"Posłuszeństwo wymusza, używając maczet i tasaków". Kariera Olgierda L. z Trójmiasta

Aktualizacja:
[object Object]
"Naziol, kibol, bandyta". Olgierd L., szef gangów z Trójmiasta w reportażu "Superwizjera"Superwizjer TVN
wideo 2/5

Napady, wymuszenia, handel narkotykami i sutenerstwo to najbardziej dochodowe gałęzie gangsterskich interesów. Dlatego w przestępczym półświatku trwa nieustanna rywalizacja o władzę. Olgierd L. szybko wspiął się na szczyt hierarchii gdańskiego półświatka, ale to mu nie wystarcza. - To inteligentny, brutalny, bardzo niebezpieczny bandyta - przyznał były policjant z Gdańska. "Naziol, kibol, bandyta" - reportaż Bertolda Kittela i Anny Sobolewskiej w "Superwizjerze" TVN.

16 marca kamery monitoringu umieszczone nad witryną wegańskiej restauracji na Przymorzu, dzielnicy Gdańska zarejestrowały dziwnie zachowujące się postaci.

Właściciel restauracji Daniel Jaroć tak wspomniał tamten poranek: - Dostałem telefon od swojego pracownika, że stoi przed drzwiami, lokal jest pomazany, są plakaty. Przestraszył się, zrobił zdjęcia i wysłał je do mnie. Taka sytuacja miała już miejsce dokładnie rok temu i wydarzyło się to już po raz drugi - powiedział Jaroć.

Sprawcy nakleili na szybach rasistowskie hasła, namalowali też pogróżki na ścianie. Tej samej nocy zaatakowane zostały dwie inne restauracje wegańskie w Gdańsku. Napastnicy podpisali się jako szturmowcy.

Szturmowcy to nacjonaliści, którzy w ciągu kilku lat mocno się zradykalizowali. Ich celem jest rewolucja, która zniszczy obecny porządek świata.

Właściciel restauracji przyznał, że w internecie próbował dowiedzieć się czegoś więcej na temat działań tej grupy.

- Trochę się przestraszyłem, bo to jest bardzo radykalne ugrupowanie - powiedział Daniel Jaroć. Zwrócił uwagę na treść jednego z plakatów, na którym było napisane "Nigdy dość rasizmu i faszyzmu w Trójmieście".

Okazało się, że jednym ze sprawców ataku na restaurację był Paweł K. znany w Trójmieście radykalny nacjonalista, odpowiedzialny za ataki między innymi na osoby LGBT. Druga z zatrzymanych osób to 21-letnia Bianka L. Jest córką Olgierda L. - znanego w Gdańsku neonazisty i przestępcy.

- To jest postać, która była znana w latach 90. Krążyły o niej legendy, działał na polu nacjonalistycznym, faszystowskim, nazistowskim - mówi Daniel Jaroć.

Kibol, naziol, bandyta. Pierwsza część reportażu
Kibol, naziol, bandyta. Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN

Dumny ze swojej pozycji

Olgierd L. jest jednym z przywódców klubu motocyklowego o nazwie Bad Company, do którego należą między innymi recydywiści i neonaziści. Reporterzy "Superwizjera" podejrzewają, że organizacja zajmuje się sutenerstwem, handlem narkotykami i wymuszaniem haraczy.

W grupie Olgierda L. są takie osoby jak Sławomir K. ps. "Sero", który pełni rolę skarbnika, czy Dariusz S., przy którym policja podczas zatrzymania w 2012 roku znalazła nóż z hitlerowską swastyką.

Kolejny członkiem grupy jest Grzegorz H. ps. "Śledziu", który na koncie ma pobicia, narkotyki, a także nielegalne posiadanie broni. Jest także neonazistą. Na ciele ma wytatuowane swastyki oraz wizerunek przywódcy III Rzeszy Adolfa Hitlera.

Sam Olgierd L. wiele lat spędził w areszcie i więzieniu, między innymi za pobicia, sutenerstwo i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Jest tak dumny ze swojej pozycji w świecie przestępczym, że na krążącym w sieci teledysku występuje z naszywką oznaczającą wielokrotną recydywę.

"Niekwestionowany lider"

Reporterzy "Superwizjera" dotarli do byłego członka gangu, który zgodził się opowiedzieć o dawnym szefie. Mimo że mężczyzna od kilku lat mieszka za granicą, wciąż obawia się o swoje bezpieczeństwo.

Do rozmowy doszło w wynajętym apartamencie w centrum Wiednia.

- Olgierd z tego, co mi wiadomo, jest niekwestionowanym liderem, jeżeli chodzi o grupy przestępcze w Trójmieście. Ma w sobie coś takiego, że potrafi dowodzić ludźmi, zbierać wokół siebie ludzi. Większość z nich poznawał w więzieniu, werbował na siłowniach, najchętniej, żeby byli duzi, wytatuowani i z przestępczością kryminalną - tłumaczył.

Były gdański policjant, który chce zachować anonimowość, przyznał, że Olgierd L. jest wyjątkowo niebezpiecznym i brutalnym przestępcą. - Posłuszeństwo wymusza, używając maczet i tasaków. Kiedy jego ludzie kogoś dopadali, zwykle kończył w szpitalu albo w śpiączce - mówił były funkcjonariusz. - Podejrzewaliśmy, że nawet siedząc w areszcie, zdołał kierować swoimi ludźmi - dodał.

Na przełomie wieków Olgierd L. był neonazistowskim skinem i pseudokibicem Lechii Gdańsk, odpowiedzialnym za pobicia studentów. Za jeden z takich napadów trafił na kilka lat do więzienia.

Kibol, naziol, bandyta. Pierwsza część dyskusji
Kibol, naziol, bandyta. Pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN

"Każdy robił to, co Olgierd chciał"

Po wyjściu na wolność w 2006 roku Olgierd L. przyłączył się do jednej z gdańskich grup przestępczych, zajmujących się głównie sutenerstwem, ale także wyłudzaniem kredytów i wymuszeniami. Szybko został jej przywódcą.

Według byłego członka gangu grupa zajmowała się pobiciami na zlecenie, podpalaniem aut, napadami, sutenerstwem, narkotykami, wymuszeniami i haraczami. Głównym źródłem dochodów grupy były "domówki", czyli pracujące w wynajmowanych mieszkaniach prostytutki.

- To było różnie. Jeżeli nie pracowała u Olgierda, czyli Olgierd nie był właścicielem tej "domówki", to każda płaciła tysiąc złotych miesięcznie. A jeżeli Olgierd był właścicielem "domówki", to podział był zysków pół na pół - wyjaśnił były członek grupy. W razie nieposłuszeństwa Olgierd L. brutalnie karał kobiety.

Olgierd L. zastraszał też każdego, kto chciał współpracować z policją. Przekonała się o tym partnerka jednego z ochroniarzy, który wszedł w konflikt z Olgierdem.

Kiedy zgłosiła groźby na policję, bandyci napadli na jej mieszkanie. Siekierami chcieli rozwalić drzwi. Kilka dni później dopadli ją w samochodzie. Kobieta do dziś boi się zemsty Olgierda L i nie chce rozmawiać z dziennikarzami.

Napastnikom udało się otworzyć drzwi. Jeden z nich niecelnie rzucił dużym kamieniem. Wtedy towarzyszący Katarzynie D. mężczyzna zdołał wymanewrować samochodem i po chodniku odjechał.

Niebezpieczny, zdeterminowany przestępca

Ludzie Olgierda L. byli też bezwzględni dla konkurentów. Były członek grupy wspomniał pobicie "Meksa".

- Była zasadzka zrobiona pod klubem, w lesie i wówczas został członek konkurencyjnego gangu mocno pobity, niemalże zabity, trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. I poszło w miasto, że Olgierd ma mocną ekipę i wszyscy się bali - powiedział. - I każdy robił to, co Olgierd chciał - dodał.

W 2008 roku Olgierd L. był już znanym w Trójmieście przywódcą gangu. Reporterzy "Superwizjera" dotarli do unikatowego dokumentu - notatki służbowej pododdziału antyterrorystycznego z opisem zatrzymania bandyty. Policjanci podkreślają w niej, że Olgierd L. jest szczególnie niebezpiecznym, zdeterminowanym przestępcą, kierującym grupą przestępczą i posiada przy sobie broń palną, z którą dokonywał napadów.

Podczas zatrzymania funkcjonariusze przestrzelili oponę w jaguarze Olgierda L., następnie rozbili szyby. Wystrzelili kilkadziesiąt sztuk ślepej amunicji.

Były policjant z Gdańska przyznał, że "Olgierd to inteligentny, brutalny, bardzo niebezpieczny bandyta".

- W weekendy potrafił zebrać kilkudziesięciu ludzi z bronią, jeździł po mieście i szukał zadymy. Chciał przejmować kluby w całym Gdańsku. Od razu było wiadomo, że musi dojść do wojny z "Zacharem" - powiedział.

Kibol, naziol, bandyta. Druga część reportażu
Kibol, naziol, bandyta. Druga część reportażuSuperwizjer TVN

Zabójstwo "Zachara"

Olgierd L. nie krył się ze swoimi aspiracjami. Kazał nazywać się "głównym bossem" i mówił o sobie jako o "przywódcy trójmiejskiej grupy przestępczej". Jednak dziesięć lat temu przywódcą gdańskiego półświatka był Daniel Z., ps. "Zachar". Był on bandytą starej daty, byłym ochroniarzem mafijnego bossa Nikodema S. ps. Nikoś.

To "Zachar", a nie Olgierd L., kontrolował wtedy trójmiejski handel narkotykami, kluby i agencje towarzyskie. Ale młodzi, żądni władzy gangsterzy prowokowali starego króla.

- Jak się tylko coś działo, przyszła informacja, że grupa Zachara się gdzieś porusza, to się wszyscy zbierali i się jechało - powiedział były członek gangu. - Minimum dziesięć samochodów. Narzędzia typu siekiera, kije, pałki, również broń ostra. Bywały sytuacje, że się samochody na środku ulicy zatrzymywały i obydwie grupy na siebie biegły i dochodziło do rękoczynów - dodał.

Konfrontacja była nieuchronna.

W lipcu 2009 roku ludzie Olgierda L. przejęli bramkę w pubie ochranianym wcześniej przez żołnierzy "Zachara". Na zdjęciach z monitoringu miejskiego można zobaczyć jak 14 lipca wieczorem przed klubem zgromadzili się żołnierze z grupy Olgierda L. Kamera zarejestrowała, że mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia. Ich szefa nie było na miejscu - siedział wówczas w areszcie.

- Poszło o lokal w Gdańsku Oliwie. Ludzie Olgierda siłowo przejęli tam bramkę, a na pętli miały się odbyć negocjacje - wspomniał były policjant. - To była egzekucja. Kilkunastu ludzi z nożami i maczetami. Każdy chciał dźgnąć "Zachara". Kiedy go znaleziono, miał szesnaście ran kłutych oraz obrażenia od kastetów i maczet - dodał.

Były członek grupy relacjonował, że zajście zaczęło się od wyzwisk. - Padały hasła "chodźcie do lasu", a nagle poleciała ławka i to był w zasadzie sygnał. S. wyskoczył bokiem, próbował zabić Jurka, kierował ruch nożem na szyję. Jurek, z tego względu, że jest bardzo dobrym fighterem, zasłonił się rękoma i pościnał mu łokcie i przez to uchronił swoje życie - mówił były gangster.

- Następnie Sylwester poleciał za "Zacharem" i go dobijał. "Zachar" szedł, [Sylwester - przyp. red.] wbijał mu nóż w plecy. Potem, jak "Zachar" leżał na ziemi, to jeszcze go dobijał na ziemi leżącego. W sumie to było szesnaście ran kłutych, ciętych. Odwrócił się, krzyknął "Zachar trup" i poleciał do samochodu - dodał były członek gangu.

Śmierć "Zachara" ugruntowała pozycję Olgierda L.

Były policjant z Gdańska powiedził, że "po śmierci "Zachara" ludzie Olgierda praktycznie nie mieli silnej konkurencji". - Ale policja też mocno ich cisnęła i CBŚ [Centralne Biuro Śledcze - przyp. red.] ciągle ich dojeżdżał. Po zabójstwie najważniejsi ludzie Olgierda wylądowali w aresztach i dostali wyroki - podkreślił.

Śmierć "Zachara" wstrząsnęła przestępczym światem Trójmiasta. I chociaż Olgierd L. sam nie uczestniczył w jego likwidacji, to właśnie on był odtąd królem. Kilka lat później wyszedł na wolność, zaczął ugruntowywać swoją pozycję.

Dziś organizacja Olgierda L. działa jak sprawnie zarządzana firma. Jej członkowie jeżdżą amerykańskimi motocyklami, na skórzane kurtki naszywają jednakowe logotypy i dystynkcje, integrują się w modnych restauracjach.

"Nigdy nie ukrywał swoich zainteresowań Hitlerem"

W najbliższym kręgu Olgierda L. są Bartosz L. i Sławomir K. którzy uczestniczyli w zajściu zakończonym śmiercią Zachara. Przestępcy opiekują się kompanami siedzącymi w więzieniach.

Na nagranym przez nich filmie można zobaczyć, jak witali na wolności skazanego za sutenerstwo i handel narkotykami Pawła G. ps. "Orangutan". Kompani jechali powitać go na wolności amerykańską limuzyną, szampanem i eleganckim obiadem.

- Wychodzi ktoś z więzienia, nie ma pieniędzy. Najprostszym sposobem, aby się szybko dorobić, to można dilować. Bo to są powiązania nawet na całym świecie. Te kluby motocyklowe między sobą robią dile narkotykowe - powiedział były członek grupy Olgierda. Jak dodał, obecnie największe pieniądze są na handlu narkotykami.

Były policjant z Gdańska zwrócił uwagę, że dawniej grupy przestępcze zajmowały się obstawianiem bramek i pieniądze z dystrybucji narkotyków. - Olo, to wiadomo, głównie "domówki" i wałki na kredytach. Ostatnio podejrzewamy, że prowadzi też "domówki" w Danii - powiedział były funkcjonariusz.

Otwarcie mówił o sobie: rasista

Tymczasem Olgierd L. piął się także w hierarchii polskich neonazistów. Otaczał się członkami organizacji Blood and Honor, której nazwa wywodzi się od motta nazistowskiej młodzieżówki Hitlerjugend - "Blut und Ehre", czyli "krew i honor".

Grzegorza H. ps. "Śledziu" można zobaczyć na jednym zdjęciu z fińskim zawodnikiem MMA Niką Puhakką. Obaj mężczyźni noszą na ciele tatuaże z nazwą nielegalnej neonazistowskiej organizacji.

Blood and Honor organizuje koncerty rasistowskich i neonazistowskich zespołów rockowych. Na fotografiach można zobaczyć Olgierda L. z liderem zespołu Obłęd. Wokalista tej skrajnie prawicowej grupy występuje w barwach Bad Company.

Zespół wystąpił też w gdańskim pubie Wolne Miasto, na festiwalu zorganizowanym między innymi przez Grzegorza H., ps. "Śledziu". Na filmie z tego koncertu widać, jak podczas jednej z piosenek widownia wykonywała hitlerowskie pozdrowienie.

Przed swoimi żołnierzami Olgierd L. nie ukrywa swoich radykalnych poglądów. - Hajlował wielokrotnie i mówił otwarcie, że jest rasistą. Mówił o Hitlerze, fascynował się tym, czytał książki - przyznał były członek grupy Olgierda. - Zażyczył sobie, aby przesłać mu "Mein Kampf" do więzienia. W więzieniu się chwali, że ma taką książkę, że ją czyta i nigdy nie ukrywał swoich zainteresowań Hitlerem, nazistami. Zawsze mówił: "czysta, aryjska, biała krew" – dodał dawny kompan Olgierda L.

Spotkania z politykami PiS i działaczami Ruchu Narodowego

Olgierd L. szuka kontaktów z politykami. W 2016 roku w budynku polskiego Sejmu uczestniczył w spotkaniu z prezesem Ruchu Narodowego posłem Robertem Winnickim, a obecnie liderem skrajnie prawicowej Konfederacji. W ostatnich wyborach zdobyła ona 11 miejsc w Sejmie.

Były policjant z Gdańska zauważył, że "liderzy grupy: Dariusz S oraz Olgierd L. starają się docierać do osób z różnych środowisk". - Sportowców, środowisk kombatanckich, działaczy politycznych - wyliczał.

Na jednym ze spotkań w Muzeum II Wojny Światowej obok Olgierda L. siedział należący do jego najbliższego kręgu zaufania Milan I. Wspólnie z dyrektorem muzeum Karolem Nawrockim, Milan I. organizuje imprezy patriotyczne ze środowiskiem kibiców Lechii Gdańsk. Dyrektor Nawrocki zapytany o Olgierda L., stwierdził, że "nic mu nie mówi to nazwisko".

Olgierd L. fotografował się również z księdzem Jarosławem Wąsowiczem, członkiem rady Muzeum II Wojny Światowej. Kilka miesięcy temu zdjęcie opublikowała "Gazeta Wyborcza". - Osobiście go nie znam - powiedział ksiądz reporterowi "Superwizjera" TVN.

Dokumentując działalność Olgierda L. i jego żołnierzy reporterzy "Superwizjera" dotarli do pochodzącego z 2017 roku nagrania ze spotkania przestępców z urzędującą wtedy premier Beatą Szydło, ówczesnym ministrem obrony Antonim Macierewiczem i ówczesnym ministrem środowiska Janem Szyszką.

W 2017 roku członkowie Bad Company pojechali do zniszczonej przez wichurę pomorskiej miejscowości Rytel. Na zdjęciach z tej miejscowości można zobaczyć między innymi Sławomira K. i Bartosza L., którzy brali udział w bójce zakończonej śmiercią "Zachara". W tym samym czasie miejsce katastrofy wizytowała ówczesna premier Beata Szydło. Film z tego przypadkowego spotkania nagrał Sławomir K ps. "Sero".

"Mówią, że Olgierd ma układy w sądzie"

Udział w podobnych wydarzeniach pomaga członkom Bad Company w budowaniu pozytywnego wizerunku Olgierda L. i jego ludzi. Odwiedzają szkoły i uczestniczą w akcjach charytatywnych. Zdjęcia z imprez i podziękowania składają w sądach, wnioskując o skrócenie kar.

- To w ogóle jest dziwne, że prokuratorzy, policja zatrzymują Olgierda, spędza ponad trzy lata w sankcji, prokurator domaga się dziesięciu lat więzienia, sąd orzeka karę sześciu lat więzienia, po czym apelacja cofa tę sprawę do ponownego rozpatrzenia, gdzie zapada jakiś śmieszny wyrok - zwrócił uwagę były członek przestępczej grupy.

- Mówią, że Olgierd ma układy w sądzie, inni mówią natomiast, że jest na cichej współpracy z policją i dzięki temu unika tak wysokich kar - dodał.

Jak wysoko sięgają powiązania Olgierda L.?

W maju bandyta mieszkał w luksusowej, wartej około 20 milionów złotych willi na warszawskim Mokotowie. Jej właścicielką jest kontrowersyjna bizneswoman Ewa D. działająca w branży nieruchomości.

Kobieta chociaż jest bywalczynią warszawskich salonów, nie ukrywa skrajnie prawicowych poglądów, w internecie publikuje antysemickie i rasistowskie teksty. Milionerka przyznaje, że Olgierd L. jest jej znajomym. - Jak przyjeżdża na Marsze Niepodległości, to właśnie się u mnie zatrzymuje - przyznała.

W ciągu kilkunastu lat Olgierdowi L. udało się wejść na szczyt zorganizowanej przestępczości. Przebył drogę od chuligana, kibica i neonazisty, przez sutenera do bossa trójmiejskiego świata przestępczego. Otoczył się najbardziej niebezpiecznymi i doświadczonymi kryminalistami. Bez problemu wchodzi do Sejmu, ma kontakty z biznesem i światem polityki. W Gdańsku coraz więcej ludzi uważa go za nietykalnego.

- To już nie jest ten Olgierd z lat 2006, 2007. To już jest po prostu troszkę wyższy poziom - ocenił były członek gangu.

Kibol, naziol, bandyta. Druga część dyskusji
Kibol, naziol, bandyta. Druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Autor: asty,akw//now / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Izba Reprezentantów zajmie się osobnymi pakietami środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela, państw regionu Indo-Pacyfiku, a także ustawą pozwalającą na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów - informuje spiker Izby Mike Johnson. Zapowiedź polityka daje nadzieję na uchwalenie pakietu dla Ukrainy przed końcem tygodnia.

Izba Reprezentantów USA zajmie się osobno pakietami wsparcia dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu

Izba Reprezentantów USA zajmie się osobno pakietami wsparcia dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu

Źródło:
PAP

Bardzo ceniłem profesor Jadwigę Staniszkis za otwartość na innych ludzi, za mądrość, ona wiedziała, co mówi - tak zmarłą socjolożkę i politolożkę wspominał w "Kropce nad i" w TVN24 Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy. Przypomniał też okoliczności powstania słynnej fotografii sprzed ponad 40 lat.

Czarzasty przypomina historię słynnego zdjęcia ze Staniszkis

Czarzasty przypomina historię słynnego zdjęcia ze Staniszkis

Źródło:
TVN24

Iran pokazał światu, że jego władze są zinfiltrowane przez zachodnie wywiady - napisał w poniedziałek publicysta "New York Timesa" Thomas Friedman, wskazując na dokładne przewidzenie irańskiego ataku przez USA. Friedman nawoływał do zwiększenia izolacji irańskiego reżimu zamiast odpowiedzi militarnej.

NOC | "NYT": Iran pokazał światu, że jego władze są zinfiltrowane przez zachodnie wywiady

NOC | "NYT": Iran pokazał światu, że jego władze są zinfiltrowane przez zachodnie wywiady

Źródło:
PAP

Sytuacja jest na krawędzi i wydaje się, że z każdą godziną przesuwa się coraz dalej - powiedział w "Faktach po Faktach" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, odnosząc się do napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael.

Iran zaatakował Izrael. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: sytuacja jest na krawędzi

Iran zaatakował Izrael. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: sytuacja jest na krawędzi

Źródło:
TVN24, PAP

Komisja Europejska wypłaciła Polsce 6,3 miliarda euro z Krajowego Planu Odbudowy. Premier Donald Tusk wyraża intencję, by Polska dołączyła do projektu budowy "kopuły chroniącej nasze niebo europejskie przed ewentualnymi atakami rakietowymi". Z kolei prezydent Andrzej Duda udaje się we wtorek do Stanów Zjednoczonych. Oto siedem rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 16 kwietnia.

Siedem rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 16 kwietnia

Siedem rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 16 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Liderzy koalicji rządzącej nie spotkali się wspólnie po pierwszej turze wyborów samorządowych - przyznał w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Polityk ocenił też, że żaden z nich "nie jest uśmiechnięty i zadowolony z rzeczywistości".

Czarzasty: od pierwszej tury wyborów samorządowych nie doszło do spotkania z liderami koalicji rządzącej

Czarzasty: od pierwszej tury wyborów samorządowych nie doszło do spotkania z liderami koalicji rządzącej

Źródło:
TVN24

Producent samochodów Alfa Romeo ogłosił, że jego nowe auto, który będzie produkowane w Tychach, nie będzie nazywało się Milano, jak wcześniej ogłoszono, ale Junior. Stało się to kilka dni po tym, jak włoski rząd skrytykował pierwotną nazwę modelu.

Gigant zmienia nazwę auta, które ma być produkowane w Polsce

Gigant zmienia nazwę auta, które ma być produkowane w Polsce

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda udaje się we wtorek do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku spotka się między innymi sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera zapytany w TVN24, czy Duda spotka się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem, powiedział, że w programie takiego spotkania nie ma, "natomiast wykluczanie go jest błędem".

Prezydent leci do USA. Szef BBN: wykluczanie spotkania z Donaldem Trumpem jest błędem

Prezydent leci do USA. Szef BBN: wykluczanie spotkania z Donaldem Trumpem jest błędem

Źródło:
PAP, TVN24

W wieku 81 lat zmarła Jadwiga Staniszkis - socjolożka, politolożka, profesor nauk humanistycznych, wykładowczyni akademicka i publicystka.

Jadwiga Staniszkis nie żyje. Rodzina podała datę pogrzebu

Jadwiga Staniszkis nie żyje. Rodzina podała datę pogrzebu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Szef sztabu armii Izraela Herzi Halevi poinformował w poniedziałek, że Izrael odpowie na irański atak, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę. W bazie lotniczej Nevatim w środkowym Izraelu Halevi oświadczył, że "wystrzelenie tak wielu rakiet i dronów na terytorium Izraela musi spotkać się z reakcją".

Szef sztabu izraelskiej armii o odpowiedzi na irański atak

Szef sztabu izraelskiej armii o odpowiedzi na irański atak

Źródło:
PAP

Nie trzeba mieć dużo wyobraźni, żeby zrozumieć, że Europa jest w strefie zagrożenia - powiedział w poniedziałek premier Donald Tusk po spotkaniu z przebywającą w Polsce premier Danii Mette Frederiksen. Wyraził intencję, by Polska dołączyła do projektu, który buduje "kopułę chroniącą nasze niebo europejskie przed ewentualnymi atakami rakietowymi". Przekazał też, że duńska premier odniosła się pozytywnie do tej inicjatywy.

"Europa jest w strefie zagrożenia". Tusk chce, by Polska dołączyła do krajów budujących "kopułę" 

"Europa jest w strefie zagrożenia". Tusk chce, by Polska dołączyła do krajów budujących "kopułę" 

Źródło:
TVN24, PAP

Hannah Gutierrez-Reed, odpowiedzialna za broń na planie filmu "Rust", została w poniedziałek skazana na 18 miesięcy więzienia w związku ze śmiercią operatorki Halyny Hutchins. W lipcu odbędzie się z kolei proces aktora Aleca Baldwina, który śmiertelnie postrzelił Hutchins.

Śmierć na planie filmu "Rust". 26-latka odpowiedzialna za broń skazana na 18 miesięcy więzienia

Śmierć na planie filmu "Rust". 26-latka odpowiedzialna za broń skazana na 18 miesięcy więzienia

Aktualizacja:
Źródło:
NBC News, ABC News, Reuters, TVN24.pl

783 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. - W 1968 roku widziałem rosyjskie czołgi na ulicach Pragi i nie chcę ich nigdy więcej widzieć - powiedział premier Czech Petr Fiala podczas spotkania z prezydentem USA. Joe Biden stwierdził, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

Charakterystyczny ślad na powierzchni Plutona przypominający serce najprawdopodobniej powstał w wyniku zderzenia z innym ciałem niebieskim. Doszło do niego, gdy karłowata planeta była jeszcze młoda. Nietypowy sposób kolizji wyjaśnia zarówno kształt, jak i na pozór niemożliwe położenie struktury.

Naukowcy rozwiązali tajemnicę serca na Plutonie

Naukowcy rozwiązali tajemnicę serca na Plutonie

Źródło:
The University of Arizona

Rozpoczęło się czwarte światowe blaknięcie raf koralowych. Jak potwierdzili badacze z amerykańskiej Narodowej Służby Oceaniczno-Atmosferycznej, doszło do niego w ponad połowie wodnych ekosystemów. Chociaż proces ten do tej pory był odwracalny, naukowcy obawiają się, że tym razem stracimy wiele raf.

Rafy koralowe blakną przez stres cieplny. "Przekroczyliśmy punkt krytyczny"

Rafy koralowe blakną przez stres cieplny. "Przekroczyliśmy punkt krytyczny"

Źródło:
Reuters, NOAA

Chiny wspierają Rosję w wojnie z Ukrainą, pomagając Moskwie w największej rozbudowie przemysłu zbrojeniowego od czasów Związku Radzieckiego - poinformowali w piątek wysocy rangą urzędnicy amerykańscy, cytowani przez agencję Reutera. Według nich Pekin dostarcza Rosjanom między innymi technologię do dronów i rakiet, zdjęcia satelitarne czy obrabiarki.

Bez ich pomocy "Rosja miałaby trudności z utrzymaniem wysiłków wojennych" w Ukrainie

Bez ich pomocy "Rosja miałaby trudności z utrzymaniem wysiłków wojennych" w Ukrainie

Źródło:
Reuters

Piotr Samson w poniedziałek został odwołany ze stanowiska prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego - potwierdziło redakcji biznesowej tvn24.pl Ministerstwo Infrastruktury. Decyzję w tej sprawie podjął premier Donald Tusk. Samson pełnił tę funkcję od lipca 2016 roku.

Prezes odwołany. Zmiana po niemal ośmiu latach

Prezes odwołany. Zmiana po niemal ośmiu latach

Źródło:
tvn24.pl

Nowelizacja Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego, nad którą pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, ma wprowadzić nową formę testamentu - testament audiowizualny. Rząd planuje, że projekt w tej sprawie zostanie przyjęty w drugiej połowie roku.

Rząd szykuje rewolucję w testamentach

Rząd szykuje rewolucję w testamentach

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Łośko znalazła się wśród osób, do których Prokuratura Krajowa wysłała list w sprawie śledztwa dotyczącego inwigilacji Pegasusem - wynika z informacji, do których dotarł reporter "Faktów" TVN Michał Tracz. W styczniu Łośko zastąpiła w ławach poselskich Krzysztofa Brejzę, który został europosłem.

Dostała list w sprawie inwigilacji Pegasusem. Kim jest Magdalena Łośko?

Dostała list w sprawie inwigilacji Pegasusem. Kim jest Magdalena Łośko?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Motorniczy przytrzasnął w drzwiach tramwaju nogę czteroletniego Aleksandra i ruszył. Chłopiec zginął na miejscu. Zaczął sie proces w sprawie tragicznego wypadku na ulicy Jagiellońskiej.

Czterolatek nie żyje. Motorniczy przeprasza rodziców, ale do winy się nie przyznaje

Czterolatek nie żyje. Motorniczy przeprasza rodziców, ale do winy się nie przyznaje

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Argentyna zmaga się z największą epidemią dengi w historii kraju. W ostatnich miesiącach z jej powodu zmarło prawie 200 osób. Choroba ta roznoszona jest przez komary i według lokalnych mediów władze z nadzieją czekają teraz na dostawę preparatów owadobójczych z Polski.

Argentyna walczy z największą w historii epidemią. Czeka na pomoc z Polski

Argentyna walczy z największą w historii epidemią. Czeka na pomoc z Polski

Źródło:
PAP
Komendant główny przyznaje: policja też korzystała z Pegasusa

Komendant główny przyznaje: policja też korzystała z Pegasusa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Ćottogramie żyje najwięcej: Banglijczyków, Banglów, Bangladeszkijczyków czy Bangladeszów? Na to pytanie za 20 tysięcy złotych odpowiadała Małgorzata Golonka.

W Ćottogramie żyje najwięcej? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy złotych

W Ćottogramie żyje najwięcej? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Nowy gatunek mrówki, nazwany na cześć Lorda Voldemorta, czarnego charakteru z serii "Harry Potter", został odkryty w Australii. Jak tłumaczyli badacze, którzy wpadli na jego ślad, owad ma sporo wspólnego z Mrocznym Panem - ma smukłe i wydłużone ciało, a swoje dnie spędza w ciemnościach.

Oto mrówka Lorda Voldemorta. "Przerażający łowca w ciemności"

Oto mrówka Lorda Voldemorta. "Przerażający łowca w ciemności"

Źródło:
University of Western Australia

Jest jedynym odznaczeniem, które dorosłym przyznają dzieci z całego świata. W wiosennej edycji wśród Dam Orderu Uśmiechu znalazła się Wanda Traczyk-Stawska, żołnierka AK ps. "Pączek" i psycholożka.

Wanda Traczyk-Stawska z Orderem Uśmiechu

Wanda Traczyk-Stawska z Orderem Uśmiechu

Źródło:
PAP

Przeszło miliard dolarów zarobiły już filmy Warner Bros. Discovery ze sprzedaży biletów kinowych na całym świecie - poza Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Według magazynu "Deadline", to nowy rekord firmy, która zawdzięcza go przede wszystkim dwóm głośnym produkcjom.

Warner Bros. Discovery z rekordem zysków z box office. "Prawdziwy dowód uznania"

Warner Bros. Discovery z rekordem zysków z box office. "Prawdziwy dowód uznania"

Źródło:
Deadline, tvn24.pl