Zmarł 18-latek dźgnięty nożem. Policja zatrzymała 2 osoby

W miejscu, gdzie zaatakowano 18-latka, pali się kilkadziesiąt zniczy
W miejscu, gdzie zaatakowano 18-latka, pali się kilkadziesiąt zniczy
Źródło: M.Siemaszko/olej | TVN24 Wrocław
Policja zatrzymała dwie osoby, które mogą mieć związek ze śmiercią 18-latka. Młody mężczyzna został ugodzony nożem w nocy z czwartku na piątek na wrocławskim Psim Polu. Po przewiezieniu do szpitala zmarł.

- Około godziny 3 w nocy z czwartku na piątek na skrzyżowaniu ulic Żmigrodzkiej i Broniewskiego młody mężczyzna otrzymał kilka ciosów nożem. Po przewiezieniu do szpitala niestety zmarł - informuje Kamil Rynkiewicz z biura prasowego wrocławskiej policji.

Pierwsze zatrzymania

Funkcjonariusze zatrzymali w tej sprawie dwie osoby. Nie wiadomo jednak, czy są one podejrzane o zamordowanie 18-latka.

- Trwają czynności wyjaśniające okoliczności tej sprawy. Dla dobra postępowania nie mogę powiedzieć nic więcej - ucina Rynkiewicz.

Mieszkańcy są w szoku

W miejscu, gdzie zaatakowano chłopaka, pali się kilkadziesiąt zniczy.

- Tutaj zamordowali mojego kolegę - mówi jeden z kolegów 18-latka. - Brak mi słów, żeby cokolwiek powiedzieć, on przecież nie miał żadnych wrogów - dodaje.

- Chłopak przecież całe życie miał przed sobą, a ktoś go zabił. Teraz to strach gdziekolwiek wychodzić - dodaje pani Jadwiga.

Autor: mo/par / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: