"To piwo pili jak herbatę". Historia Browaru Piastowskiego

Dawny browar Pfeifferhof Carla Scholtza, późniejszy browar Piastowski. 1898Wratislaviae Amici

Swoimi produktami raczył Niemców, żołnierzy Armii Czerwonej, a w latach PRL-u i całą Europę. Browar Piastowski produkował piwo, bez którego wrocławianie nie mogli się obejść. I choć kiedyś przed jego bramą ustawiały się kolejki chętnych, dziś nie ma nikogo, kto chciałby go ratować.

Browar powstał pod koniec XIX wieku, a wybudował go niemiecki przedsiębiorca Carl Scholtz. Mieścił się przy dzisiejszej ul. Jedności Narodowej we Wrocławiu, a przed fabryką stanęła też okazała willa dla jej właściciela.

- Wtedy były to obrzeża miasta, grunt był niedrogi, zatem Scholtz mógł pozwolić sobie na tak złożony obiekt - opowiada profesor Teresa Kulak, historyk z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Browar nie przez przypadek zbudowano nad brzegiem Odry, bo ważną rolę pełnił wtedy transport rzeczny. Dzięki niemu wrocławskie piwo trafiało na północ.

Zbożownia na skalę europejską

- Pierwsze budynki powstały w 1892 roku. Kompleks łączył wiele stylów, od neorenesansu, przez neogotyk, do secesji. Były inspirowane preferencjami ówczesnego cesarza Wilhelma II - mówi prof. Kulak. – Zespół budynków był emanacją kapitału Scholtza. Wyglądał dostojnie i solidnie - dodaje.

Innego zdania jest jednak Andrzej Wilk, przewodnik po Wrocławiu. - Wpływ Wilhelma II na wygląd budynków nie znajduje potwierdzenia w dokumentach. To raczej jedna z miejskich legend. Zresztą, cesarz wolał piaskowce, kamień… Cała bryła była masywna, ale nie odznaczała się wysmakowaniem - ocenia.

Jak mówi, kompleks wyglądem nie wyróżniał się spośród wielu regionalnych zakładów. Przyznaje jednak, że wśród zabudowań znajdowała się prawdziwa perła - piętrowa zbożownia.

- Przy browarze składowano jęczmień. Budynek był wyjątkiem na skalę europejską. Na dole był spichlerz, a konie z wozami wjeżdżały na piętro- wyjaśnia.

Wozownia i boksy dla zwierząt znajdowały się na górze. W tamtym czasie tego typu rozwiązanie było innowacją. - Nie przypominam sobie, żeby gdziekolwiek w cesarstwie zastosowano podobną technikę - dodaje.

Z rąk do rąk

Do 1939 roku browar przechodził z rąk do rąk. Wraz ze zmianą właściciela, zmieniała się również jego nazwa. - W 1910 roku Carl Scholtz sprzedał kompleks. Fabrykę przejął znany browarnik Schultzheiss i nazwał ją swoim imieniem - mówi Wilk.

Później browar przechodził kolejne transformacje.

- Zakład zmienił się w spółkę akcyjną i akcjonariusze walczyli o udziały - wyjaśnia przewodnik i przyznaje, że wraz z roszadami w zarządzie, zmieniali się również dostawcy surowców, a także sam asortyment.

- Proces fermentacji różnił się jednak nieznacznie. Piwo warzono w tradycyjny sposób przez wiele lat - mówi.

Browar na początku lat 40. produkował 150 tysięcy hektolitrów złotego trunku rocznie. - To było ważne, dolnośląskie przedsiębiorstwo. Nie jedyne tego typu, ale bardzo popularne - dodaje prof. Kulak.

Wojna mu niestraszna

Nawet podczas II wojny światowej browar nie przerywał produkcji, chociaż jego możliwości, głównie przez brak jęczmienia, były ograniczone. - Na mieszkańców nakładano ograniczenia. Można było kupić pół litra napoju w tygodniu - mówi prof. Kulak.

W tamtym okresie unowocześniono jednak kształt butelki. - Te o mniejszej pojemności były podobne do granatów. Wąska szyjka przypominała zawleczkę, a walec na dole wyglądał jak pocisk - opisuje prof. Kulak.

Produkcję piwa całkowicie wstrzymano dopiero na początku 1945 roku, podczas kilkumiesięcznego oblężenia miasta.

Piwo jak herbata

Szczęśliwie dla mieszkańców, późniejszy Browar Piastowski nie uległ zniszczeniom podczas Festung Breslau. - Zachowały się najważniejsze elementy, czyli kadzie fermentacyjne, zaplecze, skład jęczmienia i słodownia. Z wodą również nie było problemu, pozyskiwano ją głębinowo -opowiada prof. Kulak.

Wrocławianie przemianowali niemiecką nazwę na polski Browar Piastowski, a odnowieniem receptury zajęli się lwowscy browarnicy. Zamieszkali we Wrocławiu po przesiedleniach. - Oni byli ekspertami w swojej dziedzinie. Usprawnili linię produkcyjną, dodali kilka gatunków piwa. Niczym niewyróżniające się przed wojną piwo robiło furorę - wspomina Wilk.

„Złoty okres” złotego trunku

Kultowy wrocławski Full, popularny Piast, Dark Bier, Haase, Pils czy Porter… W czasach PRL-u Browar Piastowski proponował wiele gatunków piwa. Ich smak i tradycyjny sposób pozyskiwania doceniano w wielu konkursach.

- Przełom lat 60. i 70. to był „złoty okres” Piasta. Piwo zdobywało nagrody na różnych targach, a każdy medal pojawiał się na etykiecie. Tych wyróżnień, jak na lokalne warunki, było bardzo dużo- podkreśla Wilk.

W tym czasie zakład produkował 350 tysięcy hektolitrów piwa rocznie. - Wytwarzał dużo, ale i tak za mało, jak na potrzeby. Większość produktów eksportowano do NRD, a nawet dalej. Jakość była świetna, ceny dumpingowe, a na Zachodzie płacili markami albo dolarami. Interes opłacał się obydwu stronom - wspomina Kulak.

W sklepach piwa było jak na lekarstwo, ale smakosze zawsze wiedzieli, gdzie trunku jest pod dostatkiem. Przed bramą Piasta co dzień ustawiała się kolejka chętnych. Można było tam dostać piwo bezpośrednio z nalewaka. Przychodziło się z własną butelką, a nawet, gdy była większa potrzeba, z kanistrem.

Piwo z Zachodu niszczy Piasta

- Po 1989 roku browar odgrywał coraz mniejszą rolę. Napływ piwa z zagranicy powoli niszczył jego pozycję - tłumaczy prof. Kulak.

W 1991 roku Piast wszedł w skład spółki Zakłady Piwowarskie S. A. Po kilku latach większość udziałów kupił Ryszard Variselli. Za 55 proc. akcji zapłacił 9,5 mln dolarów.

- Biznesmen jest chyba pasjonatem piwa, w tym samym czasie kupił też udziały w Warce i odrestaurował „Piwnicę Świdnicką”. Wrocławski browar przekształcił w rozlewnię, ograniczając znacznie produkcję - mówi prof. Kulak.

Milioner szybko postanowił sprzedać browar. W 2001 roku jego kupnem zainteresował się duński koncern piwowarski. - Przejęcie zakładu było początkiem końca - twierdzi Wilk.

Koncern połączył browar z kilkoma innymi w Polsce. We Wrocławiu postawiono na produkcję charakterystycznego piwa Piast. Według smakoszy, zmiana sposobu produkcji była profanacją.

- Smakiem i zapachem nie przypominał już tego sprzed lat. Piwo zaczęto wytwarzać w naczyniach ze stali nierdzewnej, zamiast w kadziach fermentacyjnych. Skrócono proces fermentacji i całkowicie zmechanizowano produkcję, a gotowy alkohol rozlewano do zwykłych puszek - ubolewa Wilk.

Inwestor burzy, obiecuje lofty i znika

Po kilku latach międzynarodowy koncern zrezygnował ze swojego wrocławskiego oddziału. W 2007 roku budynki dawnego browaru kupiła amerykańska firma deweloperska i zaczęła wyburzanie kompleksu. Tłumaczono, że mają one małą wartość historyczną.

- Teraz na miejscu Piasta stoi jedynie willa pierwszego właściciela, dwa budynki pionu administracji i wspomniana zbożownia. Na razie zachowały się jeszcze fragmenty oryginalnego ogrodzenia- opowiada Wilk i wyjaśnia, że tych obiektów inwestor zburzyć po prostu nie mógł. - Są one wpisane na listę zabytków - tłumaczy.

Firma obiecywała stworzenie nowoczesnego osiedla, pojawiały się nawet projekty i wizualizacje loftów. Jednak rozległe plany szybko spaliły na panewce. - Trudno powiedzieć dlaczego od kilku lat obiekt stoi i niszczeje - zastanawia się prof. Kulak.

Od 2010 roku inwestor stara się sprzedać teren. Na razie nikt nie jest w stanie zapłacić żądanych 50 milionów złotych.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE WRATISLAVIAE AMICI

Autor: Maria Lester/ansa / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: Wratislaviae Amici

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24