Prezydent powiedział w siedzibie Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych, że uroczyste podpisanie postanowienia o użyciu kontyngentu to wyjątek, wynikający z tego, że sytuacja międzynarodowa jest nadzwyczajna. Ocenił, że nadchodząca zmiana kontyngentu będzie nietypowa. - Ze względu na sytuację na wschód od granic NATO, na wschód od polskich granic, ze względu na agresywność polityczną i także militarną naszego potężnego sąsiada w stosunku do innego polskiego sąsiada, jakim jest Ukraina, ta misja będzie misją wykonywaną wspólnie - mówił prezydent. Nawiązał w ten sposób do deklaracji Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Danii, które wyraziły gotowość do wzmocnienia polskiego kontyngentu.
Siła sojuszu
Komorowski zaznaczył, że mimo różnic interesów między członkami NATO, tam, gdzie wchodzi w grę bezpieczeństwo, sojusz jest zwarty, silny i solidarny. - To wszystko, co dzisiaj będziemy robili, gdzie będziemy aktywni w ramach dbałości o bezpieczeństwo całego regionu, to jest także inwestycja w polskie bezpieczeństwo dzisiaj i w przyszłości - dodał prezydent.Polski Kontyngent Wojskowy Orlik 5, z czterema myśliwcami MiG-29 z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, będzie liczył do stu żołnierzy i pracowników wojska. Dyżur PKW na lotnisku w Szawlach na Litwie potrwa od 1 maja do 31 sierpnia. Polacy wezmą udział w prowadzonej przez NATO misji Air Policing nad państwami bałtyckimi po raz piąty.Głównym celem misji jest patrolowanie i niedopuszczenie do naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, Litwy i Łotwy oraz pomoc wojskowym i cywilnym statkom powietrznym w sytuacjach awaryjnych. Obecnie dyżur nad krajami bałtyckimi pełnią samoloty z USA.
Autor: AP/tr / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24