Wirus powrócił, już kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych


55 ofiar pochłonęła w Demokratycznej Republice Konga epidemia eboli, która od 1 sierpnia panuje w regionach Północne Kiwu oraz Ituri - poinformowało tamtejsze ministerstwo zdrowia.

Do tej pory, oprócz 55 zgonów, w Demokratycznej Republice Konga zanotowano także 96 zachorowań na ebolę - wynika z komunikatu służb medycznych. 69 przypadków zostało potwierdzonych, natomiast 27 osób jest pod obserwacją.

Eksperymentalna terapia

Od połowy sierpnia w DRK stosuje się eksperymentalną terapię mAb114 przeciw chorobie wywołanej wirusem ebola. Kuracja została opracowana w Stanach Zjednoczonych - w tym celu wykorzystano przeciwciała uzyskane od osoby, która przeżyła epidemię z 1995 roku w mieście Kikwit, na zachodzie kraju. Podczas testów na małpach terapia dała 100-procentową skuteczność.

Kilka dni wcześniej rozpoczęło się podawanie eksperymentalnej szczepionki przeciwko wirusowi eboli. Jak poinformowało w poniedziałek ministerstwo zdrowia, do tej pory szczepionkę otrzymały 1273 osoby.

Powrót śmiertelnego wirusa

Na początku sierpnia w Demokratycznej Republice Konga poinformowano o nawrocie epidemii choroby wywoływanej przez wirusa eboli. Zaledwie tydzień wcześniej ogłoszono koniec walki z poprzednią epidemią. Nawiedziła ona ten kraj na początku maja, a walka z nią trwała około miesiąca. W tym czasie zmarły 33 osoby, natomiast eksperymentalną szczepionkę podano ponad 3300 osobom.

W wyniku epidemii eboli w latach 2013-2016 w Gwinei, Liberii i Sierra Leone zmarło 11,3 tysiąca osób. Obecny wybuch epidemii eboli w DRK jest już dziesiątym z kolei od 1976 roku.

Ebola szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt. Nie roznosi się drogą kropelkową. Wirus jest w stanie przetrwać w organizmie nosiciela do roku i może zostać przeniesiony drogą płciową.

Autor: momo / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 2.0)

Raporty: