Ksiądz oczyszczony z podejrzeń o pedofilię

Nie potwierdzono winy proboszcza
Nie potwierdzono winy proboszcza
Źródło: sxc.hu
Kętrzyńska prokuratura rejonowa umorzyła śledztwo ws. podejrzeń seksualnego wykorzystania dziewczynek poniżej 15. roku życia, do którego miało rzekomo dochodzić w parafii w woj. warmińsko-mazurskim. Nie potwierdzono informacji, że proboszcz wiejskiej parafii dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec 12 dziewcząt w wieku 9-13 lat - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski.

Śledczy badali sprawę po zawiadomieniu od dyrektorki szkoły, która dowiedziała się od swoich uczennic o niewłaściwych zachowaniach duchownego. W trzech przypadkach ksiądz miał namawiać je do rozbierania się i kąpieli w jego obecności, a także je dotykać w trakcie nauki pływania. Miało do tego dochodzić podczas wakacyjnych wyjazdów nad morze i jeziora, zorganizowanych dla dzieci z ubogich rodzin, a także na plebanii.

Przekonywał o braku złych intencji

Duchowny przekonywał w śledztwie, że nie miał złych intencji, a jego słowa i gesty mogły być opacznie odebrane. Wykonana na zlecenie prokuratury opinia psychologiczna potwierdziła, że nie wykazuje on skłonności pedofilskich.Jak poinformowała prokuratura, w większości badanych sytuacji śledztwo umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego, w pozostałych wobec braku dostatecznych dowodów uzasadniających popełnienie przestępstwa.

- Z etycznego punktu widzenia pewne zachowania były niewłaściwe. Nie udowodniono natomiast, aby miały one podtekst seksualny. W kategoriach prawnych nie doszło do popełnienia przestępstwa - powiedział prokurator Orzechowski.

Ksiądz zawieszony w obowiązkach

Kuria Metropolitalna Archidiecezji Warmińskiej - po pierwszych publikacjach prasowych ws. śledztwa - wydała oświadczenie, w którym napisała, że zobowiązała proboszcza do złożenia wyjaśnień w sprawie jego "niewłaściwych odniesień" wobec nieletnich dziewcząt.

Duchowny został wtedy zawieszony w obowiązkach do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy.

Autor: MON\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: