Polak zmarł w hiszpańskiej winnicy

 
Polak i dwóch Rumunów zmarło podczas pracy w hiszpanskiej winnicyTVN24.pl

Trzech imigrantów, w tym Polak, zmarło nagle podczas zbiorów winogron w Hiszpanii. Cała trójka była zatrudniona nielegalnie. Żaden z nich nie miał umowy o pracę i nie był ubezpieczony.

O zdarzeniu poinformowały lokalne władze Socuellamos, miejscowości koło Ciudad Real w Kastylii, w regionie La Mancha. Dwóch Rumunów i Polak, nie pracowali dla tego samego pracodawcy. ze wstępnych ustaleń wiadomo, że 42-letni Polak zmarł wskutek "patologii płucnej". Mężczyzna stracił przytomność podczas pracy i zmarł zaraz po przewiezieniu do ośrodka zdrowia. Przyczyną śmierci Rumunów, którzy mieli po ok. 50 lat, był prawdopodobnie zawał serca.

Przyczyny śmierci pracowników bada państwowa Inspekcja Pracy. Sprawą zajął się też sąd w Tomelloso koło Ciudad Real.

Hiszpańskie związki zawodowe (UGT) wydały komunikat, w którym podkreśliły, że wszyscy trzej imigranci pracowali "na czarno". - W przypadku Polaka jest to jeszcze bardziej obciążające (pracodawcę), gdyż Polska jest członkiem UE i procedury zatrudnienia Polaków są takie same jak Hiszpanów - głosi związkowy komunikat.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl