Od wielu lat Amerykanie głowili się, co sprawia, że rocznie tracą nawet 30 proc. pszczelich rodzin. Wcześniej sądzono, że winne są środki zabijające owady. Jednak badania wyraźnie wskazywały, że musi chodzić o coś jeszcze.
- To środki chemiczne, które chronią plantacje przed grzybami zabijają nasze pszczoły - zapewnia dr Jeff Pettis, ekspert Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych.
A to realne straty dla rolnictwa. - Teoretycznie rolnik ma wykonywać zabieg tak, by pszczołom nie zaszkodzić, czyli po locie pszczół. W praktyce zabiegi są wykonywane gdy pozawala na to pogoda, czy nie ma dużego wiatru i opadów - tłumaczy Piotr Mrówka, ze Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych "Pszczela Wola".
To nie tylko tendencja amerykańska, choć tam problem jest największy. W Europie pszczół jest też coraz mniej.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24