Wybory nieważne, ale nie wiadomo, dlaczego. Wściekłość w stolicy Mołdawii


Sąd w Kiszyniowie rozpoczął w czwartek rozpatrywanie apelacji złożonej przez Andreia Nastase, zwycięzcę unieważnionych wcześniej w tym tygodniu przez sąd wyborów burmistrza mołdawskiej stolicy.

Na decyzję o unieważnieniu wyników wyborów zareagowały USA i Unia Europejska. Ambasada USA w Mołdawii wyraziła zaskoczenie i zaniepokojenie z powodu werdyktu. "Niespodziewane i nieprzejrzyste unieważnienie wyborów burmistrza Kiszyniowa, w których wyłoniono jawnego zwycięzcę, to niepokojąca zmiana, która podkopuje zaufanie Mołdawian do procesu demokratycznego" - podkreślono w oświadczeniu ambasady. W środę Nastase złożył apelację, twierdząc, że decyzja sądu była umotywowana politycznie i została podjęta "na zamówienie" oligarchy Vladimira Plahotniuca. - Jego kandydat przegrał z kretesem. Teraz chce ukraść nasze głosy i anulować wybory za pomocą posłusznego mu sądu - powiedział Nastase podczas zorganizowanego w Kiszyniowie protestu. W środę wieczorem tysiące protestujących pod siedzibą burmistrza skandowały: "Nie poddamy się!", "Nastase jest burmistrzem!", "Uczciwe wybory ponad wszystko!". Uczestnicy demonstracji podkreślali, że będą wychodzić na ulice, dopóki nie zostanie uznane zwycięstwo Nastase.

Wniosek oponentów

Wniosek o unieważnienie wyniku wyborów złożyli oponenci Nastase, którzy twierdzą, że na jego rzecz agitowali politycy z Rumunii i innych krajów UE. W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że podczas wyborów doszło do pewnych naruszeń, które wpłynęły na wynik głosowania. Decyzja sądu zapadła we wtorek późnym popołudniem. Wcześniej posiedzenie w tej sprawie dwukrotnie przekładano.

Organizator antykorupcyjnych protestów

Nastase to szef utworzonej w 2015 roku partii Platforma Partyjna Godność i Prawda. Polityk sprzeciwia się prorosyjskiej polityce i rządom oligarchów. Przy 39-procentowej frekwencji, były prokurator w wyborach z 3 czerwca zdobył 52,5 proc. głosów, pokonując w drugiej turze socjalistę Iona Cebana, który opowiada się za bliskimi kontaktami z Rosją. 42-letni Nastase był jednym z organizatorów masowych antykorupcyjnych protestów w 2015 roku, które wybuchły po tym jak z mołdawskiego systemu bankowego zniknął miliard dolarów. Mołdawia podzielona jest na zwolenników zbliżenia do UE i powrotu do rosyjskiej strefy wpływów. Prezydent Igor Dodon jest prorosyjski, a wielu mieszkańców opowiada się za bliskimi relacjami z Moskwą. Dodon musi dzielić się władzą z proeuropejskim rządem.

Autor: js/adso / Źródło: PAP