ZUS nie wie, co robi opieka społeczna. Tak państwo wspiera teraz niepełnosprawne dzieci

Premier Szydło prezentuje zobowiązania rządu ws. ochrony życia
Premier Szydło prezentuje zobowiązania rządu ws. ochrony życia
tvn24
Premier zapowiada program wsparcia dla dzieci, które rodzą się z ciężkimi wadami organizmu (materiał z 6 października)tvn24

Premier zapowiada wsparcie dla przychodzących na świat niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców. Tymczasem rodzice żyjących dzieci niepełnosprawnych protestują już trzeci rok, bo nie mogą doprosić się realizacji swoich postulatów. Jak zatem dziś wygląda pomoc państwa dla tych, którzy przyjęli na świat takie dzieci?

Ważnym elementem rządowego programu, zapowiedzianego w ubiegłym tygodniu przez premier Beatę Szydło, ma być między innymi wsparcie dla matek, które zdecydują o urodzeniu dzieci z tzw. trudnych ciąż.

Rządowy projekt ma prowadzić do zminimalizowania liczby aborcji eugenicznych, czyli tych, które można legalnie przeprowadzić dlatego, że płód w łonie matki jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony.

- Takich aborcji jest 99 procent - stwierdził poseł PiS Joachim Brudziński w programie "Kawa na ławę" w TVN24 2 października.

Poza ogólną zapowiedzią premier Beaty Szydło, na razie o programie wiadomo niewiele. Ma zacząć działać od 2017 roku. Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej nie podaje szczegółów, mówiąc, że jeszcze na to za wcześnie.

Tak zaprotestowali

Większość niepełnosprawnych dzieci jest niepełnosprawna od urodzenia. O tym, jak obecnie wygląda pomoc państwa w ich utrzymaniu, wychowaniu i rehabilitacji może świadczyć protest matek i ojców niepełnosprawnych dzieci, którego szczytowym momentem był okupacja Sejmu w marcu 2014 roku.

Rodzice skarżyli się wtedy na głodowe zasiłki i inne niskie świadczenia, z których nie da się wyżyć - zarówno w sytuacji, gdy rodzice godzą opiekę nad dzieckiem z pracą zawodową, a tym bardziej wtedy, gdy z pracy rezygnują i całkowicie poświęcają się dziecku.

Od tamtego czasu sytuacja opiekunów niepełnosprawnych dzieci trochę się poprawiła, ale nie na tyle, by rodzice zdecydowali się przerwać protest. Akcja wciąż trwa, choć już nie przybiera tak radykalnych form jak okupacja sejmowych korytarzy.

Dla Joanny Luberadzkiej-Grucy z Fundacji Przyjaciółka miarą niewydolności systemu państwowego wsparcia dla niepełnosprawnych dzieci jest liczba próśb o pomoc materialną na leczenie czy rehabilitację, kierowanych do organizacji pozarządowych.

- Gdyby ci ludzie mieli zapewniony wystarczający poziom leczenia, rehabilitacji czy wystarczającą ilość sprzętu czy środków higienicznych dla swoich dzieci, na pewno nie zwracaliby się o zbiórkę pieniędzy. Publiczne proszenie o pomoc nie jest niczym przyjemnym. Zapewniam - mówi nam Luberadzka-Gruca.

Fundacja "Zdążyć z Pomocą" według opublikowanego rozliczenia ma pod opieką 30 tys. dzieci i w ubiegłym roku zebrała na nie 144 mln zł (głównie z tzw. 1 procenta). To o 20 milionów więcej, niż wydano z budżetu państwa w całej Polsce na dodatki do zasiłków rodzinnych dla rodziców niepełnosprawnych dzieci.

Kiedy doszło do okupacji Sejmu przez matki i ojców niepełnosprawnych dzieci, świadczenie pielęgnacyjne dla opiekunów, którzy rezygnowali z pracy (i z dochodów), aby zająć się córką czy synem, wynosiło zaledwie 620 zł. Dziś jest to 1300 zł, a od przyszłego roku ma być corocznie automatycznie waloryzowane w zależności od stopnia wzrostu płacy minimalnej.

Jedna podwyżka wiosny nie czyni

Nie zmieniły się natomiast inne formy pomocy rodzicom dzieci, które przyszły na świat niepełnosprawne. Wysokość zasiłku pielęgnacyjnego, przeznaczonego z założenia na pokrycie wyższych kosztów utrzymania dziecka niepełnosprawnego, od dziesięciu lat wynosi zaledwie 153 złote.

- Godzina rehabilitacji kosztuje 100 złotych - mówiła niedawno z goryczą w Sejmie liderka protestujących rodziców Iwona Hartwich.

Problem nie znika, gdy niepełnosprawne dzieci przestają być dziećmi. Wraz z ociągnięciem dorosłości niepełnosprawność nie mija, a takie osoby wciąż pozostają pod opieką swych coraz starszych rodziców. Jako osoby dorosłe mają prawo do renty socjalnej, która dziś w ujęciu netto wynosi niecałe 650 złotych.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci mogą przejść na wcześniejszą emeryturę, zarówno gdy pracowali, jak i zrezygnowali z pracy zawodowej. Zazwyczaj emerytury te są bardzo niskie, bo ich wysokość uzależniona jest od najniższej emerytury i stanowi jej ułamek. W dodatku jeżeli matka lub ojciec mający pod opieką swe niepełnosprawne dorosłe dziecko pobiera taką emeryturę, traci prawo do 1300 złotych świadczenia pielęgnacyjnego. I nie ma prawa wyboru, z którego źródła utrzymania chce korzystać.

ZUS chce potrącać, bo systemy się nie widzą

Wspierający protestujących rodziców posłowie ruchu Kukiz'15 złożyli w Sejmie projekt ustawy, żeby rodzice mogli przynajmniej wybrać świadczenie pielęgnacyjne, gdy jest korzystniejsze niż emerytura. Projekt został przedstawiony do zaopiniowania Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.

Stanowisko przedstawione przez ZUS dotyczy zaproponowanych przepisów, ale pokazuje też jak rozproszony i nieskoordynowany jest system pomocy rodzicom niepełnosprawnych dzieci. ZUS zasygnalizował, że w przypadku gdy rodzic wybierze korzystniejsze świadczenie pielęgnacyjne, chce mieć możliwość potrącania z niego nienależnie pobranych emerytur. O co chodzi?

Okazuje się, że wcześniejsze emerytury rodzicom niepełnosprawnych dzieci wypłaca ZUS, ale już świadczenia pielęgnacyjne - opieka społeczna. ZUS nie wie, jakich form wsparcia udziela opieka społeczna i vice versa.

- Te dwa systemy się nie widzą - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz. - Teoretycznie więc jest możliwe, że ktoś wybierze sobie świadczenie pielęgnacyjne, a zapomni zrezygnować z wcześniejszej emerytury. W takim wypadku ZUS musi mieć możliwość odebrania nienależnie pobranej emerytury, gdy taki przypadek zostanie ujawniony.

Formy pomocy państwa dla dzieci niepełnosprawnych  i ich rodziców (Polska)
Formy pomocy państwa dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców (Polska)Formy pomocy państwa dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców (Polska)

Kolejka do podnośnika

Brak przepływu informacji i koordynacji działań między instytucjami pomocowymi to nie jedyny problem. Protestujący rodzice niepełnosprawnych dzieci skarżą się na bariery biurokratyczne są równie uciążliwe jak architektoniczne. Urzędnicza praktyka w terenie przeczy zaś efektownym danym statystycznym przedstawianym przez kolejne rządy.

Pierwszy z brzegu przykład. W corocznych sprawozdaniach Ministerstwa Pracy i Spraw Socjalnych (obecnie również Rodziny) resort wykazuje ile i jakich form pomocy udziela niepełnosprawnym i ich opiekunom.

Jedną z nich jest dofinansowanie do likwidacji barier architektonicznych w miejscu zamieszkania osoby niepełnosprawnej. Teoretycznie można na to otrzymać do 61 tys. zł.

W praktyce jest to kwota maksymalna. Realnie wypłacane kwoty są niższe, a na jakiekolwiek dofinansowanie czeka się bardzo długo. Internetowy serwis niepelnosprawni.pl podaje, że w niektórych regionach Polski na te dotacje czeka się nawet dwa lata, bo do konkretnych Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie trafia zdecydowanie za mało pieniędzy w stosunku do potrzeb. Podobnie jest z dofinansowaniami do sprzętu rehabilitacyjnego, czy środków higieny.

Refundacja jest, ale nie na wszystko

- Nie wszystkie środki medyczne, np. dla dzieci leżących pod respiratorami, są refundowane – mówiła we wtorek 11 października w Sejmie jedna z matek, Dorota Chrabąszcz. – Narodowy Fundusz Zdrowia daje nam 60 sztuk pieluch na miesiąc, podczas gdy my potrzebujemy ich nawet 180 i większość musimy kupować za własne pieniądze. Fundusz dopłaca 70 proc. do cewników jednorazowych, ale trzeba do nich dokupić żel, którego tubka kosztuje ok. 40 zł i nie jest on refundowany – wyliczała Dorota Chrabąszcz.

Osobny problemem, z którymi zmagają się rodzice niepełnosprawnych dzieci, jest biurokracja i bezduszne przepisy. Przyznają to nawet przedstawiciele rządu.

Poseł PiS i wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który jest ojcem dwuletniego syna, udostępnia w serwisie społecznościowym informację, że jego syn otrzymał orzeczenie o niepełnosprawności, nie wiedzieć czemu, tylko na trzy lata. A jego zespół wad wrodzonych jest nieodwracalny. Kto się z nim rodzi, ten z nim umiera.

Hospicjum przy porodówce

W kilku największych miastach działają i wspierają rodziców tzw. hospicja perinatalne. Rodzice mogą w nich skorzystać z pomocy psychologa, położnej i lekarza, a w razie potrzeby - księdza i fotografa. Rodzice trafiają do nich jeszcze w okresie ciąży i są przygotowywani do porodu oraz do konieczności pożegnania dziecka, które wiadomo, że umrze zaraz albo kilka dni po urodzeniu. Bo na przykład nie wykształciły się w jego ciele nerki, płuca czy mózg. Ojciec, matka i inni bliscy mogą w nich w wydzielonym pomieszczeniu, z dala od widoku szczęśliwych matek, godnie pożegnać umierające dziecko.

Z perinatalnego hospicjum w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu skorzystali jak dotąd rodzice czternaściorga dzieci. Takie hospicja działają i pomagają również w innych miastach Polski. Jedynym problemem jest to, że opierają się wyłącznie na darmowej pracy i datkach ludzi dobrej woli. Państwo ich nie finansuje.

- Osoby zaangażowane w nasze hospicjum perinatalne świadczą pracę za darmo, a szpital udostępnia pomieszczenia - wyjaśnia nam zasady działania hospicjum Monika Kowalska, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

- Jest to opieka, która powinna być standardem i powinna być ujęta w systemie ochrony zdrowia - mówi "Faktom" TVN Aleksandra Korzeniewska-Eksterowicz z Hospicjum Perinatalnego Fundacji "Gajusz" w Łodzi.

- Taka opieka jest ujęta w systemie ochrony zdrowia - mówi tymczasem rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia Sylwia Wądrzyk-Bularz. - Może nie jest to nazwane wprost hospicjum perinatalnym, ale kobiety w ciąży z wadami płodu od 21. tygodnia ciąży oraz do sześciu tygodni po porodzie mogą korzystać z opieki psychologów oraz porad psychiatrów. Takie kobiety mają prawo również do dodatkowej opieki położnej POZ (zwanej niegdyś położną środowiskową). Świadczenia te są wyceniane półtora razy wyżej i nie są limitowane - podsumowuje rzeczniczka NFZ w rozmowie z tvn24.pl.

Co prezes NFZ zarządził w czerwcu

Takie zasady obowiązują jednak dopiero od czerwca tego roku. W myśl zarządzenia kobietami w ciąży z letalnymi (genetycznymi i znacznymi) wadami płodu mają zajmować się szpitale o najwyższym, trzecim stopniu referencyjności (wyspecjalizowania - red). Takich szpitali jest w Polsce 52.

Według danych NFZ dziećmi, które urodziły się z ciężkimi wadami organizmu, zajmuje się w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego:

- 138 poradni medycyny paliatywnej,

- 58 hospicjów stacjonarnych,

- 379 hospicjów domowych,

- 16 zakładów opiekuńczo-lecznicznych.

Pomoc państwa dla niepełnosprawnych w wybranych krajach Europy Środkowejtvn24.pl

Szacunków na temat nowego programu brak

To, ile będzie kosztować nowy rządowy program opieki nad narodzonymi dziećmi z wadami organizmu, zależy od tego, co w nim konkretnie będzie. Niestety finansowych konkretów na razie brak, choć według premier Beaty Szydło program ma być wpisany do budżetu państwa już na przyszły rok.

W biurze prasowym Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej usłyszeliśmy, że żadne szczegóły, a tym bardziej szacunkowe koszty nie są znane, nawet w zarysie. Program ma być gotowy do końca października.

Dziś państwo na pomoc wszystkim niepełnosprawnym i ich opiekunom przeznacza rocznie 13-14 mld zł. Ile kosztuje każdy ruch w tym systemie, może obrazować wspomniany już poselski projekt ustawy o możliwości wyboru między emeryturą a świadczeniem pielęgnacyjnym. Wnioskodawcy wyliczyli, że sama tylko możliwość wybrania przez rodziców korzystniejszego wariantu świadczenia będzie kosztować 248 mln zł rocznie.

Autor: jp/kk

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24