Narty lub snowboard na nogach i latawiec w dłoni - tyle wystarczy, żeby ścigać się na lodzie. Kilkudziesięciu zawodników z Polski i Europy wzięło w sobotę udział w zawodach na zamarzniętym Zalewie Wiślanym w Krynicy Morskiej. Średnia prędkość, którą dało się rozwinąć na tafli wynosiła 50 km/h.