Berlusconi forsuje Tajaniego na premiera. Ten nie chce wracać do Włoch


Przywódca koalicji partii włoskiej centroprawicy Silvio Berlusconi podjął kolejną próbę przekonania przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego, by był kandydatem jego bloku na premiera. Tajani odmawia powrotu do włoskiej polityki.

Na niecałe trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi prowadząca w sondażach koalicja ugrupowań Forza Italia, Liga Północna i Bracia Włoch nie uzgodniła, kto będzie jej kandydatem na szefa rządu.

"Dzisiaj Włochy nie liczą się w ogóle"

Nie może nim być sam Berlusconi bowiem na mocy ustawy otrzymał 6-letni zakaz zajmowania publicznych stanowisk jako osoba prawomocnie skazana za oszustwa podatkowe.

Berlusconi uważa, że to jego partia jako najsilniejsza w koalicji powinna wskazać nazwisko przyszłego premiera, gdyby centroprawica wygrała 4 marca.

Od kilku miesięcy Berlusconi, były trzykrotny premier, forsuje kandydaturę szefa Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego, z którym na początku lat 90. zakładał Forza Italia.

Mimo kolejnych odmów swego bliskiego współpracownika, Berlusconi powrócił do tej propozycji we wtorkowym wywiadzie dla telewizji RAI. Wyraził opinię, że "nie do pomyślenia" jest to, aby liderzy Ligi Północnej Matteo Salvini i Braci Włoch Giorgia Meloni sprzeciwili się kandydatowi zaproponowanemu przez jego partię, zwłaszcza, jak dodał, jeśli będzie nim Antonio Tajani.

Tajani: to dla mnie zaszczyt

Berlusconi dodał, że szef PE mając bardzo duże doświadczenie na forum Unii byłby w stanie realizować interesy Włoch. Wyraził opinię że "dzisiaj Włochy nie liczą się w ogóle w Europie i na świecie".

- Tajani cieszy się dzisiaj sympatią wszystkich, przez lata był komisarzem europejskim - zauważył były premier. - Niektórzy przedstawiciele różnych partii powiedzieli mi, że jest najlepszym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego w historii, a zatem będzie potrafił reprezentować kraj i bronić naszych interesów oraz stanowiska Włoch - dodał.

Antonio Tajani, który wiele razy zapewniał, że pozostanie w Parlamencie Europejskim oświadczył na uniwersytecie w Bolonii: "To dla mnie zaszczyt, że myśli się o mnie". Zastrzegł jednocześnie, że nie prowadzi kampanii wyborczej.

Autor: mm/AG / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: