Okulary z Poznania polecą na Jamajkę

Na Jamajce para okularów to wydatek rzędu 50 dolarów, nieosiągalny dla zwykłych mieszkańców
Na Jamajce para okularów to wydatek rzędu 50 dolarów, nieosiągalny dla zwykłych mieszkańców
Źródło: Redemptoris Missio | Andrzej Lewicki
Poznańska Fundacja Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio" rozpoczęła zbiórkę okularów, które trafią na misje. Pierwsze partia pozyskana w ramach akcji "Czary mary okulary" pojedzie na Jamajkę.

Okulary mogą być zarówno używane, jak i nowe. Najlepiej, by były to okulary do czytania. Jak powiedziała w imieniu fundacji Justyna Janiec-Palczewska, zbiórkę zorganizowano po sygnałach polskich misjonarzy, którzy chcieliby pomóc miejscowej ludności.

Do lekarza, gdy nie stać na szamana

- Większość ludzi z krajów rozwijających się nigdy nie miała styczności z lekarzem, a o badaniu wzroku nawet nikt nie słyszał. Kiedy chorują, idą do szamana, a do misyjnych szpitali trafiają najczęściej pacjenci, których na szamana nie stać. Tam nikt nie odmawia im pomocy - tłumaczy Janiec-Palczewska.

Nie widzieć i zobaczyć, to jak czary

Jak dodała, pierwsza partia zebranych okularów trafi na misję w Maggotty na Jamajce. - Tam koszt zakupu jednej pary okularów to ok. 50 dolarów. Trudno nawet określić, ile wynosi średnia pensja w tym rejonie, ponieważ miejscowa ludność utrzymuje się z pracy na roli, a taka kwota jest dla nich niebotyczna - tłumaczy Janiec-Palczewska.

- Z wiekiem ludzie widzą coraz słabiej, ale uczą się z tym żyć, nie mając pojęcia, że kiedyś mogą zobaczyć z bliska przedmioty, którymi się posługują. Nie widzieć i nagle zobaczyć, to dla miejscowych jak czary, stąd nazwa akcji - dodała.

Okulary dobiorą Amerykanie

Okulary dla Jamajczyków dobiorą amerykańscy lekarze okuliści, którzy planują odwiedzić misję latem tego roku. W misyjnym szpitalu w Maggotty leczą również wolontariusze z Fundacji "Redemptoris Missio". Okulary, które trafią do siedziby fundacji, zostaną zabezpieczone i spakowane, a paczki zostaną obszyte płótnem przez wolontariuszy i posłane do misje.

Autor: kk/roody / Źródło: PAP

Czytaj także: