Rozpruwał brzuchy ciężarnych, pożerał serca dzieci. Bo chciał być nieuchwytny

[object Object]
Magiczne rytuały zaprowadziły go na szubienicę Daniel Wojtucki
wideo 2/4

Był seryjnym mordercą, który wierzył w magiczną moc serc nienarodzonych dzieci. Sam pożarł ich sześcioro. Zanim go ujęto, zdołał zabić co najmniej 30 osób. Z Peterem Wolfgangiem problem miał nawet kat i jego pachołkowie. "Pożeracza serc" stracono przy szubienicy w Żaganiu. Teraz ten teren przeszukują archeolodzy.

Była świadkiem wielu cierpień i katuszy. Miejscem, do którego trafiano za ciężkie przewinienia. Jest zbrodnia, musi być kara. Przekonał się o tym m.in. znany "pożeracz serc".

Szubienica na Wzgórzu Bismarcka znajdowała się na północny wschód od Żagania. Doskonale widoczna z miasta i z traktów, które do niego prowadziły. Tak miało być! To była przestroga dla przyjezdnych i miejscowych. Znak, że w tym mieście przestrzega się prawa.

Jak je egzekwowano? Ile osób straciło tam życie? Czy są tam jeszcze szczątki "pożeracza serc"? Na te pytania odpowiedzi szukają archeolodzy, którzy dokopali się już do kilku skazańców.

Dawna Szubieniczna Góra w Żaganiu dr Daniel Wojtucki

"Można było tam stracić 20 osób naraz. I to bez tłoku"

Dziewięciu naukowców wzięło pod lupę kilka miejsc straceń na Śląsku i w okolicach. Zaczęli od Żagania (woj. lubuskie). Kiedy pytam ich dlaczego, mówią zgodnie: To wyjątkowy zabytek i to z dwóch względów.

Zwłoki skazańców zostawiano na widok publiczny. Niekiedy wisiały, leżały na kołach egzekucyjnych osadzonych na wysokich palach ustawianych przy szubienicy nawet kilka lat. Miały odstraszać i przypominać o grożącej karze. To, kiedy miały zostać złożone do grobu przy lub wewnątrz szubienicy, zależało od sądu lub rady miejskiej. To był plac, gdzie wykonano na nich karę śmierci, ale też stanowił miejsce ich wiecznego spoczynku. dr Daniel Wojtucki

- Po pierwsze, na Śląsku były to obiekty wznoszone od podstaw. W tym przypadku wykorzystano istniejącą już średniowieczną wieżę rycerską, czyli obiekt obronno-rezydencjalny. Wieża była zbudowana na planie czworokąta, a więc szubienica też. Tymczasem zazwyczaj miejsca straceń były budowane na planie koła - tłumaczy dr Daniel Wojtucki, historyk i archiwista z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, kierownik projektu badawczego.

Co wiadomo o żagańskiej szubienicy?

Pierwsze wzmianki kronikarskie pochodzą z 1318 roku, kiedy to podniszczony obiekt o charakterze mieszkalno-obronnym trafił do władz miasta. Czy od razu stał się miejscem straceń? Trudno powiedzieć, bo pierwsze informacje o egzekucjach pochodzą z początków XVI w. A korzystano z niego nawet do początków XIX w.

Szubienica miała od sześciu do ośmiu metrów wysokości.

- To było narzędzie masowej zagłady. Proszę sobie wyobrazić, że za jednym razem można było tam stracić nawet 20 osób. I to bez zbędnego tłoku. Badania potrwają kilka lat, ale już teraz podejrzewamy, że stracono tam kilkadziesiąt osób - opowiada Wojtucki.

Relikt na zdjęciu z drona Przemysław Woźnica

Za zabójstwa, fałszerstwa, podpalenia

Na razie archeolodzy odkryli sześć pochówków. Cztery z nich są kompletne i dobrze zachowane.

- Akurat dokumentujemy szczątki, przy których brakuje głowy. Możliwe, że tę osobę skazano na ścięcie. Ale to będziemy jeszcze badać - mówi Bartosz Świątkowski, archeolog z Uniwersytetu Gdańskiego.

Pozbawienie życia było najwyższą karą. Za co można było stracić głowę? Z archiwalnych kwerend naukowców wynika, że w:

1559 i 1577 r. - za podpalenia

1572 r. - za fałszerstwa

1614 r. - za zabójstwo

1690 r. - za kradzieże

1705 r. - za kradzieże kościelne

1728 r. – po wyremontowaniu szubienicy powieszono na niej dwóch złodziei

Ale nie jest to pełna lista skazańców na przestrzeni tych lat.

Jeden z grobów odkrytych w Żaganiu Daniel Wojtucki

Na szubienicę przywożono też zwłoki samobójców. Często odcinano im głowy i składano je przy nogach. - Tak na wszelki wypadek, żeby zmarły nie mógł już wrócić do żywych - tłumaczy Wojtucki.

Szczególnie traktowano też dzieciobójczynie. Takim kobietom przebijano serca kołkiem. W końcu tylko "opętana przez diabła" mogłaby zabić swoje dziecko i to zaraz po narodzinach.

Rozpruwał brzuchy ciężarnych, pożerał serca dzieci

Na liście skazańców jest też Peter Wolfgang znany bardziej jako Pusch Peter. W 1575 roku rozpisywali się o nim lokalni kronikarze.

Wpierw na żagańskim Rynku odrąbano mu prawicę, następnie posadzono go na wozie i we wszystkich rogach kat rwał jego ciało rozżarzonymi cęgami. Po czym skazańca wleczono na miejsca właściwej kaźni, na Górę Szubieniczną, gdzie czekał już na niego długi, ostry pal. Pusch Peter był postawnym mężczyzną, więc nabicie na pal skazańca przysporzyło katu i jego pachołkom sporo trudności.*

Kronikarz o egzekucji Pusch PeteraDaniel Wojtucki

Wolfgang musiał strasznie cierpieć. Święty pewnie nie był, ale czym zasłużył sobie na aż tak okrutną karę?

- Został skazany za wielokrotne zabójstwa i rabowanie kościołów. Peter Wolfgang miał zabić 30 osób, w tym sześć kobiet w ciąży. Ze źródeł pisanych wiemy, że rozpruwał brzuchy tych kobiet, żeby mieć dostęp do płodu. Następnie wyciągał serca nienarodzonych dzieci i je zjadał - mówi Świątkowski.

Może Wolfgang był chory psychicznie? Niekoniecznie. To raczej kwestia przesądów z XVI i XVII wieku. Wierzeń, które brzmią dziś makabrycznie i niedorzecznie.

Żuchwa jednego ze skazańców Daniel Wojtucki

Magiczne rytuały

Zgodnie z dawnymi zabobonami, pewne części ludzkiego ciała miały pomagać na różne dolegliwości i schorzenia. Wierzono też, że pomagają podczas przestępstw, np. zapewniają nieuchwytność i bezkarność. Serce nienarodzonego dziecka było szczególnie cenne. Dorosły z każdym dniem tracił siły witalne, nienarodzone dziecko nie zdążyło ich stracić. Dlatego "pożeranie serc" stało się tak popularne. Zjawisko to nazywano "Herzesser".

W "cenie" były m.in. takie organy:

- serce - moc podtrzymywania życia,

- krew - jej spożywanie było jak amulet,

- genitalia - nośnik duszy i witalności.

Szczątki były w cenie Daniel Wojtucki

Dużym zainteresowaniem cieszyły się też szczątki skazańców.

- Kat sprawdzał, czy nikt nie kradnie zwłok, a dochodziło do takich sytuacji. Uważano na przykład, że ręka skazańca położona przy beczce z piwem sprawi, że będzie ono lepsze w smaku. Wierzono też, że sznur albo łańcuch straceńca przyniesie szczęście - wylicza Wojtucki.

Mało? Palce skazańców pozyskane w nocy o pełnej godzinie miały otwierać wszystkie zamki i skrzynie. A ręce złodzieja miały chronić przed kradzieżą.

Gdzie jest Peter?

Archeolodzy badają szubienicę kawałek po kawałku. Wewnątrz obiektu znaleźli niemal pięć tysięcy fragmentów kości. Wszystkie sukcesywnie wyciągają i przekazują antropologowi, który będzie je analizował.

- Kości dużo mówią o człowieku. Można ustalić, jaki tryb życia prowadził, z jakimi chorobami się zmagał i jak się odżywiał. Mamy też kilka dobrze zachowanych czaszek. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to stworzymy portrety tych skazańców. Jedna z czaszek jest w doskonałym stanie, co pozwoli na odtworzenie twarzy przestępcy - mówi Wojtucki.

Czy wśród szczątków w pobliżu szubienicy mogą znajdować się te należące do Petera Wolfganga?

- Liczymy na to - mówi kierownik badań.

Fundamenty szubienicy Daniel Wojtucki

* Fragment rękopiśmiennej kroniki Żagania. Ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu (opracowanie i tłumaczenie: D. Wojtucki).

Naukowcy prowadzą badania w ramach projektu: Sonata BIS "Tam, gdzie zwierzęta równe były ludziom. Dawne miejsca straceń na Śląsku w ujęciu interdyscyplinarnym”. Jest on finansowany przez Narodowe Centrum Nauki. Zespół badawczy w Żaganiu tworzą: dr Daniel Wojtucki, dr Honorata Rutka (antropolog), mgr Magdalena Majorek, mgr Bartosz Świątkowski, Zdzisław Tyrcz ze Stowarzyszenia Ochrony i Badań Zabytków Prawa oraz studenci i doktoranci z uniwersytetów: Wrocławskiego i Łódzkiego. TVN24.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Aleksandra Arendt-Czekała / Źródło: TVN24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Daniel Wojtucki

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24