Obrońca Katarzyny W.: Nie komentujemy, nie zdradzamy linii obrony

Katarzyna W. stanie przed sądem prawdopodobnie 18 lutego
Katarzyna W. stanie przed sądem prawdopodobnie 18 lutego
Źródło: Fakty TVN
- Na tym etapie nie będziemy komentować w żaden sposób dowodów czy wskazywać naszej linii obrony - powiedział "Faktom" TVN mec. Arkadiusz Ludwiczek, odnosząc się do aktu oskarżenia, jaki wystosowała prokuratura pod adresem jego klientki Katarzyny W., która miała zabić swoją półroczną córkę.

- Tak naprawdę akt oskarżenia jest tylko i wyłącznie procesową wizją sprawstwa pani Katarzyny. Oskarżona złoży wyjaśnienia i my będziemy sukcesywnie weryfikować dowody, które będą przeprowadzane w tej sprawie - stwierdził Ludwiczek w wypowiedzi dla "Faktów".

150 stron aktu oskarżenia

Katarzyna W. odpowie za zabójstwo swojej córki, półrocznej Magdy. Według śledczych, kobieta udusiła dziecko, a następnie ukryła zwłoki.

Akt oskarżenia ws. śmierci Magdy z Sosnowca trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach 31 grudnia.

Treść aktu poznała za zgodą sądu TVN24. Dokument liczy ponad 150 stron. Katowiccy prokuratorzy szczegółowo opisują w nim, jak doszło do zabójstwa dziecka - jak Katarzyna W. przygotowywała się do zabójstwa, jak szukała w internecie informacji o tym, jak pozbawić dziecko życia nie pozostawiając śladów, a także jak uzasadniała fakt, że nie chce mieć dziecka jeszcze przed jego narodzeniem. Według prokuratorów, Katarzyna W. najpierw celowo upuściła córkę tak, by uderzyła głową o próg, a potem udusiła Magdę. Zwłoki ukryła w pobliskim parku. Śledczy ustalili, że działała sama.

W akcie oskarżenia znajduje się też obszerny opis psychologiczny Katarzyny W., a także fragmenty jej pamiętnika, w których wymienia m.in. powody, dla których nie chce mieć dziecka. Śledczy stwierdzili, że między W. a Magdą nie było "więzi emocjonalnej", a oskarżona traktowała dziecko jak źródło wyłącznie problemów.

Proces Katarzyny W. ma ruszyć w drugiej połowie lutego.

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL

Autor: adso/ ola / Źródło: Fakty TVN, tvn24.pl

Czytaj także: