Trzęsienie ziemi w Nepalu zmieni prawo w Izraelu? Homoseksualiści mają taką nadzieję


Zdjęcia z płyty lotniska w Tel Awiwie obiegły cały świat. Po trzęsieniu ziemi, które pochłonęło co najmniej 6,6 tys. ofiar, okazało się, że z Katmandu błyskawicznie trzeba było wywieźć przede wszystkim noworodki urodzone dla izraelskich par przez surogatki z południowej Azji. Pojawiło się wiele głosów oburzenia, bo dzieci w zdecydowanej większości będą wychowywać pary homoseksualne, a korzystanie przez z nich z usług surogatek w Nepalu wcale nie należy do rzadkości. Co drugie rodzone tam dla Izraelczyków dziecko jest wychowywane przez gejów lub lesbijki.

Izraelczycy przez kilka dni po sobotnim trzęsieniu ziemi ewakuowali swoich obywateli ze zniszczonego po trzęsieniu ziemi Nepalu. Do Katmandu wysłano kilka izraelskich samolotów, na pokładzie których wróciło w sumie 26 niemowląt urodzonych w ciągu ostatnich kilku tygodni. Niektóre noworodki przyleciały z rodzicami, pozostałymi opiekowali się ewakuowani pasażerowie oraz ratownicy.

Wśród wracających z Nepalu był m.in. izraelski muzyk Ohad Hitman, który wrócił do Izraela ze swoim partnerem i nowo narodzonymi bliźniętami. Na lotnisku w Tel Awiwie zalany łzami dziękował rządowi, służbom ratowniczym i medycznym oraz wszystkim Izraelczykom, że mógł bezpiecznie dotrzeć do domu.

- Największe podziękowania kieruję do Izraelczyków, którzy pokazali swoją wielkość. Dziękuję wam wszystkim - oświadczył Hitman, dzierżąc w ręku nosidełko.

Wykluczeni homoseksualiści

Prawo legalizujące rodzicielstwo zastępcze obowiązuje w Izraelu od 1996 roku, choć wcześniej wynajem brzuchów wcale nie był zakazany. Jednak - zgodnie z ustawą - tylko pary heteroseksualne mogą korzystać z usług surogatek.

Procedura ta jest w kraju niedostępna dla singli i związków homoseksualnych, ale prawo nie zabrania poddania się niej za granicą. Jest jeden wyjątek - dziecko musi być spokrewnione z jednym z rodziców.

Komercyjne surogatki dla 2-letnich małżeństw

Dotychczas pragnący dziecka Izraelczycy korzystali z usług surogatek w Indiach. Wybór padał na ten kraj ze względu na dość niskie koszty i jednocześnie wysoki standard usług medycznych oraz stosunkowo bliską odległość, która pozwalała na częste loty w tę i z powrotem.

Wynajem brzuchów w Indiach był dochodowym biznesem. Hinduskom zapewniał duży zastrzyk gotówki, a obcokrajowcom pozwalał na zrealizowanie marzeń o dziecku. Szacuje się, że hinduskie surogatki rodziły nawet 10 tys. niemowląt rocznie.

W październiku 2012 roku rząd Indii postanowił ukrócić ten proceder i ograniczył możliwość korzystania z hinduskich matek zastępczych dla obcokrajowców. Odtąd brzuch Hinduski mogą wynająć jedynie małżeństwa z co najmniej dwuletnim stażem, w dodatku po uzyskaniu specjalnej wizy medycznej. Prawodawcy - albo w wyniku zaniedbania, albo specjalnie - zostawili jednak furtkę, nie zabraniając Hinduskom zostania matkami zastępczymi zagranicą.

Biznes przeniósł się więc do sąsiedniego Nepalu, z resztą ku uciesze tamtejszych władz, które uprościły procedurę wizową dla obcokrajowców chcących skorzystać z instytucji matki zastępczej. Jednak surogatką może w Nepalu - zgodnie z prawem - zostać tylko obywatelka innego państwa. Stąd masowe migracje Hindusek do m.in. Katmandu.

W styczniu 2014 roku w Nepalu na świat przyszło pierwsze dziecko urodzone przez surogatkę z Indii dla pary izraelskich gejów.

Wystarczy chcieć

Izrael od 2006 roku uznaje na swoim terytorium małżeństwa tej samej płci zawarte za granicą, np. w Holandii lub Belgii, choć takiego związku nie można zawrzeć w kraju. Biznes rodzicielstwa zastępczego dla par gejowskich lub lesbijskich kręci się więc legalnie mniej więcej od dekady. W Izraelu działają nawet specjalne agencje, które pomagają parom w "urodzeniu" dziecka za granicą. Główne kierunki to: Ukraina, Gruzja i Nepal.

Opcją najtańszą jest Katmandu, bo wszystkie procedury kosztują tam ok. 40 tys. dolarów. Bogate izraelskie pary mogą zdecydować się na Stany Zjednoczone, ale to wydatek nawet 150 tys. dolarów. W połowie stawki są Ukraina i Gruzja - 70 tys. dolarów. Izraelskie media podają, że geje decydują się na komórki jajowe od Europejek lub Południowoafrykanek.

Specjalne i działające całkowicie legalnie w Izraelu agencje biorą na siebie wszelkie formalności: załatwiają wizę, pomagają wybrać matkę, opiekują się nią na miejscu, zapewniają opiekę psychologiczną przyszłym rodzicom. Decydująca się na dziecko para nie musi w ogóle poznać biologicznej matki swojego dziecka, a nawet ani razu wyjechać z kraju (można wysłać zamrożony materiał genetyczny), a dziecko można odebrać z agencji np. w Tel Awiwie.

Jedna z takich agencji zapewnia na swojej stronie internetowej, że surogatki na czas ciąży przenoszą się do prowadzonej przez nie komfortowej willi, znajdującej się blisko kliniki. Przyszli rodzice mają wgląd w dokumentację medyczną dziecka i matki biologicznej.

Surogatka z południowo-wschodniej Azji za urodzenie dziecka dla Izraelczyka dostaje średnio ok. 5-10 tys. dolarów.

Kneset zmieni prawo?

Izraelski dziennik "Times of Israel" dotarł do statystyk, z których wynika, że surogatki w 2013 roku urodziły dla Izraelczyków 227 niemowląt. Tylko 58 z nich przyszło na świat w kraju, pozostałe 169 - poza Izraelem. Około połowa z dzieci urodzonych przez surogatki zagranicą (87) jest wychowywana przez pary homoseksualne.

Tylko po sobotnim trzęsieniu ziemi w Nepalu, izraelskie służby ratunkowe ewakuowały z Katmandu (tutaj znajduje się większość klinik w Nepalu) 26 niemowląt urodzonych w ostatnich tygodniach. W stolicy, która mocno ucierpiała po trzęsieniu, pozostało jeszcze co najmniej sto ciężarnych kobiet, wiele w zaawansowanej ciąży. Ministerstwo sprawiedliwości po początkowym oporze postanowiło znieść obowiązek wizowy dla Hindusek mających urodzić dzieci Izraelczykom. Mają one przylecieć do Tel Awiwu "tak szybko, jak to tylko możliwe".

Jednocześnie w Izraelu ruszyła dyskusja na temat praw homoseksualistów do korzystania z surogatek na takich samych prawach jak małżeństwa heteroseksualne. Lada dzień pracę nad sprawą rozpoczną eksperci prawni i religijni, choć nowe rekomendacje do ustawy o płodności i rodzicielstwie (zrównujące prawa par homoseksualnych, heteroseksualnych i singli w zakresie korzystania z surogatek) pojawiły się już pięć lat temu.

Pod koniec 2013 roku minister zdrowia ogłosił, że zostaną one uchwalone, ale ostatecznie nie dotarły one nawet do pierwszego czytania w Knesecie.

Izraelscy geje i lesbijki marzący o dziecku wierzą, że po dramatycznej ewakuacji dzieci z Katmandu, rząd zrówna ich prawa i pozwoli na korzystanie z surogatek w kraju.

Autor: Patrycja Król\mtom / Źródło: tvn24.pl