Zabił cztery osoby. "Walczyłem o to, żeby jak najszybciej umarli"

Aktualizacja:
[object Object]
Marcin K. odpowiada za zabicie czterech osób (wideo archiwalne)A. Łukaszewicz | TVN24 Wrocław
wideo 2/7

Zabił cztery osoby. Połowy swoich ofiar nawet nie znał. Nigdy nie zamienił z nimi słowa. Uznał jednak, że to osoby złe. Mieszkaniec Legnicy (woj. dolnośląskie) do wszystkiego się przyznał. Został skazany na dożywocie. Jego obrońca odwołał się. Chciał, by Marcin K. za kratami spędził 25 lat. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie zgodził się na to.

- Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżony zasługuje na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Czyny, których się dopuścił są w najwyższym stopniu karygodne - mówił sędzia Andrzej Kot. I podkreślał, że zabójstwa, których dopuścił się Marcin K. mają "ogromny ładunek społecznej szkodliwości".

Wyrok jest prawomocny. Na razie nie wiadomo, czy K. zdecyduje się na kasację. - Skazany nie komentował wyroku. Liczyliśmy się z tym, że zapadnie takie rozstrzygnięcie. Złożymy wniosek o uzasadnienie - mówi Maciej Biały, obrońca K.

Córka jednej z zamordowanych par z rozstrzygnięcia była zadowolona. - Na taki wyrok czekałam. Oczekuję, że takich ludzi na świecie już nigdy nie będzie - powiedziała pani Anna. Przyznała, że zabójcy swoich rodziców nie wybaczyła. - Nie ma takiej możliwości żebym wybaczyła. On nigdy nie przeprosił, nie wyraził skruchy - stwierdziła kobieta.

Po raz pierwszy Marcin K. zaatakował w lutym 2015 roku. Pod osłoną nocy wszedł do mieszkania 84-letniego mężczyzny i jego 86-letniej żony. Nie znał pary. Jednak jak podkreślali śledczy, "uznał, że są to osoby złe i taki właśnie był motyw jego działania". Policjanci szukali zabójcy. Jednak ten przez kilka miesięcy był nieuchwytny.

Po raz drugi zaatakował w sierpniu tego samego roku. Wówczas remontował mieszkanie innej starszej pary. Wszystko szło dobrze do momentu, gdy coś go zdenerwowało. - Chciałem jechać po narzędzia, ale pani zachowywała się tak, jakby nie chciała mnie wypuścić. Chciałem wyjść z mieszkania, ale ona wypowiedziała imię i nazwisko mojego ojca. Ona go obraziła, jej słów nie umiem powtórzyć, ale wpadłem w furię - zeznał później. I przyznał się do zabójstwa dokonanego w lutym.

"Zadawałem uderzenia, żeby zabić"

Marcin K. zabijał tym, co akurat miał pod ręką. Ciosy zadawał młotkiem i nożem. O drugiej ze swoich zbrodni mówił śledczym: "Zadawałem uderzenia, żeby zabić. Walczyłem o to, żeby oni jak najszybciej umarli".

Prokuratorzy uznali, że mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem. - Nie były to zbrodnie doskonałe, nie były skrupulatnie zaplanowane. Były brutalne, odrażające, prymitywne, na granicy wynaturzenia - mówił przedstawiciel oskarżyciela publicznego.

Biegli: psychopata, stwarzający zagrożenie dla otoczenia

Biegli stwierdzili, że 37-latek nie jest chory psychicznie. W momencie dokonywania zabójstw był w pełni poczytalny. Choć jest osobowością psychopatyczną, stanowiącą zagrożenie dla otoczenia i osobą pozbawioną elementarnej empatii.

Przed sądem K. zeznawać nie chciał. Powiedział jedynie: - Przyznaję się do winy odnośnie wszystkich zarzucanych mi czynów.

Pierwszy wyrok: dożywocie

Prokuratura wnosiła o najwyższy możliwy wymiar kary: dożywocie. Tego samego chcieli bliscy zamordowanych osób. Z kolei obrońca K. mówił, że oskarżony to "osoba zagubiona, potrzebująca akceptacji" i wnosił o łagodniejszy wyrok. W czerwcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Legnicy nie miał wątpliwości co do winy mężczyzny. I skazał K. na dożywocie. Zdecydował też, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się dopiero po 35 latach odsiadki.

Jednak nie podzielił zdania prokuratorów o tym, że mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem. - Oskarżony zamordował cztery, w ogóle nieznane mu osoby. Powody, jakie podał, są żadne. Dlatego sąd mógł orzec karę dożywotniego pozbawienia wolności - uzasadniał sędzia.

Obrona chciała niższej kary

Wyrok nie był prawomocny. Odwołał się od niego obrońca Marcina K. Jak przekazuje rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, odwołanie nie neguje uznania mężczyzny za winnego, ale wymiar kary. Obrońca wnosiła o obniżenie wymiaru kary z dożywocia do 25 lat pozbawienia wolności.

Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu:

Mapa Targeo

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Stefańczyk

Pozostałe wiadomości

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Orlen traktowany był jak prywatny folwark - powiedział w programie "#BezKitu" minister aktywów państwowych Borys Budka. Wskazywał, że ze służbowej karty Orlenu opłacano między innymi "wydatki stomatologiczne" i "zabieg botoksu".

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Źródło:
TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

W piątkowym losowaniu Eurojackpot po raz kolejny nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane czwartego stopnia w wysokości nieco ponad pół miliona złotych. Kumulacja w loterii wzrosła do 520 milionów złotych.

Wyniki Eurojackpot z 19 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Eurojackpot z 19 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
Lotto.pl

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Argentyńscy senatorowie przyznali sobie 136-procentowe podwyżki. Sprawa stała się czołowym tematem w mediach. Decyzję podjęto bowiem poprzez podniesienie ręki i nie można jednoznacznie wskazać, kto jak zagłosował. Prezydent Javier Milei skrytykował decyzję o podwyżkach diet w kraju zmagającym się z kryzysem. "Tak właśnie działa kasta" - napisał w serwisie X.

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Źródło:
PAP, Buenos Aires Herald

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24