Nie chcą parkingu za 60 mln zł. Ubrali drzewa w proteście przeciw wycince

Szycie kubraczków na pl. Inwalidów
Szycie kubraczków na pl. Inwalidów
Źródło: TVN24 Kraków
Na skwerze, tuż przy Parku Krakowskim, planowana jest budowa podziemnego parkingu. Inwestycja budzi kontrowersje, bo jej realizacja oznacza wycinkę 31 drzew oraz krzewów. Na parking trzeba wyłożyć 60 mln zł. – Tyle ile wynosi budżet na zdrowie w Małopolsce – przekonywali organizatorzy sobotniego protestu-happeningu "Nici z parkingu".

W pierwszy dzień wiosny grupa kilkudziesięciu osób protestowała przeciw zamianie zielonego skweru w betonowy parking. - Jestem zachwycona, że przyszło tylu mieszkańców Krakowa, by z nami wspólnie zaprotestować przeciwko wycince, tych pięknych drzew, które są naokoło – mówiła Anna Szybist, inicjatorka protestu.

Oznaczyli drzewa kubraczkami

"Postanowiliśmy w sobotę zrobić wielkie szycie kolorowych kubraczków dla drzew, chcemy zaznaczyć wszystkie drzewa, którym grozi wycięcie, aby mieszkańcy Krakowa gołym okiem zobaczyli, co mogą stracić" - zapowiadali organizatorzy.

W związku z tym, na miejscu pojawiły się maszyny do szycia i utalentowani krawcy, którzy uszyli "ubrania" dla drzew.

– Uszyliśmy im specjalne, kolorowe otuliny i mieszkańcy razem z nami wieszali je na drzewach. Bardzo chcieliśmy żeby było pozytywnie i kolorowo. Chcemy pokazać miastu jak ważny jest to dla nas kawałek zieleni – tłumaczyła Szybist.

Mają swoich patronów

Wiele z drzew z pl. Inwalidów, którym grozi wycinka, ma swoich "patronów". - Są nimi znani krakowianie: Grzegorz Turnau, Andrzej Sikorowski, Adam Zagajewski, Róża Thun i wielu innych – wyliczała nasza rozmówczyni.

Z czym się wiąże przyjęcie funkcji "strażnika drzew"? Organizatorzy wyjaśniają to na stronie, jednego z portali społecznościach. Chodzi zarówno o protest przeciw wycince, jak i przyjęcie założenia o nierozdzielności istnienia drzew i ich zbawiennej dla miasta funkcji:

"Piszcie o nich wiersze, malujcie je i niech pozostaną z nami na długo, bo przecież są najlepszym antidotum na smog w Krakowi!".

Na jednym z transparentów demonstrujących, można było przeczytać: "1 drzewo pochłania ~ 130 KG pyłu rocznie!".

"Wolimy parkingi na obrzeżach"

Protest "Nici z parkingu" to nie tylko kolorowy happening, za którym stoi poważny problem wciąż zmniejszającej się krakowskiej strefy zieleni. To także promocja alternatywy dla tworzenia miejskich parkingów.

- Wolimy parkingi naokoło miasta czyli tzw. Park and Ride, a nie w centrum miasta gdzie jest tyle smogu i tyle się o tym mówi. Nie chcemy tu ściągać kolejnych samochodów – wyjaśniała Anna Szybist i przekonywała, że powstające w mieście parkingi wcale nie spełniają swojej funkcji. - Ten pod muzeum, który powstał niedawno, ma tylko siedem procent obłożenia. To jest naprawdę mało - argumentowała.

Jak informuje Marcin Kwaśny, reporter TVN 24, utworzenie strefy parkingowej na pl. Inwalidów będzie kosztowało 60 milionów złotych. – To tyle ile wynosi budżet na zdrowie w Małopolsce. Za tę kwotę możemy zrobić dużo parkingów Park and Ride – wyliczała.

Inicjatorami protestu byli kolektyw artystyczny Wodna Masa Krytyczna oraz Studenci Edukacji Artystycznej i Malarstwa Wydziału Sztuki UP.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Protest odbywał się w okolicach Pl. Inwalidów:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ps/b / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: