Prognozy: partia Macrona z bezwzględną większością

Aktualizacja:

Partia La Republique en Marche prezydenta Emmanuela Macrona i koalicyjna partia MoDem zwyciężyły w niedzielę w wyborach parlamentarnych we Francji - wynika z prognoz przygotowanych przez francuskie ośrodki badawcze.

Głosowanie w drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji zakończyło się w dużych miastach o godzinie 20.

Chwilę po zamknięciu lokali wyborczych francuskie ośrodki badawcze przedstawiły pierwsze prognozowane wyniki.

Według Kantar Sofres La Republique en Marche zdobyła 315 z 577 mandatów. Koalicyjna partia MoDem może natomiast liczyć na 45 miejsc.

Ośrodek podaje, że Partia Socjalistyczna i jej sojusznicy zdobyli 45 mandatów, zaś skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona - 17 miejsc.

Ipsos podaje natomiast, że ugrupowanie prezydenta zdobyło 311 mandatów, a MoDem - 44.

Według tego ośrodka skrajnie prawicowy Front Narodowy wywalczył 8 miejsc. Otoczenie liderki tej partii, Marine Le Pen, przekazało, że dostała się ona do parlamentu.

Jeśli prognozy się potwierdzą, deputowani skupieni wokół Emmanuela Macrona będą mieli bezwzględną większość w parlamencie.

Dane MSW

Po przeliczeniu 57 procent głosów francuskie MSW podało, że na partię Macrona głosowało 41 procent wyborców. Na drugim miejscu są Republikanie z 23 procent oddanych głosów. Według MSW, na trzecim miejscu uplasował się skrajnie prawicowy Front Narodowy, na który głosowało 10 procent wyborców. Czwarte miejsce zajęli socjaliści z 6,2 procent głosów.

We Francji obowiązuje większościowa ordynacja wyborcza, więc procentowe wyniki wyborów nie znajdują odzwierciedlenia w składzie parlamentu.

Niska frekwencja

Wyjątkowo niska była w tym roku frekwencja. Do godziny 17 wyniosła 35,33 procent.

W drugiej turze w wyborach parlamentarnych w 2012 roku frekwencja o godzinie 17 wynosiła 46,42 procent, w 2007 r. - 49,58 procent, a w 2002 roku - 46,83 procent - podaje na stronie internetowej francuskie MSW.

Z danych przedstawionych przez resort wynika, że tegoroczna frekwencja jest najniższa co najmniej od 1997 roku.

Pierwsza tura przed tygodniem

Pierwszą turę wyborów parlamentarnych we Francji również wygrała partia prezydenta Emmanuela Macrona LREM, która wraz z centrowym MoDem uzyskała poparcie 32,32 procent wyborców.

Absencja w ubiegłotygodniowym głosowaniu była rekordowo wysoka i według komunikatu francuskiego MSW wyniosła aż 51,29 procent.

Reformy Macrona

Krytycy prezydenta Macrona twierdzą, że prognozowana dla jego partii większość to zagrożenie dla demokracji w kraju, który boryka się z wielkimi napięciami politycznymi.

W piątek nowy rząd zadeklarował, że po wyborach zamierza wprowadzić zmiany w obowiązującej we Francji większościowej ordynacji wyborczej, by poprawić reprezentację mniejszych ugrupowań w parlamencie.

Dla Macrona druga tura wyborów miała być potwierdzeniem, że Francuzi chcą wdrożenia programu, z jakim wygrał on w maju wybory prezydenckie. Chodzi między innymi o liberalizację kodeksu pracy, odnowę moralną życia politycznego i nową ustawę antyterrorystyczną.

O północy z piątku na sobotę skończyła się kampania wyborcza. Ze względu na różnicę czasu do urn poszli już obywatele niektórych posiadłości zamorskich od Polinezji przez Antyle po Gujanę, a także Francuzi mieszkający w obu Amerykach.

W sumie niedzielne głosowanie odbyło się w 573 jednomandatowych okręgach, przy czym jeden okręg liczy około 125 tysięcy mieszkańców. W pierwszej turze udało się wybrać zaledwie czterech deputowanych, którzy dostali poparcie ponad 50 procent wyborców. Startowało 1146 kandydatów, z czego połowę stanowią kobiety.

Autor: kg,kb,azb/gry/now / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: