Awaryjne lądowanie Obamy

Aktualizacja:
Awaryjne lądowanie Obamy
Awaryjne lądowanie Obamy
ATPN
Awaryjne lądowanie ObamyATPN

W poniedziałek samolot wiozący kandydata na prezydenta USA Baracka Obamę wylądował przymusowo w St.Louis w stanie Missouri z powodu usterki technicznej. Lądowanie przebiegło bez żadnych incydentów. - Kiedy piloci zgłaszają problem, lepiej zapiąć pasy - senator żartował z dziennikarzami po wylądowaniu.

Obama leciał z Chicago do Charlotte w stanie Karolina Północna. Pilot poinformował, iż miał kłopoty z utrzymaniem stabilności maszyny.

Laura Brown, rzeczniczka lotniska w St. Louis powiedziała, że samolot nie zgłosił alarmu S.O.S., ale: - zwyczajnie poprosił o lądowanie z powodu problemów technicznych.

W amerykańskim stylu

Po wylądowaniu Obama najpierw odczytał krótkie oświadczenie, a następnie starał się żartować z dziennikarzami. - Pomyślałem, że trochę podkręcimy puls - powiedział kandydat na prezydenta i zaprzeczał, jakoby miał się wystraszyć z powodu kłopotów maszyny w powietrzu.

Przerwa w kampanii

Wizytę w Charlotte przełożono na inny termin, a Obama w rozmowie telefonicznej przeprosił wszystkich oczekujących na jego przylot.

- Bardzo mi przykro, że mnie tam nie ma - powiedział dziennikarzom czarnoskóry kandydat na prezydenta USA. - Mieliśmy małą usterkę w naszym samolocie. To nic czym moglibyśmy się martwić, ale przynajmniej prasa ma coś, czym się może ekscytować. Wszyscy są bezpieczni i w świetnej formie - mówił Barak Obama.

Po starcie z lotniska w Chicago, pasażerowie poczuli jak samolot gwałtownie obniża lot powodując wśród pasażerów przeciążenia "jak na rollerkosterze", ale urządzenia alarmujące nie wskazały żadnych usterek - relacjonował jeden z pilotów samolotu. - Załoga i autopilot działały później bezbłędnie i wyłącznie ze względów bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się na lądowanie w St. Louis, aby upewnić się, że nasze kontrolki działają bez zastrzeżeń - dodał.

Lądowanie przebiegło bez kłopotów.

Po raz pierwszy

Obama na pytanie czy kiedykolwiek doświadczył tego typu problemów z powietrzu odpowiedział: - Nie, to było po raz pierwszy.

- Wszystko było pod kontrolą. Piloci widzieli co robią - krótko zakończył kandydat na prezydenta Partii Demokratycznej.

Obama ostatecznie musiał opuścić samolot i w hotelu poczekać na pozytywny werdykt przeglądu technicznego maszyny.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: ATPN