Auta płonęły. "Kobieta nie dawała znaków życia. Nagle usłyszałem krzyk dziecka"

[object Object]
33-letnia Beata zginęła. Płacz jej córki usłyszał Waldemar GłuszkiewiczTVN24 Łódź
wideo 2/3

Na początku w rozbitym, palącym się aucie widział tylko młodą kobietę. Potem usłyszał krzyk sześcioletniej Oliwii. Do koszmaru pod Rawą Mazowiecką doprowadził kierowca, który chwilę wcześniej ukradł samochód na oczach właściciela.

Droga wojewódzka nr 707 pod Rawą Mazowiecką. Sobota, około godziny 20.30. Z busa, którym kierował Waldemar Głuszkiewicz, wysiedli ostatni pasażerowie. Miał wracać do bazy. Wtedy wyprzedził go ford.

- Od razu wiedziałem, że coś z kierowcą forda jest nie tak. Pijany albo naćpany. Jak już mnie wyprzedził, to gnał wprost na jadący z naprzeciwka samochód. Myślałem, że będzie "czołówka" - opowiada w rozmowie z tvn24.pl. Jest doświadczonym kierowcą, za kierownicą pracuje od 42 lat. Samochody cudem się nie zderzyły. Ford w ostatniej chwili wrócił na swój pas i pognał dalej. Do "czołówki" doprowadził z innym samochodem. - Tamten wariat zniknął mi z pola widzenia - relacjonuje Waldemar Głuszkiewicz. Minęło ledwie kilkadziesiąt sekund, kiedy jego reflektory oświetliły porozrywane części samochodowe leżące na jezdni. W rowie obok leżał wrak auta. - Na początku pomyślałem, że to pewnie ten ford. Potem zobaczyłem, że to jakieś inne auto. I że przód auta stanął w płomieniach. Przez rozbitą szybę wystawała dłoń kobiety. Z jakiegoś powodu zapamiętałem, jak wyglądał jej pierścionek i obrączka. Chwyciłem za tę dłoń i krzyczałem: "proszę pani, proszę pani!" - wspomina w emocjach.

Dziecięcy pisk

Kobieta nie reagowała. Była zaklinowania. Na tylnej kanapie auta zauważył dziecięcy fotelik. Pusty. - Myślałem, że w środku jest tylko ona. Pobiegłem po gaśnicę. Kiedy się skończyła, chciałem załatwić drugą. Nagle usłyszałem dziecięcy pisk - mówi.

Citroen uderzył w coś przednią lewą częścią. Wtedy Głuszkiewicz jeszcze nie wiedział w co. Tylne prawe drzwi nie były uszkodzone. - Jak je otworzyłem, to zobaczyłem małe dziecko. Leżało na podłodze, wciśnięte pomiędzy przednie a tylne fotele. Twarzą do ziemi - mówi. Dziewczynka krzyczała: "mamo, mamo!". Pan Waldemar chwycił dziecko i zaniósł do swojego busa. Położył na tylnym fotelu. - Była przerażona, ale musiałem ją zostawić, żeby ratować jej mamę. Jak wybiegłem na zewnątrz, to przy moim busie już stało kilka innych aut na światłach awaryjnych. Krzyczałem, że potrzebuję gaśnicy. I nic. Siedzieli i gapili się, jak w kinie - opowiada.

Na pomoc przybiegli dopiero kierowcy, którzy jechali od drugiej strony - w kierunku Rawy Mazowieckiej. Głuszkiewicz rozglądał się. W końcu, kilkadziesiąt metrów dalej, w rowie po drugiej stronie ulicy zobaczył forda, który go wyprzedził parę minut wcześniej. Palił się.

Emocje z sobotniej nocy były na tyle duże, że przed naszą kamerą miał wątpliwości co do tego, co działo się krok po kroku. Ostateczną wersję ustalił już po nagraniu.

Beata

Z policyjnych raportów wynika, że pierwsze zgłoszenie o wypadku dotarło do dyżurnego policji o 20.30. Akcja przebiegła sprawnie. - Jak przyjechaliśmy, była 20.39. Na miejscu była już wtedy policja i pogotowie, które zajmowało się małą dziewczynką - mówi kpt. Konrad Krupa ze straży pożarnej w Rawie Mazowieckiej. Policjanci wstępnie ustalili już, co się wydarzyło. - Kierujący kradzionym fordem 29-latek czołowo zderzył się z citroenem, w którym jechała 33-letnia kobieta i jej sześcioletnia córka - mówi Małgorzata Lewandowska z rawskiej komendy powiatowej. Oba samochody płonęły. Pożar ugasili świadkowie, jeszcze zanim przyjechali strażacy. - Musieliśmy rozciąć karoserię pojazdów, żeby umożliwić wyciągnięcie zwłok 29-latka z forda i 33-latki z citroena - mówi kapitan Krupa.

Zginęły dwie osobyStraż pożarna w Rawie Mazowieckiej

Oliwia

Kiedy strażacy za pomocą hydraulicznych nożyc rozcinali samochody, sześcioletnia Oliwia leciała już śmigłowcem LPR do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. - Spędzała ferie u babci. Tego dnia miała wrócić do domu, do Rawy - opowiada wujek Oliwii i brat jej mamy. Przyjechali po nią rodzice. 33-letnia Beata i jej córka wyruszyły pierwsze. Ojciec dziewczynki chciał za nimi jechać swoim samochodem, ale coś go zatrzymało. - Zobaczyliśmy, że przy głównej drodze są światła radiowozów. Telefon siostry milczał. Pojechaliśmy więc zobaczyć, co się dzieje. No i się dowiedzieliśmy - opowiada brat pani Beaty. Lekarze twierdzą, że życiu sześciolatki nie zagraża już niebezpieczeństwo. - Jest pod wpływem leków. Nawet nie wie, że mama zginęła - mówi wujek dziewczynki.

Do wypadku doszło w sobotę wieczoremStraż pożarna w Rawie Mazowieckiej

"Gnojek"

Za kierownicą forda siedział Tomasz W. Kilka minut przed wypadkiem ukradł samochód. - Zaczepiony właściciel forda przywiózł swoją partnerkę do lekarza. Kiedy kobieta weszła do środka, sprawca podszedł do kierowcy i zażądał, aby ten go podwiózł we wskazane miejsce - opowiada Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Właściciel auta odmówił. W. jednak naciskał. Kierowca wyszedł na zewnątrz. - Wtedy napastnik odciągnął właściciela od auta i wsiadł za kierownicę. W środku pozostały kluczyki - opowiada Kopania. Właściciel forda próbował zatrzymać złodzieja. Złapał ręką za próg drzwi wejściowych. W. z impetem zamknął je i odjechał. - Poszkodowany doznał poważnych obrażeń dłoni - mówi Kopania. W. miał bogatą kartotekę. Był karany za pobicia, kradzieże i jazdę samochodem po pijanemu. Prawo jazdy stracił w 2009 roku, ale - jak mówią sąsiedzi - nie przeszkadzało mu to w siadaniu za kółkiem. Niedawno wyszedł z więzienia. Zamieszkał w domu, z rodzicami i rodzeństwem. Raptem kilka kilometrów od miejsca, gdzie ferie spędzała Oliwia. - To był niebezpieczny gnojek. Dobrze, że już go nie ma. Szkoda, że zabrał ze sobą niewinną osobę - mówi jeden z mieszkańców wsi. Jego żona protestuje. Mówi, że "o zmarłych mówi się dobrze albo wcale". - A gówno tam. Jak ktoś był zły, to będzie zły. I nie zmieni tego fakt, że jest martwy - odpowiada mąż. Przed kamerą jednak wystąpić nie chce. Podobnie zresztą jak inni sąsiedzi. - Tam było pięciu chłopaków. Tomek to już drugi, co zginął w wypadku - słyszymy od tych, którzy znają rodzinę.

Bliscy Beaty postawili znicz w miejscu tragediiTVN24 Łódź

***

Rozbity ford i citroen zostały zabezpieczone przez prokuraturę. Wraki są na parkingu w Tomaszowie Mazowieckim. W aucie, którym jechał 29-letni Tomasz, prędkościomierz zatrzymał się na 120 km/h. Obrotomierz ciągle wskazuje ponad 4 tysiące obrotów. Czyli kierowca do ostatniej chwili naciskał gaz. Obok forda leży silnik - wyrwany w czasie zderzenia. Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok Beaty i sprawcy zdarzenia. Prokuratura czeka na wyniki badań trzeźwości dwojga kierowców. W miejscu śmierci Beaty pojawił się znicz. Jej brat przychodzi tam regularnie. O planowanym pogrzebie nie umie mówić.

Autor: Bartosz Żurawicz/i / Źródło: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24