tego rodzaju służbach są podejmowane przez wyższych przełożonych, zaś rolą podwładnych jest wykonywanie poleceń, przekazywanie istotnych informacji przełożonym i zgłaszanie inicjatywy działania, nie zaś podejmowanie działań w sposób samowolny" – napisał Piotr Bączek, szef SKW w decyzji o ukaraniu pani oficer.

- Uwolnienie polskiego żołnierza z białoruskiego więzienia, to przede wszystkim zasługa pani major. To ona sama – często wbrew mojemu stanowisku – dzięki swojej determinacji i uporowi, a także odwadze, doprowadziła do tego – odpowiada na te zarzuty wobec zdegradowanej oficer generał Piotr Pytel, były szef SKW i także były wiceszef CEK NATO, w którym pracowała kobieta.

Ani Piotr Bączek, ani MON, pomimo upływu terminu przewidzianego prawem prasowym, nie odpowiedzieli na nasze pytania w tej sprawie. Ale stanowisko SKW i argumenty przeciwko pani oficer są zawarte w cytowanym już uzasadnieniu kary autorstwa Bączka i w uzasadnieniu wniosku o jej ukaranie sporządzonym przez rzecznika dyscyplinarnego.

PO i PiS razem. Kulisy operacji

O co chodzi w tej historii? W maju 2015 roku Białorusini skazali na siedem lat więzienia za szpiegowanie na rzecz Polski kapitana z 18. Pułku Rozpoznawczego w Białymstoku. Na mocy Dokumentu Wiedeńskiego żołnierz ten brał udział w wielu inspekcjach, m.in. na terenie Federacji Rosyjskiej i na Ukrainie. Wizytował tamtejsze jednostki wojskowe pod kątem broni konwencjonalnej. Dla Polski był bardzo cennym oficerem.

Sprawą zajęła się SKW. Nad jego uwolnieniem pracowała m.in. pani oficer. W rządzie, wtedy jeszcze premier Ewy Kopacz, powstała cała grupa, której zadaniem było uwolnienie żołnierza. Byli w niej Marek Biernacki, ówczesny koordynator służb specjalnych, Tomasz Siemoniak, szef MON i Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych.

Na wielu płaszczyznach – dyplomatycznej, prawnej i współpracy służb specjalnych – doszło do porozumienia z Białorusinami. Nasz kapitan miał zostać wymieniony na skazanego w Polsce Białorusina, szpiegującego na rzecz swojego kraju.

Szczegóły akcji uzgodniono jeszcze z przedstawicielem nowego prezydenta – szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ministrem Pawłem Solochem. Po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych wiedza na ten temat została też przekazana nowemu koordynatorowi służb specjalnych – Mariuszowi Kamińskiemu.

Z niejasnych przyczyn wtedy właśnie rodzina kapitana przestała być informowana o postępach w uwolnieniu żołnierza i o jego sytuacji. Okazało się, że po zmianie na kierowniczych stanowiskach w SKW w tej służbie nie kontynuowano sprawy. Zaś pani oficer od listopada 2015 r. pracowała w CEK NATO. Operację prowadziła już tylko Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

O szczegółach współpracy znanych polityków PO i PiS i o tym, jak doszło do wymiany szpiegów CZYTAJ TUTAJ

Rodzina więzionego prosi o pomoc

Rodzina skazanego kapitana, po zmianie rządu jesienią 2015 r., była odcięta od informacji o losie więzionego krewnego. Jego najbliżsi zwrócili się o pomoc do osób, które znali. Zaalarmowali m.in Biernackiego i właśnie panią oficer.

Major pracowała już wtedy w CEK NATO. Mimo to spotkała się z rodziną kapitana z Białegostoku. Zaczęła zbierać informacje na temat tego, co się z nim dzieje i jaki jest stan jego zdrowia. Poprosiła o pomoc konsula RP pracującego w Grodnie, który z ramienia MSZ zajmował się polskim żołnierzem osadzonym w białoruskim więzieniu.

Zarzuty za spotkania z rodziną i konsulem w trakcie urlopu

Główny zarzut przedstawiony pani oficer dotyczy właśnie spotkań z rodziną więzionego kapitana i z konsulem z Grodna. Przytoczmy ponownie treść dwóch jawnych dokumentów SKW, w których opisana jest rola zdegradowanej major:

"W dniu 2 i 9 grudnia 2015 roku działając z zamiarem bezpośrednim przekroczyła swoje uprawnienia w ten sposób, że przebywając w tych dniach na urlopie nagrodowym podpisanym przez jej ówczesnego przełożonego pana płk Krzysztofa Duszę, samowolnie, bez zgody lub polecenia Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego albo innych uprawnionych osób, będąc oddelegowaną do pełnienia obowiązków w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO na stanowisku służbowym Specjalisty ds. Bezpieczeństwa w Wydziale Wsparcia i Administracji, a więc w jednostce, która nie była, ani nie jest uprawniona do wykonywania i prowadzenia czynności określonych w art. 25 ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego odbyła trzy spotkania z (…), panem (…) oraz rodziną (…) podczas, których prowadziła rozmowy, uzyskiwała informacje i wymieniała się informacjami na tematy dotyczące (…), posługując się przy tym (…), a więc wykonując czynności bezpośrednio dotyczące prowadzonej wówczas przez (…) w ramach czynności (…) o kryptonimie (…), do czego nie była uprawniona, czym zakłóciła realizację ustawowych zadań podejmowanych w tym zakresie przez SKW" – czytamy w decyzji o degradacji pani oficer.

Rzecznik dyscyplinarny w swoim uzasadnieniu wniosku o ukaranie oficer wymienia miejsca jej spotkań z rodziną żołnierza i potwierdza, że zdegradowana major zdobyła od konsula z Grodna informacje o stanie zdrowia skazanego na Białorusi kapitana. I te informacje przekazała jego krewnym.

"Dezynwoltura i brak poszanowania"

Rzecznik wytknął pani oficer również to, że prowadziła sprawę przetrzymywanego żołnierza jako "osoba nieuprawniona", a jej działania były "bezprawne", zaś operację jego uwolnienia traktowała jako "autorską" i "ukryła" ją przed przełożonymi z SKW.

"Obwiniona nakazała ponadto ukrycie podległemu żołnierzowi procedury (…) rzekomo z obawy przed niewłaściwym działaniem SKW, wręcz zepsuciem sprawy przez SKW" – napisał m.in. rzecznik dyscyplinarny.

Zdaniem rzecznika major nie miała też prawa wyjeżdżać za granicę i spotykać się z przedstawicielami strony białoruskiej, by omawiać z nimi sytuację więzionego kapitana. Wystawiało to – zdaniem rzecznika - na niebezpieczeństwo ją samą jak i pośrednio żołnierza z Białegostoku.

Rzecznik zarzucił oficer, że bezprawnie kontaktowała się z konsulem i informacje od niego "zachowywała dla siebie i nie przekazywała ich uprawnionym funkcjonariuszom SKW". "Obwiniona nie jest i nigdy nie była władną do oceny tego, jakie informacje są ważne, a jakie nieważne". Rzecznik jej zachowanie w sprawie uwolnienia żołnierza nazwał "swoistą dezynwolturą i brakiem poszanowania i przestrzegania podstawowych zasad (…)".

- Wszelkie czynności prowadzone przez panią major w tej sprawie były konsultowane przez jej wyższych przełożonych, w tym także przeze mnie. Działania realizowane przez panią major sytuowały się w granicach prawa i obowiązujących przepisach wewnętrznych SKW – odpowiada na te zarzuty gen. Pytel, były szef SKW i przełożony oficer w CEK NATO.

W rozmowie z tvn24.pl obrońca pani oficer tłumaczy nam, że sprawą więzionego żołnierza major zajmowała się jeszcze przed oddelegowaniem do CEK NATO. - Wdrożyła wtedy tzw. procedurę i ją prowadziła do momentu przejścia do CEK NATO. W połowie grudnia 2015 roku obecny szef SKW odwołał ją z oddelegowania do Centrum Eksperckiego. Wydał też rozkaz personalny nakazujący jej pozostawanie w dyspozycji szefa, ponieważ jej poprzednie stanowisko służbowe było już zajęta – wyjaśnia mecenas Antoni Kania-Sieniawski.

W takim razie, w jakim charakterze spotkała się - co zarzuca jej szefostwo SKW - z rodziną więzionego kapitana i konsulem, gdy była na delegacji w CEK NATO?

- Teraz nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ sprawa degradacji pani major będzie przedmiotem skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego - odpowiada mec. Kania-Sieniawski.

Biernacki: "Poprosiłem, by opiekowała się rodziną"

Były koordynator służb specjalnych stwierdził, że to on poprosił major, by zajęła się rodziną kapitana z Białegostoku.

- Pani major jest oddanym funkcjonariuszem, wielokrotnie ryzykowała dla ojczyzny. W tej bardzo trudnej sprawie objęła ochroną rodzinę kapitana przetrzymywanego w więzieniu na Białorusi. Prosiłem ją, by jak najdłużej opiekowała się tymi ludźmi – mówi Marek Biernacki.

I dodaje: - Obecny szef SKW formułuje wobec pani major zarzut, że będąc już w CEK NATO opiekowała się rodziną skazanego kapitana. Jest to zarzut karykaturalny. Obowiązkiem każdego żołnierza, każdego Polaka jest otoczenie opieką rodziny, drugiego żołnierza. Przypominam, że kapitan był przetrzymywany w ciężkich warunkach na Białorusi i był niepewny swojej przyszłości. Taka kara to bardzo zły sygnał dla każdego żołnierza.

"Nie wracała na noc, spała na tapczanie"

W jawnej wniosku o ukaranie pani oficer rzecznik dyscyplinarny oceniał także zaangażowanie pani major w pracę w SKW.

"Wymierzając karę obniżenia stopnia należy wziąć także pod uwagę pobudki, jakimi kierowała się obwiniona. W/w została scharakteryzowana jako osoba bardzo pracowita, która mnóstwo czasu spędzała w służbie, często kosztem życia prywatnego. Obwiniona jak Zastępca Dyrektora dalej wykonywała czynności (…), chciała mieć wgląd w detale każdej ze spraw, uczestniczyć w nich z innymi funkcjonariuszami Zarządu. Współpracownicy i podwładni postrzegali obwinioną jako osobę, na którą po prostu został nałożony zbyt duży ciężar. Doszło więc do sytuacji, kiedy obwiniona nie wracała do domu na noc, lecz spała na kanapie w służbowym pomieszczeniu".

- Mam nadzieję, że ostatecznie kara zdegradowania pani major będzie cofnięta, a ona za swoje zaangażowanie i lojalność zostanie nagrodzona – podsumowuje Biernacki.

Kapitan z Białegostoku, o którego uwolnienia starała się ukarana oficer, wrócił do Polski w połowie lutego 2016 roku.

Na granicy prawa

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Vincenta V. Severskiego, byłego oficera SB, UOP i Agencji Wywiadu w latach 1982 do 2007. Severski wziął udział w 140 misjach w blisko 50 krajach. Na emeryturze, na którą przeszedł w stopniu podpułkownika w 2007 roku na własną prośbę, zajął się pisaniem książek. Jest autorem trylogii o polskim wywiadzie.

- Ta sprawa, niezależnie od jej znaczenia, przebiegu, faktów, nigdy nie powinna być upubliczniona, tak jak inne, które znam - mówi tvn24.pl. - To zawsze przynosi szkodę państwu. Jego zdaniem, każdy oficer operacyjny, jak pani major, który "pracuje w terenie, ma wyniki, zawsze porusza się na granicy prawa".

- Nie ma takiego oficera, na którego nie można by znaleźć "haka". Im lepiej pracuje, tym więcej można na niego znaleźć. My to doskonale wiemy. Oficer operacyjny, to nie księgowy, u którego wszystko musi się zgadzać co do zera - wyjaśnia. - Nie ma dwóch takich samych spraw, dlatego każdą trzeba rozwiązywać czy planować indywidualnie. By to zrobić, potrzebna jest wyobraźnia, fantazja, pomysłowość, pracowitość i odpowiedzialność, czasami odwaga.

W ocenie Severskiego właśnie takie cechy ma pani major.

- Służby specjalne, szczególnie wywiadowcze, działają w stanie wyższej konieczności, nie rzadko, łamiąc prawo dla dobra naszego kraju. Mamy oczywiście przepisy wewnętrzne, które regulują zasady naszej pracy, ale ważniejsze jest 100 odstępstw od tych reguł. Gdyby stosować się do przepisów, nie można byłoby nic zrealizować – mówi były oficer m.in. Agencji Wywiadu.

Jak twierdzi, sprawa pani major sprawia na nim wrażenie typowej rozgrywki powyborczej. - Nowa ekipa zawsze robi audyt poprzedniej i szuka haków, by wykazać niekompetencje poprzedników - kontynuuje. - Ofiarami są oficerowie, prowadzący najtrudniejsze sprawy, bo w takich historiach zawsze można znaleźć coś do "wykorzystania". Nikogo nie obchodzi, jakie katastrofalne skutki to przynosi dla służby. Tak, jak pani major, oficer wielokrotnie nagradzany, niespodziewanie, za "wydumane" powody jest ciężko karany. Bo degradacja w wojsku to bardzo ciężka kara, kara moralna i prestiżowa. Jest sto sposobów na ukaranie oficera, by nie dotykać jego honoru i by nie wpływać demoralizująco na pozostałych. Sam to przecież robiłem, więc wiem.

Jak podkreśla, kary i nagrody w służbach specjalnych to bardzo wrażliwe narzędzie zarządzania i kierowania oficerami. Dlatego wszystkie nagrody są dokumentowane w aktach oficera.

- Jakie znaczenie dla pracy oficera, jego motywacji, może mieć ciężka służba w terenie, poświęcenie, nagrody i odznaczenia, jeżeli jedna "pomyłka" w sztuce, drobiazg, który nadaje się na rozmowę w gabinecie szefa, skutkuje degradacją i medialną aferą? – pyta były podpułkownik.

Według niego, następni będą siedzieć cicho za biurkiem, byle tylko nie narazić się, "bo przyjdzie kolejna ekipa z znów zacznie szukać trupów po szafach". - A wszystko to kosztem państwa i naszego bezpieczeństwa. Ale kogo to obchodzi – kończy Severski.

"To nie był film o Jamesie Bondzie". SKW o zdegradowanej oficer

"Obwiniona chyba nie zdawała sobie sprawy, że stawką prowadzonych czynności jest życie i wolność człowieka, a podejmowane działania są realne i nie mają nic wspólnego z filmami o Jamesie Bondzie, czy innym bohaterze pop kultury (…)". "Uzasadniając wymierzenie kary obniżenia stopnia należy wskazać ponadto, iż pani (…) była wielokrotnie  wyróżniana, nagradzana otrzymywała listy pochwalne, gratulacyjne, zwiększano jej dodatki do uposażenia, wyznaczano na wyższe stanowiska, by następnie mianować zastępca dyrektora w najważniejszej jednostce organizacyjnej SKW. Obwiniona nie była nigdy ukarana dyscyplinarnie, jej dotychczasowa służba w SKW była oceniana przez przełożonych na ocenę bardzo dobrą. Była też oficerem starszym – majorem (…). Od 2014 roku pełniła funkcje kierownicze, najpierw jako naczelnik w (…) SKW, a następnie jako zastępca dyrektora. Przy czym funkcje kierownicze sprawowała od października 2014 roku by w grudniu 2014 r. zostać zastępcą dyrektora. Przy czym funkcje kierownicze sprawowała od października 2014 r., by w grudniu 2014 r. zostać mianowanym zastępca dyrektora (…). Obwiniona od listopada 2015 r. pełniła służbę w CEK NATO. Tam otrzymywała wynagrodzenie, wykonywała swoje obowiązki, a decyzję o przejściu do CEK NATO podjęła dobrowolnie, nie będąc przez nikogo do tego zmuszaną. Obwiniona jako osoba sprawująca funkcję publiczną powinna liczyć się z tym, że zgodnie z łacińską zasadą "honos onus" – honor przynosi ciężar poddany jest surowszej ocenie niż zwykli obywatele tym bardziej, że jest oficerem służb specjalnych, który w zakresie swoich obowiązków jest oceniany surowiej niż funkcjonariusz, który nie jest oficerem, ponieważ oficer odpowiada za ludzi, którymi dowodzi jest dla nich przykładem i musi podejmować decyzje, od których niekiedy może zależeć zdrowie lub życie człowieka. Niestety obwiniona nie sprostała temu ciężarowi i zwyczajnie go nie uniosła. Wymierzona kara nie jest  najdotkliwszą z kar jakie ustawodawca przewidział w katalogu kar dyscyplinarnych jakie mogą zostać wymierzone funkcjonariuszowi SKW. Należy zauważyć, że kara obniżenia stopnia dawałaby obwinionej możliwość dalszej służby jako oficer, także stwarzałaby realną szansę na naprawienie błędów jakich dopuściła się prowadząc sprawę (…) oficera WP." SKW

Walczyła w Afganistanie, a później łapała szpiegów?

Maciej Duda, tvn24.pl: W jawnych uzasadnieniach decyzji o ukaraniu pani oficer autorstwa SKW czytamy m.in., że była ona bardzo często nagradzana. Obecne szefostwo SKW oficjalnie twierdzi, że brała ona udział w walkach zbrojnych z talibami w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego i spędziła w Afganistanie dwie zmiany, dwunastą i trzynastą, w latach 2012 – 2013. Co pani oficer robiła w Afganistanie?

Adwokat Antoni Kania-Sieniawski, obrońca zdegradowanej major: 
- W decyzji o ukaraniu obecny szef SKW wymienił całą, długa listę jej zasług dla ojczyzny. To kobieta, która ma na koncie więcej udanych operacji przeciw talibom w Afganistanie niż jej koledzy mężczyźni. Jako jedna z nielicznych została odznaczona brązowym medalem zasługi dla obronności kraju, także krzyżem wojskowym. I chodzi nie tylko o to, co zrobiła dla Polski i jej sojuszników w Afganistanie. Ale przede wszystkim o to, co robiła w SKW, czyli o ochronę Polski przed obcymi wywiadami, szczególnie państw zza wschodniej granicy. O jej sukcesach szeroko informowały media, mimo że z oczywistych powodów ich autorka musiała pozostać w ukryciu. Jednak jej zasługi nie przeszkodziły szefowi SKW w ukaraniu jej karą dyscyplinarną.

Ilu terrorystów zabiła?

- Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ale mogę powiedzieć, że brała niejednokrotnie udział w akcjach specjalnych z komandosami z Polski i państw sojuszniczych. Nie słyszałem o innej kobiecie, która by była na linii frontu z najlepszymi polskimi i zachodnimi komandosami. To prawdziwa bohaterka, co zresztą samo przyznaje nawet obecne szefostwo SKW.

Czym się zajmowała po misjach w Afganistanie?

- Po powrocie z misji została awansowana do stopnia majora i objęła wysokie stanowisko w SKW.

Czyli rozpracowywała agentów wywiadu obcych służb działających w Polsce?

- Do tego była szkolona.

Mówił pan, że o jej sukcesach było głośno w mediach, ale z oczywistych przyczyn pani major musiała pozostać anonimowa. Czy to ona rozpracowywała ppłk Zbigniewa J. z MON, oficera wojska polskiego ostatnio skazanego za szpiegostwo na rzecz Rosji? WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE CZYTAJ TUTAJ.

- Proszę zapytać szefa SKW.

W odwołaniu od kary degradacji zarzucił pan SKW złamanie procedur w postepowaniu dyscyplinarnym. Stwierdził pan, że żadne dowody zgłoszone przez obronę nie zostały uwzględnione przez rzecznika dyscyplinarnego. Zarzucił mu pan stronniczość i mylenie przepisów prawa poprzez błędne podanie jako podstawy ukarania pani major art. 139 ustawy o SKW i SWW, a później stwierdzenie, że w sprawie major ten artykuł nie ma zastosowania. Czy rzeczywiście tak było?

- Proszę sobie wyobrazić, że rzecznik dyscyplinarny potrafił przyjść do osobistego lekarza pani major, zdradzając mu, że jego pacjentka jest po pierwsze oficerem służb specjalnych, a po drugie, że jest obwinioną w postępowaniu dyscyplinarnym. I zażądał od lekarza oświadczenia, że major może być przesłuchiwana w trakcie trwającego zwolnienia lekarskiego. W efekcie rzecznik dyscyplinarny zaczął odwiedzać chorą w domu. Poza tym, jako pełnomocnik, nie zostałem dopuszczany do całości akt. A zgodnie z prawem powinienem. Żaden z naszych wniosków dowodowych nie został dopuszczony, żaden z wnioskowanych przeze mnie świadków nie został przesłuchany. A byli to ludzie z byłego i obecnego rząd, nie wyłączając najważniejszych osób w Polsce. Byliśmy też śledzeni i monitorowani.

Z treści pana odwołania wynika, że chce pan przesłuchania prezydenta Andrzeja Dudy i ministra koordynatora Mariusza Kamińskiego. Czy sprawa degradacji pani major trafi do sądu?

- Tak. Odwołanie rozpatrywać będzie szef SKW, czyli ten sam, który wymierzył jej karę po uprzednim wniosku rzecznika dyscyplinarnego. Dlatego z oczyszczeniem pani major czekamy na rozpoznanie sprawy już przez sąd.

Mec. Antoni Kania-Sieniawski: przełożeni wiedzieli o operacji prowadzonej przez zdegradowaną major
Mec. Antoni Kania-Sieniawski: przełożeni wiedzieli o operacji prowadzonej przez zdegradowaną majortvn24

Komunikat MON

Ministerstwo obrony nie odpowiedziało na pytania dotyczące sprawy zdegradowanej major. Dopiero po publikacji tekstu, w piątek wieczorem, wydało komunikat.

MON informuje: W związku z dzisiejszymi publikacjami medialnymi dotyczącymi funkcjonariusza Służby Kontrwywiadu Wojskowego informuję, że jedna ze stacji telewizyjnych świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd, broniąc funkcjonariusza SKW, któremu za popełnione przewinienia dyscyplinarne dokonano obniżenia stopnia. Funkcjonariusz ten utrudniał działania mające na celu uwolnienie Polaka przetrzymywanego przez służby białoruskie, co tym samym groziło niepowodzeniem całej akcji. Funkcjonariusz SKW samowolnie, bez wiedzy i zgody Szefa SKW, podejmował działania nie będąc do tego uprawiony, czym zakłócił realizację ustawowych zadań podejmowanych w tym zakresie przez SKW. Należy przy tym nadmienić, iż osoby przywoływane ww. publikacjach, które jakoby miały mieć wiedzę i nadzór nad działaniami funkcjonariusza SKW nie były jego przełożonymi, a zatem nie miały uprawnień do wydawania mu poleceń służbowych. Publikacje medialne w przedmiotowej sprawie zawierają fragmentaryczny i nieprawdziwy obraz sytuacji odzwierciedlający jedynie punkt widzenia obwinionego funkcjonariusza SKW i jego pełnomocnika. Nadto zawierają wiele danych i informacji, które nie znajdują potwierdzenia w stanie faktycznym co sugeruje brak rzetelności dziennikarza, który redagował materiał prasowy, a który winien przekazywać materiał spójny, rzetelny, zaś braki w faktografii nie powinny być zastępowane subiektywnie wyciąganymi wnioskami. Z całą mocą należy podkreślić, że prowadzone przez SKW postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza SKW realizowano z zachowaniem należytej staranności w oparciu o wszechstronnie zebrany materiał dowodowy i z uwzględnieniem wszystkich okoliczności istotnych dla wyjaśnienia sprawy. Bartłomiej Misiewicz, Rzecznik prasowy MON

Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl)//plw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: skw.gov.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej - dowiedział się TVN24. Wcześniej w tej samej sprawie skazani, a następnie ułaskawieni przez prezydenta zostali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Byli agenci CBA byli skazani na rok więzienia. 

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

TVN24: prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej

Źródło:
TVN24

Ze sprawozdania finansowego Orlenu wynika, że w 2023 roku Daniel Obajtek jako prezes spółki otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 1,67 miliona złotych. To o prawie 280 tysięcy złotych więcej niż w roku 2022. Jeśli chodzi o dodatkowe premie "potencjalnie należne" do wypłaty, to byłemu już szefowi koncernu przysługuje ponad 1,25 miliona złotych.

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Tyle zarobił Daniel Obajtek

Źródło:
tvn24.pl

Były prezes TVP Jacek Kurski, były szef MSWiA Mariusz Kamiński oraz były prezes Orlenu Daniel Obajtek są wśród "jedynek" na listach wyborczych PiS do Parlamentu Europejskiego - wynika z nieoficjalnych informacji reporterki "Faktów" TVN Arlety Zalewskiej. W czwartek listy kandydatów zostały przyjęte przez Komitet Polityczny PiS.

Jakie "jedynki" PiS wystawi do PE? Nieoficjalne informacje reporterki "Faktów" TVN

Jakie "jedynki" PiS wystawi do PE? Nieoficjalne informacje reporterki "Faktów" TVN

Źródło:
TVN24, PAP

Do niedawna obowiązywała narracja, że każdy może się przebranżowić, pójść na krótki kurs programowania, a po nim będzie zarabiać 10 tysięcy złotych na rękę. Sytuacja się zmieniła - mówi specjalistka od branży IT. Liczba ofert zmniejszyła się niemal o połowę, ale gruntownie wykształceni fachowcy nie mają się czego obawiać.

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Koniec z eldorado? "Takie osoby muszą się liczyć ze stratą pracy"

Źródło:
tvn24.pl

Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej pułkownik Tomasz Kajzer złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez instruktorów w Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Chodzi o osoby zatrudnione w ŻW, które ochraniały prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O sprawie informował w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Jest zawiadomienie w sprawie członków ochrony Kaczyńskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Premier Donald Tusk ma zapalenie płuc. W najbliższych dniach ograniczy aktywność publiczną - przekazało Centrum Informacyjne Rządu. Szef rządu w mediach społecznościowych zapewnił, że jest pod opieką "świetnych lekarzy".

Donald Tusk ma zapalenie płuc. "Wszystkich zmartwionych pragnę uspokoić, a uradowanych rozczarować"

Donald Tusk ma zapalenie płuc. "Wszystkich zmartwionych pragnę uspokoić, a uradowanych rozczarować"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Brytyjski okręt HMS Diamond zniszczył w środę pocisk balistyczny wystrzelony przez milicję Huti w kierunku pobliskiego amerykańskiego statku handlowego - poinformował w czwartek minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps. To pierwszy taki przypadek od wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Brytyjski okręt zniszczył pocisk balistyczny wystrzelony przez Hutich

Źródło:
PAP

Przed Polską pojawiła się szansa na otrzymanie unijnych funduszy na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Parlament Europejski poparł bowiem w głosowaniu zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej, na której znalazł się również CPK.

CPK trafił na ważną listę

CPK trafił na ważną listę

Źródło:
PAP

Dzisiaj Radosław Sikorski pokazał, jak powinna wyglądać nowoczesna dyplomacja - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna, odnosząc się do wystąpienia szefa MSZ w Sejmie, który przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko ocenił, że "w istocie Polska wraca na arenę międzynarodową".

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Sikorski przedstawił założenia polityki zagranicznej. "Polska wraca na arenę międzynarodową"

Źródło:
TVN24

Brytyjskie pojazdy wojskowe zderzyły się w czwartek na ulicy Szosa Stargardzka w Szczecinie. Pogotowie podało, że w wypadku poszkodowanych zostało pięć osób.

Zderzenie brytyjskich pojazdów wojskowych w Szczecinie. Pięcioro poszkodowanych

Zderzenie brytyjskich pojazdów wojskowych w Szczecinie. Pięcioro poszkodowanych

Źródło:
PAP

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że Polska nie podjęła niezbędnych działań, by wdrożyć unijne przepisy o ochronie sygnalistów. TSUE nałożył na nasz kraj karę finansową. Resort rodziny podkreślił, że wyrok to konsekwencja "zaniedbania rządu PiS", a w Sejmie jest już projekt odpowiedniej ustawy.

Ponad siedem milionów euro kary dla Polski

Ponad siedem milionów euro kary dla Polski

Źródło:
tvn24.pl

Jesteśmy cały czas na wojnie z PiS-em o rozliczenie tego, co się działo przez osiem lat. I czasami jest tak, że na tym froncie różni żołnierze są na różnych odcinkach - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, jednocześnie jeden z kandydatów Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego. O kierowaniu przez niego resortem mówił, że "jeżeli to było pięć minut, to bardzo intensywne pięć minut". 

Kierwiński: czasami jest tak, że różni żołnierze są na różnych odcinkach frontu

Kierwiński: czasami jest tak, że różni żołnierze są na różnych odcinkach frontu

Źródło:
TVN24

Kabaret to spektakl satyryczno-rozrywkowy, ale i naczynie: nocne, ranne, z przegródkami czy do liofilizacji? Na to pytanie za 250 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała Anna Downar z Krakowa.

"Milionerzy". Pytanie o kabaret za ćwierć miliona złotych

"Milionerzy". Pytanie o kabaret za ćwierć miliona złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Nie żyje żołnierz 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Jak poinformowali w oświadczeniu terytorialsi, mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych po tym, jak zasłabł w trakcie służby na granicy polsko-białoruskiej. Nie pomogła błyskawiczna reanimacja.

Żołnierz zmarł na służbie. Patrolował granicę z Białorusią

Żołnierz zmarł na służbie. Patrolował granicę z Białorusią

Źródło:
WOT

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało zastępcę burmistrza gminy Radoszyce (woj. świętokrzyskie) i dwóch współpracujących z nim przedsiębiorców. Śledztwo dotyczy wręczenia łapówki w wysokości 150 tysięcy złotych w związku z "niezastosowaniem procedur dotyczących przetargu publicznego przy realizacji dwóch inwestycji publicznych". O wejściu agentów CBA do urzędu informował wcześniej burmistrz Radoszyc Michał Pękala, który mówił o "miłej wizycie" funkcjonariuszy i szerokiej "fali donosów i pomówień".

Dzień po wygranych wyborach mówił o "miłej wizycie" agentów CBA. Teraz jego zastępca ma zarzuty

Dzień po wygranych wyborach mówił o "miłej wizycie" agentów CBA. Teraz jego zastępca ma zarzuty

Źródło:
tvn24.pl, CBA, PAP

Sąd Najwyższy na czwartkowym posiedzeniu Izby Cywilnej podjął uchwałę dotyczącą kredytów frankowych. Zawarto w niej pięć punktów.

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Pięć kluczowych punktów. Sąd Najwyższy o kredytach frankowych

Źródło:
PAP

W ostatnich dniach wielu regionom kraju dokuczały przymrozki. Spowodowały, że winiarze w województwie lubuskim ponieśli ogromne straty. Krzewy przemarzły, nie dało się ich w żaden sposób ogrzać.

Lubuscy winiarze przegrali walkę z przymrozkami. "Straty finansowe będą bardzo duże"

Lubuscy winiarze przegrali walkę z przymrozkami. "Straty finansowe będą bardzo duże"

Źródło:
TVN24

Najważniejsi współpracownicy ministra Mariusza Błaszczaka dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw - powiedział wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. To jedno z ustaleń audytu w MON.

"Proceder" w MON. Tomczyk: prezenty dla zagranicznych gości trafiały do współpracowników Błaszczaka

"Proceder" w MON. Tomczyk: prezenty dla zagranicznych gości trafiały do współpracowników Błaszczaka

Źródło:
TVN24

Minister Radosław Sikorski odpowiadał w Sejmie na pytania posłów dotyczące obecnej polityki zagranicznej Polski. Podczas jego wystąpienia doszło do wymiany zdań z posłem Konfederacji Grzegorzem Braunem, który zapytał go o to, kto z kierownictwa MSZ ma więcej niż jeden paszport. - Pan minister kpi, czy o drogę pyta? - powiedział w pewnym momencie Braun. - Proszę zaprotokołować, że kpię - odpowiedział szef polskiej dyplomacji.

Braun: pan minister kpi, czy o drogę pyta? Sikorski: proszę zaprotokołować, że kpię

Braun: pan minister kpi, czy o drogę pyta? Sikorski: proszę zaprotokołować, że kpię

Źródło:
TVN24

Ponad trzy miliony Polaków będą musiały uzyskać w tym roku nowy dowód osobisty - poinformował resort cyfryzacji. Ministerstwo dodało, że liczba dokumentów, które utracą ważność, przekracza dwa miliony. Reszta to osoby, które osiągną pełnoletność, zmienią nazwisko lub zgubią dokument.

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Ponad trzy miliony Polaków musi złożyć wniosek

Źródło:
PAP

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Andrzej Duda słuchał rano w Sejmie szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Jego reakcje w różnych momentach wystąpienia o założeniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok były wyraźnie widoczne. Prezydent rozmawiał ze współpracownikami i wpatrywał się w tablet.

Szef dyplomacji przemawia, emocje prezydenta widać wyraźnie

Szef dyplomacji przemawia, emocje prezydenta widać wyraźnie

Źródło:
TVN24

Posłowie Parlamentu Europejskiego oklaskami pożegnali Jerzego Buzka. Polityk nie będzie się już ubiegał o mandat do europarlamentu. W historii izby zapisał się jako pierwszy i do tej pory jedyny przewodniczący pochodzący z Polski.  

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Pożegnanie Jerzego Buzka w europarlamencie. Owacja na stojąco i wyjątkowe słowa

Źródło:
TVN24.pl

Zajmujący się startupami Digital Incubator Warner Bros. Discovery nawiązał współpracę z programem InCredibles Sebastiana Kulczyka. Działająca w strukturach WBD jednostka zostanie stałym partnerem programu, w ramach którego pomoże młodym przedsiębiorcom rozwijać swoje produkty. Dzięki inicjatywie początkujący biznesmeni będą mogli skorzystać z know-how globalnej firmy oraz wsparcia związanych z nią ekspertów.

Warner Bros. Discovery wesprze młodych przedsiębiorców

Warner Bros. Discovery wesprze młodych przedsiębiorców

Źródło:
tvn24.pl

Afrykański pomór świń (ASF) zabił warchlaki, których truchła przed kilkoma dniami odnaleźli mieszkańcy gdyńskich Karwin. Sekcja martwych zwierząt wykluczyła otrucie, które początkowo było brane pod uwagę. By zapobiec szybkiemu rozprzestrzenianiu wirusa, powiatowy lekarz weterynarii podjął decyzję o zakazie wchodzenia do lokalnych lasów.

Wiadomo już, co zabija dziki. Zakaz i apel do mieszkańców

Wiadomo już, co zabija dziki. Zakaz i apel do mieszkańców

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, silnej pozycji w Unii Europejskiej i odbudowa apolitycznej służby zagranicznej - o tych zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej mówił w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Podkreślał, że Niemcy i Francja są naszymi "najważniejszymi partnerami w Unii Europejskiej", a utrzymanie wszechstronnego wsparcia Unii Europejskiej dla niepodległości Ukrainy będzie "priorytetem polityki europejskiej rządu". Przedstawiamy najważniejsze punkty wystąpienia szefa MSZ.

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Ukraina, USA, Niemcy, Rosja. Szef MSZ o zadaniach dla polskiej polityki zagranicznej

Źródło:
PAP

Jaka pogoda czeka nas w majówkę 2024? Ze wstępnych prognoz na ten okres wynika, że miejscami tuż przed długim weekendem majowym może być nawet 27 stopni Celsjusza. Sprawdź szczegółową aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyka tvnmeteo.pl Artura Chrzanowskiego.

Pogoda na majówkę 2024. Sprawdź, jak ciepło będzie

Pogoda na majówkę 2024. Sprawdź, jak ciepło będzie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Prezeska Fundacji Grand Press Weronika Mirowska apeluje o ustawowe zmiany, "które odbiorą nadmierną władzę" przewodniczącemu Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Szefem KRRiT jest Maciej Świrski. "Obecny przewodniczący jest człowiekiem pozbawionym umiejętności koncyliacyjnych, kieruje się osobistymi przekonaniami i uprzedzeniami, zarządza kierowaną przez siebie instytucją jednoosobowo i jest pod wpływem polityków partii, której od lat sprzyja" - czytamy w piśmie prezeski Fundacji Grand Press. Mirowska zwróciła się z wnioskiem w sprawie zmian do Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. 

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

"Niekompetentny i pozbawiony dobrej woli urzędnik". Apel o "odebranie nadmiernej władzy"

Źródło:
tvn24.pl

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

W czwartek doszło do ponad trzygodzinnego spotkania prokuratora krajowego Dariusza Korneluka oraz prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej z rodzinami ofiar i ich pełnomocnikami. Prokuratura poinformowała, że wzięło w nim udział około 50 osób.

Spotkanie w Prokuraturze Krajowej z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. "Na wszystkie pytania udzielono odpowiedzi"

Spotkanie w Prokuraturze Krajowej z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. "Na wszystkie pytania udzielono odpowiedzi"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24