Centroprawica u progu zwycięstwa? Zbliżają się wybory w Chile


Sondaże przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w Chile zapowiadają wysokie zwycięstwo centroprawicy nad rządzącą centrolewicą i uzyskanie przez konserwatystę Sebastiana Pinerę wysokiej przewagi nad centrolewicową prezydent Michelle Bachelet.

Głosowanie przeprowadzane po raz pierwszy po reformie wyborczej wyłoni 155 deputowanych zamiast dotychczasowych 120. Senat będzie miał po reformie 50 członków zamiast dotychczasowych 38, ale w niedzielę wyborcy dokonają wymiany tylko 25 spośród nich.

Po raz pierwszy od zakończenia dyktatury generała Augusto Pinocheta w 1990 roku centrolewica przystępuje do wyborów podzielona. Reforma zmieniła także sposób finansowania kampanii wyborczych. Wydatki na ten cel zostały ograniczone, a partie uczestniczące w wyborach nie mogą korzystać z finansowania ze strony przedsiębiorstw. Co więcej, wprowadzono parytet płci, zgodnie z którym kobiety powinny stanowić co najmniej 40 procent kandydujących w wyborach do parlamentu. Po raz pierwszy też prawo głosowania uzyskało 40 000 Chilijczyków mieszkających w 59 krajach.

Centroprawica na prowadzeniu

Według wszystkich sondaży jest bardzo prawdopodobne, że centroprawicowy przedsiębiorca i były prezydent, a obecnie kandydat na ten urząd ruchu Chile Vamos (Naprzód Chile) Sebastian Pinera uzyska już w pierwszej turze głosowania wystarczającą przewagę i nie będzie drugiej tury wyborów, przewidzianej na 17 grudnia. W kampanii wyborczej polityk obiecał Chilijczykom gruntowną zmianę "niesprawiedliwego prywatnego systemu emerytalnego" wprowadzonego w 1981 roku za czasów dyktatury Pinocheta. Prywatyzacji systemu dokonał w 1980 roku, na początku rządów wojskowych w Chile rodzony brat obecnego faworyta w wyborach prezydenckich, ówczesny minister pracy Jose Pinera. Sebastian Pinera już obejmując w 2010 po raz pierwszy urząd głowy państwa przeprosił za reformę wprowadzoną przez brata. - Jesteśmy braćmi, ale jesteśmy zupełnie różni - zapewnił wówczas swych wyborców, obiecując zreformowanie systemu, który pozostawił sporą część emerytów ze świadczeniami rzędu kilkunastu - kilkudziesięciu dolarów miesięcznie. Sebastian Pinera zapowiadając w obecnej kampanii rozpoczęcie w 2018 r. reformy systemu i podniesienie emerytur o ok. 40 procent obiecał, że sprawi, aby "pracownicy stali się gospodarzami swych funduszy i aby to oni decydowali, kto ma nimi administrować". Faworyt wyborów zapowiedział również, że doprowadzi do obniżenia kosztów administrowania funduszami emerytalnymi

Stracie byłych prezydentów

Obydwoje z kandydatów na urząd prezydenta, socjalistka i konserwatywny przedsiębiorca, rywalizujący w niedzielnych wyborach, pełniło tę funkcję w przeszłości: Michelle Bachelet w latach 2006-2010 oraz od 2014, a Sebastian Pinera w latach 2010-2014. Jest nadzwyczaj prawdopodobne, że Michelle Bachelet, która była więziona za czasów dyktatury gen. Augusto Pinocheta (jej ojciec, generał lotnictwa Alberto Bachelet został stracony na jego rozkaz), przekaże władzę liderowi centroprawicy, nie zaś komuś ze swego obozu politycznego. W wyniku wyborów z 2013 roku doszła do władzy z 62-procentowym poparciem. Obecnie eksperci z obu stron chilijskiej sceny politycznej, jak pisze opiniotwórczy dziennik "El Pais", formułują dość zbieżne opinie. Sprowadzają się one do tego, że rządząca socjalistka, mimo osobistej popularności, "będzie musiała zapłacić teraz za udane lub mniej udane próby przeprowadzenia lewicowych reform w tradycyjnie centrowym kraju, mimo że w większości innych krajów Ameryki Łacińskiej byłyby interpretowane jako ostrożne". W ich wyniku, zdaniem ekspertów, gospodarka chilijska nie załamała się, ale wzrost wyniósł w ostatnim roku 1,8 proc. i był najsłabszy od 1990 roku.

Główne tematy kampanii

Krytyka prywatnych funduszy emerytalnych, których funkcjonowanie pogłębia polaryzację społeczną w kraju - pisze hiszpańska agencja EFE - stała się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej przed niedzielnymi wyborami w Chile.

W programach wszystkich rywalizujących ze sobą kandydatów, którzy startują w wyborach, znalazły się również obietnice poprawy sytuacji materialnej najuboższych warstw społeczeństwa i walka o prawa mniejszości indiańskich w kraju. EFE podsumowuje swą przedwyborczą korespondencję z Santiago konkluzją, że "jakkolwiek niekiedy z pewnymi modyfikacjami i zmianami", zapowiedź kontynuowania reform społecznych wprowadzanych w toku prezydentury socjalistki Michelle Bachelet znalazła się w programach wszystkich kandydatów.

Autor: momo\mtom / Źródło: PAP