"Ci ludzie wykorzystują wolność, o którą walczyli powstańcy"

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Jest mi przykro
Hanna Gronkiewicz-Waltz została "wybuczana"
Źródło: TVN 24
- Jest mi przykro za to, co przeżywają powstańcy. Oni podchodzili i przepraszali za tych młodych ludzi. To było dla mnie bardzo krępujące - tak o incydentach podczas obchodów wybuchu Powstania Warszawskiego mówi prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Chamstwem" i "brakiem taktu" określają zachowanie części zgromadzonych inni politycy.
Politycy ostro skomentowali wczorajsze wydarzenia

Politycy ostro skomentowali wczorajsze wydarzenia

Prezydent Warszawy przyznała, że "najbardziej krępujące" były dla niej właśnie przeprosiny powstańców składane za tych, którzy buczeli. - Najbardziej jest przykro, za to co przeżywają powstańcy. (...) Osoba publiczna oczywiście musi być przyzwyczajona do tego, że nie wszyscy ją lubią. Natomiast nie w tych miejscach - zaznaczała prezydent.

Jak dodała zachowanie części zgromadzonych w czasie obchodów osób to "koszt wolności, o którą walczyli powstańcy". - Szkoda, że na cmentarzu i na kopcu, który jest z ruin. No i szkoda, że te osoby wykorzystują i nadużywają tę wolność - zakończyła.

"Chamstwo"

Ostrzej o zachowaniu części zgromadzonych na kopcu osób mówił partyjny kolega Gronkiewicz-Waltz Paweł Olszewski. - To niebywałe chamstwo i jest to niezwykle przykre, że w takim dniu, podczas takiego święta są grupy, które w ten sposób karygodny się zachowują - komentował poseł Platformy.

Zgodził się z nim Dariusz Joński z SLD, który zaznaczył, że "takie zachowanie nie powinno mieć miejsca". - Gdzie jak gdzie, ale jak to na cmentarzu się robi, to już nie tylko chodzi o to, że ci którzy to robili nie mieli taktu, ale po prostu to były zachowania chamskie - dodał.

Odniósł się tym samym do reakcji powstańców na zachowania zgromadzonych. Do buczacego tłumu zwrócił się wczoraj do tłumu prezes Związku Powstańców Warszawskich, Zbigniew Ścibor-Rylski. - Serce boli, dlaczego wydajecie takie okrzyki? Zastanówcie się. Jak można. Gdzie macie komunę? Wiele tysięcy osób oddało życie, aby nie było komuny. Przepraszajcie, bo inaczej nie przyjmiemy waszych hołdów - mówił.

- Widziałem, że powstańcy starali się reagować na to, ale widać, że żadnego efektu to nie przynosiło - podsumował Joński.

Z kolei Marcin Mastalarek z PiS skupił się na bardziej politycznym aspekcie wczorajszych wydarzeń. - Bardziej czuję niesmak, kiedy część opinii publicznej, część partii politycznych próbuje wmówić, że odpowiedzialne za to jest Prawo i Sprawiedliwość - mówił poseł. Jak dodał, "PiS i Jarosław Kaczyński nie rządzą od pięciu lat, a co by się złego w Polsce nie działo to zaraz znajdą się politycy i komentatorzy którzy będą mówili, że to z inspiracji PiS i Jarosława Kaczyńskiego".

"Precz z komuną"

Wczorajsze uroczystości obchodów 68. rocznicy Powstania Warszawskiego zakłóciły incydenty wywołane przez część zgromadzonych. Krzyczano m.in.: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wygwizdano też prezydent Warszawy.Na kopcu przy ul. Bartyckiej i w jego okolicach zgromadziło się kilka tysięcy osób w tym m.in. powstańcy, politycy i harcerze.

Na chwilę przed uroczystościami, prezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Ścibor-Rylski zaapelował, aby w tym roku podczas obchodów pod pomnikiem nie doszło do żadnego incydentu. - Dla nas, powstańców warszawskich, żołnierzy II Wojny Światowej, jest to bardzo bolesne - zaznaczył.

Autor: AB,ŁOs/ ola / Źródło: tvn24

Czytaj także: