Rosjanie podnoszą napięcie. Wysyłają okręty w pobliże Syrii

Krążownik Moskwa w porcie w Sewastopolu. Jego główne uzbrojenie to 16 wyrzutni rakiet przeciwokrętowych systemu BazaltWikipedia (CC BY SA) | George Chernilevsky

Rosyjska flota wyśle na Morze Śródziemne krążownik rakietowy i duży okręt do zwalczania okrętów podwodnych - podała agencja Interfax powołując się na źródła w wojsku, które twierdzą, że jest to związane z "powszechnie znaną" sytuacją, czyli spodziewaną zachodnią interwencją w Syrii. Wojsko oznajmiło, że to rutynowe ruchy okrętów.

Jak podaje agencja Interfax, okręty mają wyjść w morze w "najbliższych dniach", ponieważ rozwój sytuacji miał wymusić na rosyjskim wojsku "pewne ruchy w celu dostosowania się".

Rzecznik prasowy rosyjskiej floty, admirał Wiktor Czirkow, zaprzeczył uzasadnieniu wyjścia okrętów w morze, które podała agencja Interfax. Przyznał, że kilka niesprecyzowanych jednostek w najbliższych dniach popłynie na Morze Śródziemne, ale ma to być planowana wcześniej rotacja. - Rosja powinna mieć nieustannie od pięciu do sześciu okrętów na Morzu Śródziemnym - stwierdził admirał. Rzeczone jednostki mają "wypełniać zadania" postawione im przez dowództwo floty i Sztab Generalny.

Symboliczny sygnał

Agencja Interfax nie podała więcej informacji. Najpewniej oba okręty będą pochodzić ze składu Floty Czarnomorskiej. Rosjanie mają na Morzu Czarnym jeden krążownik rakietowy typu Sława o nazwie Moskwa, oraz jedną dużą jednostkę do zwalczania okrętów podwodnych typu Kara o nazwie Kercz, która w nomenklaturze NATO również jest krążownikiem. Oba okręty w przeszłości już wielokrotnie wyruszały z Morza Czarnego w celu prezentowania rosyjskiej bandery na Morzu Śródziemnym i dalej. Zawijały też do bazy zaopatrzeniowej w syryjskim porcie Tartus. Nie wiadomo, czy teraz też to uczynią. Moskwa jest jednym z kilku relatywnie sprawnych dużych okrętów rosyjskiej floty. Po modernizacji w latach 90-tych pozostaje jedną z jednostek, które mają za zadanie prezentować siłę rosyjskiego wojska. Kercz natomiast jest już u kresu swojego żywota i przedstawia nikłą siłę. Zgodnie z planem jeszcze w tym roku ma zostać wycofany ze służby i pójść na złom. Oba okręty samotnie nie stanowią wielkiego zagrożenia dla sił krajów NATO, więc Rosja na pewno nie traktuje ich jako sposobu na militarne zaszachowanie potencjalnych interwentów, ale raczej jako narzędzie dyplomacji i wywierania presji.

Kercz zacumowany w Sewastopolu. Okręt swoje lata świetności ma już dawno za sobąWodnik | Wikipedia (CC BY SA)

Autor: mk / Źródło: tvn24.pl, Reuters, Ria Novosti

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | George Chernilevsky

Tagi:
Raporty: