"Wrzucono całą masę rzeczy niepotrzebnych po to, żeby ukryć te faktyczne dokumenty"

[object Object]
Zbiór zastrzeżony. Specjana ochrona w IPN. Materiał "Czarno na białym" TVN24tvn24
wideo 2/2

- Sens był taki, żeby nie dopuścić do obiegu publicznego materiałów służb specjalnych PRL-u, które mogą rzutować na bieżącą pracę służb - mówi o zbiorze zastrzeżonym IPN Paweł Rutkowski z Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Tak zwana zetka miała zawierać przypadki newralgiczne dla bezpieczeństwa państwa, ale zdaniem części ekspertów została "zagracona". Znalazła się w niej między innymi teczka bliskiego wspólnika Jarosława Kaczyńskiego Kazimierza Kujdy. Teraz te akta zastrzeżone już nie są. Część pozostaje jednak wciąż niejawna. Materiał magazynu "Czarno na białym".

Historia zbioru zastrzeżonego sięga 1998. Wówczas rząd Jerzego Buzka powołał Instytut Pamięci Narodowej, którego zadaniem miało być, między innymi, gromadzenie i badanie dokumentów peerelowskej bezpieki.

- Dokumenty Służby Bezpieczeństwa czy też służb wojskowych znajdowały się w kompetencjach służb specjalnych współczesnej Polski. W tym okresie to był Urząd Ochrony Państwa i Wojskowe Służby Informacyjne - wyjaśnia sytuację w Polsce pod koniec lat 90. Witold Bagieński z Archiwum IPN.

Instytut Pamięci Narodowej na mocy ustawy otrzymał dokumenty od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu (dawniej UOP), Straży Granicznej oraz Służb Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego (dawniej WSI).

"Zbiór zastrzeżony miał dotyczyć newralgicznych źródeł"

Wówczas, w ramach Instytutu, powstał zbiór zastrzeżony, czyli tak zwana zetka, której kształt określała ustawa o IPN.

Od początku zastrzegała ona, że nie wszystkie teczki zgromadzone przez Instytut będą jawne. Na wniosek szefów ABW, Agencji Wywiadu albo ministra obrony, prezes Instytutu miał obowiązek utajnić wskazane przez nich dokumenty. Takie teczki miały znaleźć się w specjalnie zastrzeżonym zbiorze i - jak stanowiła ustawa - podlegać szczególnej ochronie.

Nad ustawą powołującą Instytut Pamięci Narodowej pracowali między innymi ówczesny koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki, profesorowie prawa Witold Kulesza i Andrzej Rzepliński oraz przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Marek Biernacki - późniejszy minister spraw wewnętrznych.

- Zbiór zastrzeżony miał dotyczyć newralgicznych źródeł i aktywów wywiadowczych, które były umieszczone w różnych państwach na świecie - zwraca uwagę Biernacki.

- Sens był taki, żeby nie dopuścić do obiegu publicznego materiałów służb specjalnych PRL-u, które mogą rzutować na bieżącą pracę służb - wyjaśnia Tadeusz Rutkowski z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.

Chodziło o to, żeby nie ujawniać tożsamości agentów służb PRL działających za granicą, których dane mogły znajdować się w teczkach przekazanych do IPN. Zasadą służb na całym świecie jest ochrona agentów pracujących dla państwa za granicą, także po zmianie systemu politycznego.

- Taka była logika stworzenia zbioru zastrzeżonego. Niestety, nałożyła się na to polityka. Oczywiście, natychmiast pojawiły się plotki, że do zbioru zastrzeżonego trafiły nie tylko te materiały, które rzeczywiście mogłyby narazić na szwank jakiś interes - zaznacza Piotr Niemczyk, ekspert z zakresu bezpieczeństwa, były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa.

"Były tam nazwiska i osoby, które nie powinny być w zbiorze zastrzeżonym"

Przepisy o zbiorze zastrzeżonym pozwalały ministrowi obrony i szefom służb utajniać teczki, używając szerokiej znaczeniowo formuły: "jeżeli jest to konieczne dla bezpieczeństwa państwa".

- Cała procedura powstawania IPN-u została mocno przedłużona: jedna ekipa odchodziła, a druga ekipa nastała. I w tym momencie nastąpił ten najbardziej newralgiczny moment, czyli odtajnianie dokumentów, które już zostały przekazane do IPN-u i kwalifikowanie ich do zbioru zastrzeżonego - relacjonuje Biernacki.

Materiały dotyczące agentury zostały przekazane do IPN-u jeszcze za czasów rządu Jerzego Buzka, ale nie zdążono z przekazanych teczek wyodrębnić tych dokumentów, które miały być zastrzeżone. Utajnianiem teczek zajął się więc kolejny rząd, popierany przez postkomunistów, którzy wygrali wybory w 2001 roku, czyli rząd Leszka Millera.

- Duża część odtajniania tych teczek spadła już na kolejny rząd SLD-PSL i w tym czasie następowało tworzenie zbioru zastrzeżonego, który został za bardzo rozbudowany - dodaje Biernacki.

W 2015 roku Marek Biernacki w rządzie Platformy Obywatelskiej i PSL był ministrem koordynatorem do spraw służb specjalnych. Uzyskał wtedy dostęp do teczek z "zetki". Jak mówi - dopiero wtedy przekonał się, jak wielki jest to zbiór i co się w nim naprawdę znajduje.

- Były tam nazwiska i osoby, które nie powinny być w zbiorze zastrzeżonym. Nawet zastanawiałem się i pytałem funkcjonariuszy, jak to mogło wyglądać, że tego typu teczki trafiły do tego zbioru. Oni to tłumaczyli w ten sposób, że był bałagan przy odtajnianiu i przekazywaniu tego - wyjaśnia Biernacki.

"Wrzucono całą masę rzeczy niepotrzebnych po to, żeby ukryć te faktyczne dokumenty"

Piotr Niemczyk, były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa wyjaśnia, w jaki sposób mógł wyniknąć ten bałagan. Wskazuje, że z punktu widzenia oficera wywiadu kwalifikowanie do zbioru była pracą żmudną i mało atrakcyjną. - Oczywiście nie kierowano do tego funkcjonariuszy, którzy znali te sprawy, tylko młodych funkcjonariuszy, którzy czasami kompletnie nie rozumieli, czy sprawa nadaje się do ujawnienia, czy nie - tłumaczy Niemczyk.

Zbiór zastrzeżony w efekcie był szerszy niż oczekiwali tego jego twórcy. W szczytowym momencie, w 2007 roku, zbiór liczył ponad 1800 metrów bieżących akt.

- Uważaliśmy, że więcej tych dokumentów powinno być odtajnionych. Tylko te, które godziłyby w interes III RP, niepodległej Polski, powinny być dokumentami tajnymi - podkreśla Biernacki.

- To, że różne teczki, które nie powinny się tam znaleźć, jednak tam się znalazły, mógł to być wynik - z jednej strony - jakichś tam nacisków, ale z drugiej strony (...), zwykłego niechlujstwa, nierzetelności czy nieumiejętności przeprowadzenia właściwej selekcji - ocenia Niemczyk.

Zdaniem historyka Tadeusza Rutkowskiego, to mogła być właśnie umiejętność służb, a nie jej brak. To służby podejmowały decyzję o tym, jakie nazwiska trafią do zbioru zastrzeżonego. - Specjalnie jakby "zagracono" ten zbiór i wrzucono całą masę rzeczy niepotrzebnych po to, żeby ukryć te faktyczne dokumenty - uważa historyk.

"To była bardzo wąska, określona grupa ludzi, którzy mieli do tego dostęp"

- W samym Instytucie Pamięci Narodowej liczba osób, które miały dostęp do tego typu wiedzy, była bardzo wąska - wskazuje Witold Bagieński z archiwum IPN, który opowiedział reporterowi "Czarno na białym" jak wyglądał nieistniejący już zbiór zastrzeżony.

- To było parę pomieszczeń magazynowych w Archiwum IPN, które były w specjalny sposób zabezpieczone. I to nie było tak, że tam mógł wejść każdy. To była bardzo wąska, określona grupa ludzi, którzy mieli do tego uprawnienia. Te uprawnienia przyznawały służby, które też były pełnym depozytariuszem tych dokumentów - wskazuje Bagieński.

Pierwsze teczki ze zbioru światło dzienne ujrzały w 2006 roku, na mocy ustawy o odtajnianiu informacji dokumentów organów bezpieczeństwa z czasów PRL. - Odtajnienie polegało na tym, że materiały otrzymały nową sygnaturę, wchodziły do katalogu i każdy mógł je zamówić - mówi pracownik IPN.

Zdaniem Niemczyka określenie tego, który dokument wciąż zagraża bezpieczeństwu państwa, a który nie, to twardy orzech do zgryzienia. Ekspert mówi, że długo można byłoby dyskutować, czym jest bezpieczeństwo państwa.

Dokumenty, które zostały odtajnione, znajdują się głównie w Archiwum IPN w Warszawie. Część z nich trafiła do oddziałów terenowych instytutu. Zdaniem Bagieńskiego, zbiór zastrzeżony nie spełnił oczekiwań wielu obserwatorów.

- Wokół niego była cała masa mitów i spekulacji. Spodziewano się, że tam będą nazwiska z pierwszych stron gazet, że tam będą w ogóle tuzy z polityki, ze świata artystycznego i tak dalej. Tymczasem okazało się, że nie do końca tak jest - opowiada Bagieński.

Naukowiec jednak podkreśla, że brak danego dokumentu w zbiorze zastrzeżonym nie oznacza, że takiego dokumentu w ogóle nie było. - Na przełomie 1989 i 1990 roku Służba Bezpieczeństwa i służby wojskowe bardzo mocno niszczyły swoje dokumenty - dodaje.

Chociaż zbiór zastrzeżony został zlikwidowany na mocy nowelizacji ustawy o IPN z 2016 roku, to nie wszystkie dokumenty, które znajdowały się w "zetce" zostały ujawnione. Część teczek pozostaje tajna na mocy ustawy o tajemnicy państwowej.

Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24