Norweski dziennik się zastanawia: Szydło to Bond czy dziewczyna Bonda?

Szydło: zwyciężyliśmy, bo byliśmy konsekwentni
Szydło: zwyciężyliśmy, bo byliśmy konsekwentni
tvn24
Jaką rolę będzie pelniła Beata Szydło? Zastanawia się norweski dzienniktvn24

- Nazywam się Szydło. Beata Szydło - tymi słowami zaczęła swoją kampanię wyborczą kandydatką na szefa rządu PiS. "Jak Bond, który może dokonać niemożliwego, z sukcesem przewodziła kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, a teraz sama znalazła się na szczycie" - pisze norweski dziennik "Aftenposten", zastanawiając się jednak, czy jest ona prawdziwym graczem, czy tylko osobą w pełni zależną od Jarosława Kaczyńskiego.

Szydło - pisze "Aftenposten" - może znaleźć się na czele rządu sprawowanego przez PiS, "właściwie siostrzaną partię rządzącego na Węgrzech Fideszu". "PiS widzi Węgry jako modelowy przykład państwa" - dodaje dziennik.

Bond czy dziewczyna Bonda?

Przede wszystkim więc oznacza to - jak wskazują Norwegowie - "problemy dla Unii Europejskiej". "Lider PiS Jarosław Kaczyński mówił bowiem w czasie kampanii, że wraz z uchodźcami do Europy przybywają pasożyty i choroby i poziom strachu w kraju od 70 lat nie mającym na swoim terenie właściwie w ogóle imigrantów, znacząco wzrósł", a to - jak zauważa dziennik - grozi podziałami we Wspólnocie.

To jednak tylko początek kłopotów, również dla samego polskiego społeczeństwa - bo, jak pisze "Aftenposten", "kolejne zadania, jakie wyznaczył sobie przyszły rząd wymagają umiejętności Bonda".

Jak wskazuje gazeta, chodzi o obniżenie wieku emerytalnego, dodatki rodzinne na wychowanie dzieci, bezpłatne leki dla najstarszych obywateli, podwyższenie płacy minimalnej i nałożenie podatków na wielkopowierzchniowe sklepy i banki.

Pierwszy w partii

Norweski dziennik stwierdza, że rządy PiS "doprowadzą do pewnego scentralizowania władzy, choć trudno sobie wyobrazić scenariusz z Węgier, bo w Polsce instytucje demokratyczne są bardziej solidne". Będzie to istotne, ponieważ "Polskę określa się mianem kraju bez centrum (…), w a parlamencie zabraknie obecnie i centrum, i lewicy" - dodaje gazeta w komentarzu.

"PiS jest pierwszą partią po upadku komunizmu, która wygrała wybory, uzyskując większość. (…) To, w jakim kierunku ewoluuje Polska, jest teraz niejasne. Wiele będzie zależało od tego, czy potężna partia byłego premiera Kaczyńskiego znów okaże się tą, w której to on pełni realną władzę, czy też Szydło będzie mogła prowadzić ją w bardziej umiarkowany sposób" - zaznacza „Aftenposten” i podsumowuje: "Gdy w wieczór wyborczy ogłoszono zwycięstwo, na scenie jako pierwszy pojawił się Kaczyński i to on był wielbiony przez zebranych. Być może więc Beata Szydło nie jest polskim Jamesem Bondem, a zaledwie jego dziewczyną, nie mającą żadnej władzy".

Autor: adso/ja / Źródło: Aftenposten

Tagi:
Raporty: