Prokurator Generalny odpowiada na raport Giertycha. "To absurd"

Giertych pyta o związek Seremeta z aferą podsłuchową
Giertych pyta o związek Seremeta z aferą podsłuchową
Źródło: tvn24
Roman Giertych, pełnomocnik Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego, nagranych w warszawskiej restauracji, zarzucił prokuraturze, że nie zbadała w śledztwie, czy Marek Falenta działał w porozumieniu z PiS. Prokurator Generalny Andrzej Seremet zarzuty mecenasa odrzucił. Nazwał je "absurdem".

Wypowiedź Andrzeja Seremeta ma związek z poniedziałkową publikacją "Newsweeka". Tygodnik cytował "poufny raport", z którego ma wynikać, że "większość tropów" w aferze taśmowej prowadzi do "ludzi związanych z PiS".

Jeszcze tego samego dnia okazało się, że dokument omawiany przez pismo powstał w kancelarii Romana Giertycha.

Seremet odpowiada na oskarżenia Giertycha

Giertych we wpisie, w którym ujawnił swoje autorstwo raportu opublikowanym na Facebooku, sporo miejsca poświęcił Seremetowi. "Czy w śledztwie znajdują się dowody, że Prokurator Generalny był chroniony przez Marka F. przed nagraniem przez kelnerów w czasie, gdy odbywał rozmowy w restauracji Sowa&Przyjaciele, gdzie normalną procedurą było nagrywanie wszystkich VIP-ów?" - pytał mecenas.

Z akt śledztwa wynika, że Seremet był w restauracji Sowa&Przyjaciele. Było to spotkanie w ramach międzynarodowej wizyty. Kelnerom to spotkanie wydało się nudne i go nie zarejestrowali. Prokurator generalny mówił o tym w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej".

Poprosiliśmy Andrzeja Seremeta o komentarz do wpisu Giertycha.

– Absurd. To insynuacja – odpowiedział nam prokurator generalny.

Afera taśmowa wraca w kampanii

Temat został podchwycony w poniedziałek przez polityków. Senator PO Łukasz Abgarowicz stwierdził, że podsłuchy na taką skalę wymagały dobrej i dużej organizacji. Porównał mechanizmy afery podsłuchowej z tzw. aferą gruntową, która za rządów PiS doprowadziła do dymisji wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.

Zarzuty stawiane przez tygodnik odpierała natomiast kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. W "Kropce nad i" podkreślała, że tygodnik "Newsweek" nie ma racji. Zaznaczała, że afera taśmowa to afera PO.

- Niech się Platforma z tego wytłumaczy, a "Newsweek", dobrze by było, żeby nie brał udziału w kampanii wyborczej po jednej stronie, tylko rzeczywiście pełnił tę rolę, która do niego należy - mówiła.

Autor: Maciej Duda,kło / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: