Upadł, zanim powstał. Włosi bez rządu


Desygnowany na premiera Włoch Giuseppe Conte zrezygnował z misji tworzenia rządu - ogłosił w niedzielę Pałac Prezydencki po rozmowie Conte z prezydentem Sergio Mattarellą. Nie powstanie zatem rząd prawicowej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd.

Conte, mało znany profesor prawa bez doświadczenia politycznego, przedstawiał w niedzielę prezydentowi listę swoich kandydatów na ministrów, czym chciał zakończyć trwający od dwóch miesięcy impas polityczny we Włoszech.

Giuseppe Conte, desygnowany na premiera w poniedziałek, w krótkim oświadczeniu złożonym po spotkaniu z Mattarellą powiedział, że włożył "maksimum wysiłku" w powodzenie powierzonego mu zadania. Nie podał w nim przyczyn rezygnacji.

Mówił też, że rozmowy w sprawie sformowania gabinetu przebiegały w duchu "pełnej współpracy" z liderami Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd.

Giuseppe Conte u prezydentaItalian President's office

Pałac Prezydencki: prezydent wezwał Carlo Cottarelli

Pałac Prezydencki w niedzielę wieczorem poinformował, że wezwał na poniedziałek ekonomistę Carlo Cottarelliego. Oznacza to, że szef państwa podejmie próbę powołania neutralnego politycznie rządu technicznego w związku z trwającym od ponad 80 dni impasem politycznym.

Wcześniej - po trwającej godzinę rozmowie z profesorem Conte - Mattarella oświadczył, że nie zgodził się na to, aby "zwolennik wyjścia ze strefy euro" został ministrem finansów. Zawetował więc kandydaturę Paolo Savony, wskazanego przez prawicową Ligę i antysystemowy Ruch Pięciu Gwiazd.

Mattarella zauważył następnie, że "klimat niepewności co do pozostania Włoch w strefie euro wywołał alarm wśród włoskich i zagranicznych inwestorów". Podkreślił, że sytuacja ta miała w ostatnich dniach negatywny wpływ na rynki finansowe.

- Wzrost spreadu i zadłużenia prowadzi do spalenia zasobów i oszczędności firm i stanowi zapowiedź ryzyka dla włoskich rodzin i obywateli - ostrzegł.

Podkreślił zarazem, że decyzji o wecie wobec kandydatury Savony nie podjął "z lekkim sercem".

Jak powiedział, wskazał inną kandydaturę za Savonę, która jednak została odrzucona przez obydwa ugrupowania. Zapewnił - odnosząc się do kierowanej pod jego adresem krytyki - że nie utrudniał powołania gabinetu. - Przeciwnie, wspierałem te próby zgodnie z regułami konstytucji - podkreślił prezydent.

Ogłosił ponadto, że w najbliższych godzinach podejmie decyzję w sprawie apeli części ugrupowań o rozpisanie następnych wyborów. Poprzednie odbyły się 4 marca i nie wyłoniły wyraźnego zwycięzcy, co doprowadziło do politycznego impasu i nieudanych prób jego przełamania.

Di Maio: instytucjonalne starcie bez precedensu

Lider Ruchu Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio oświadczył w niedzielę, że odrzucenie kandydatury Savony na stanowisko ministra finansów przez prezydenta jest "niedopuszczalne".

- To instytucjonalne starcie bez precedensu - powiedział Di Maio w nagraniu zamieszonym na Facebooku. - Jaki jest sens iść na wybory, jeśli decydują agencje ratingowe? - dodał.

Wcześniej prezydent przyjął oddzielnie w Kwirynale przywódców obu ugrupowań, które miały utworzyć rząd - Matteo Salviniego z Ligi i Luigiego Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd. W trakcie tych rozmów - jak przekazały źródła parlamentarne - prezydent ujawnił swój sprzeciw dla Paolo Savony, deklarującego się jako krytyk euro.

W niedzielę wieczorem, w czasie wiecu w Terni w środkowych Włoszech, Salvini oświadczył , że nigdy nie zgodzi się na to, aby stawiano "warunki" i powołano ministra, który będzie "podobał się w Berlinie".

- Jeśli nie możemy dokonać wolnego wyboru, lepsze są następne wybory - stwierdził lider Ligi.

"Teraz musimy ratować nasz wspaniały kraj"

Liderka prawicowego ugrupowania Bracia Włoch Giorgia Meloni oświadczyła, że jeśli okaże się, że były naciski z zagranicy w sprawie rządu, jej partia będzie domagać się postawienia Sergio Mattarelli w "stan oskarżenia".

Pałac Prezydencki nie skomentował apeli o impeachment.

Urzędujący premier Paolo Gentiloni, który w piątek zdążył się pożegnać ze swymi współpracownikami w związku z oczekiwaniem na powołanie w weekend rządu, wyraził solidarność z prezydentem. "Teraz musimy ratować nasz wspaniały kraj" - napisał na Twitterze.

Autor: pk//now / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Italian President's office

Tagi:
Raporty: