To już druga odsłona akcji pod kryptonimem „Bezpieczny chodnik”. W trakcie pierwszej, pod koniec czerwca, wrocławscy funkcjonariusze zatrzymali 93 cyklistów, z czego aż 77 zostało ukaranych mandatem. W środę też nie brakowało łamiących przepisy.
- Trzy najczęstsze wykroczenia to jazda po przejściu dla pieszych, niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej i jazda po chodniku - mówi sierżant Paweł Początek z patrolu przy Świdnickiej. - Najczęściej rowerzyści tłumaczą się tym, że spieszą się do pracy, że spóźnili się albo zaspali – wyjaśnia.
Okiem pieszego
Łamanie przepisów to nie jedyne przewinienia rowerzystów. Wobec miłośników jednośladów zarzutów jest więcej. Brawura, nie zwracanie uwagi na pieszych i duża prędkość – te pojawiają się najczęściej w opiniach spacerowiczów.
- Z zakrętu jak wyjeżdżają, z Podwala – tu koło pedetu, koło Renomy – że kilka razy się otarli o mnie rowerem – żali się pani Maria, która z wnuczkiem spacerowała w centrum miasta.
Z siodełka
Tymczasem rowerzyści nie chowają głów w piasek. Wiedzą o swoich winach i przyjmują mandaty.
- Przejechałem na czerwonym świetle, więc dostałem mandat. 100 złotych. Powód? Pośpiech. Spieszę się na zajęcia… - tłumaczył się Mateusz.
Autor: drud/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | Bartosz Jacożyński